Zygmunt Jan Prusiński
SŁONECZNE PRZYWITANIE ŚWIERSZCZA
Odlew swoistej przeprawy
rozłączam się od stada ludzkich dźwięków
wibruję odłamem skalistych dźwięków
natenczas i muzyka będzie dobrana.
Sposób na życie
szukam elastycznego odrodzenia
wkuwam się w zwrotnej potrzebie
że bez miłości usycha drzewo.
Odtajniam swe ciało
jest otwarte na szelest twego odgłosu
okoliczności sprzyjają tak gęsto
zakwitła wiosna w doborze kolorów.
Ale idź ku mnie
zapytaj się gdzie istnieję tak naprawdę
rzeki plotkują soczystym basem
ubieram się twoim myśleniem.
Ile trzeba było lat
żeby zrozumieć księżyca spacer
tuż koło mego domu w oknie zaświeci
gdzie tworzę literackie dzieła.
Odbiorę ciebie bzem
zapach miłości dotrze dalej
jakże niewinna skrucha kobiety
rozbiera mnie na pamięć...
5.6.2015 - Ustka
Piątek 3:47
Inne tematy w dziale Kultura