Lika Lika
1342
BLOG

MANIPULACJA MEDIALNA WOBEC PROFESORA BINIENDY

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 11

 

Portal dziennik.pl donosi,że NPW wreszcie “dopadła” i przesłucha w charakterze świadków Marię i Wiesława Biniendów.Są oni autorami wielu ekspertyz przygotowanych na potrzeby ZP, ale oczywiście czynności wobec przesłuchiwanych nie zostaną ujawnione. Prosty wniosek właściwie nasuwa się sam -chodzi o fakt medialny, że prof Binienda został przed jasne oblicze polskich biegłych doprowadzony, a reszta musi pozostać w sferze domysłów.
“Eksperci zespołu parlamentarnego, badającego katastrofę smoleńską, prof. Wiesław Binienda i jego żona stanęli przez wojskową prokuraturą. Pościg za Biniendą trwał kilka dni, jak ustaliła rp.pl”– wali na czołówkę “gorącego newsa” tabloid
W związku z tym, że portal cytuje  rp.pl, sięgamy do żródła  i co się okazuje….
Rp.pl niczego nie ustaliła. Zacytowała jedynie wypowiedz zakompleksionego, wściekłego na PiS mecenasa Rogalskiego. W dodatku wypowiedz o wyimaginowanym pościgu, która dotyczyła niesfinalizowanego spotkania prof. Biniendy z NPW z ubiegłego roku!  Wówczas, przypomnijmy, prokuratorzy proponowali jedynie spotkanie nieformalne, bez oficjalnego wezwania. Prof Binienda zaproponował więc grunt neutralny i czekał na biegłych przez dwie godziny w Sejmie. Do spotkania nie doszło, a mec. Rogalski najwyrazniej szukający zemsty po utracie  pracy dla rodzin smoleńskich, uknuł teorię, że to Antoni o “strasznych oczach” obezwładnił prof Biniendę i nie pozwolił mu na spotkanie
Ten pościg za Biniendą trwał kilka dni.Bez rezultatu. Prokuratorzy wydzwaniali do mnie, nawet nie wiedziałem, co im powiedzieć”wyżalił się mecenas
Rp.pl dodaje, że Binienda był w mailowym kontakcie z prokuraturą ( co logicznie przeczy idei “pościgu” ), a  otrzymane wczoraj formalne wezwanie od razu zdecydował się przyjąć. Portal uzupełnia też wiedzę czytelnika o mecenasie :“Wczoraj Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie wszczęła przeciwko Rogalskiemu postępowanie dyscyplinarne,które dotyczy tamtego wywiadu.Zarzuca się mu, że podczas tamtej rozmowy miał naruszyć etykę i złamać tajemnicę adwokacką .
Szkoda, że dziennik.pl nie stać na odrobinę rzetelności w sprzedawaniu newsów. Jednocześnie można  “pogratulować” pięknej manipulacji! Przekaz dla 98% niezorientowanych w szczegółach sprawy czytelników jest jasny – prof Binienda ucieka przed prokuraturą. Aż dziw, że “błękitny” TVNu nie zmontował jakiegoś pościgu rodem z filmu “Ronin” ulicami Warszawy. Za sterami "błękitnego" oczywiście wszechstronny mecenas Rogalski!
 
Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka