Zygmunt Jan Prusiński
PODRÓŻ
1
W misji ku miłości
srebrzy się myśl o tobie
czasem popada w złocistość.
Jadę do ciebie by pokryć
ludzką akceptację –
dźwięki wygłaszczę później.
Znam się na tym – choć
nierozgrzeszony pełen
empatii w gościnie otwarty.
2
Za mną niedzielne imieniny
matki – mógłbym szerzej
o tym napisać – (o 91 imieninach)…
Teraz siedzę przy stole u Margot
chcę dokończyć ten wiersz. –
Muzyka klasyczna poprawia mi
nastrój – jestem taki grzeczny
- być na te chwile czarnym
aniołem w akacjach.
18.03.2019 – Ustka
Poniedziałek 15:30
Wiersz z książki „Księżycowe kwiaty”
Inne tematy w dziale Kultura