Zygmunt Jan Prusiński
KSIĘŻYCOWA KOBIETA
Anicie Pieras
Motto: "...trzymając się trudnej ścieżki
wszelkie sztuki bledną
wobec istotnej rzeczywistości"
- Robinson Jeffers
Kupiłem kapelusz, czarny.
Dobrze mi w kapeluszach -
to taka rodzinna tradycja,
nosił mój dziadek z Parysowa Jan Sowiński,
nosił mój tata z Otwocka Lucjan Prusiński.
Teraz moja kolej na kapelusze o różnej porze;
osiem kapeluszy starczy na prowincji.
Ale wrócę do motta Robinsona Jeffersa.
Tak, (wobec istotnej rzeczywistości wszelkie sztuki bledną),
i bym się zgodził z poetą jeśli idziemy w kierunku instynktu.
- Czym jest rzeczywistość Anito wobec wiersza?
My, dzieci rozrzucone po różnych stronach świata,
szukamy szczególnych dotknięć.
We wspomnianej książce „W krainie żebraków słyszę bluesa”,
piszę w wierszu „Zapomniane dźwięki” takie spostrzeżenie:
(- W ustach
sosna smukła się pali.
Żywicy tyle że można by było skleić
czas martwy
i popędzić z uśmiechem do przyjaźni dawnej).
A jak dziś te przyjaźnie wyglądają?
Dzisiaj przyjaźnie są jak te sztuki blednące,
wciąż biegnące z dźwiękiem fałszu donikąd.
- Czy mogę cię publicznie pocałować?
11.2.2011 - Ustka
Piątek 23:00
Wiersz z książki "Intymne metafory"
Inne tematy w dziale Kultura