Lika Lika
436
BLOG

GOWIN DELFINEM PiSu?

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 9

Były minister sprawiedliwości i jeden z kandydatów na szefa PO Jarosław Gowin od kilku tygodni skutecznie skupia na sobie uwagę opinii i mediów. Swoim listem otwartym do kolegów z ugrupowania, w którym zaproponował odnowienie partii :powrót do korzeni, zamiast wina i cygar oraz przebudowę państwa jako partia republikańska, spowodował nad sobą prawdziwy sąd koleżeński :

”Gowin poczuł się pokrzywdzony, albo ambicje go przeżarły. W swojej ministerialnej działalności popełniał błedy i spowodował konflikt z wieloma grupami społecznymi zawodowymi. Zachowuje się jak chłopczyk, który się obraził i zabiera swoje zabawki. To buta i arogancja, ale Gowina. Gdybym był szefem partii, złozyłbym wniosek do sądu koleżeńskiego o usunięcie go z ugrupowania”- powiedział dziś u red Rymanowskiego łódzki baron, Andrzej Biernat.
Sytuacja wewnątrzpartyjna jest więc jasna – Gowin ma trochę szabel (wspólna konferencja z J.Godsonem), ale generalnie spotyka się z potępieniem i krytyką. Również głosy po prawej stronie wyraznie się podzieliły : dla jednych list Gowina to ściema i robienie wrzutek medialnych, aby nadal kryć platformę i Tuska. Inni widzą w nim szansę obalenia tej władzy. Rzeczywiście pojawia się pytanie, czy Gowin naprawdę  chce reformować partię i przebudowywać państwo, czy sprytnie ratować swoje cztery litery? Jedno jest pewne - stawia Tuska w bardzo niekomfortowej sytuacji, bo jak mówi Andrzej Urbański “ może nie pozbawi go przywództwa,, ale może pozbawić większości parlamentarnej”.
Sam Gowin narazie idzie va banque i rozgrywa sytuację najlepiej, jak można. Z jednej strony chwali Tuska i sam nie deklaruje odejścia z PO, z drugiej  romansuje z PiSem, mówiąc : “Nie boję się powrotu PISu do władzy, to normalna partia”.
 Na dzisiejszej konferencji stanowczo odciął się od doniesień "Wprost", jakoby spotkał się w Krakowie z Prezesem Kaczyńskim. Oczywiście byłby ostatnim idiotą, gdyby się w obecnej sytuacji do takiego spotkania przyznał. Trzeba jednak podkreślić, że ewentualne przejście byłego ministra (nad czym PiS chyba pracuje)  do partii opozycyjnej, byłoby dla PiSu niezłym dealem. Kaczyński wie, że znacząca cegiełka zostałaby  z tego muru wyciągnięta  A Gowin mógłby budować i umacniać swoją frakcję już bez skompromitowanej twarzy PO. Najwyrazniej przecież pojął już mądrość etapu i wie, że PO tonie i żadna wewnętrzna debata jej nie pomoże. Wie też  że tylko ratowanie czterech liter przy użyciu tonu patosu “polityka to służba” może jeszcze dać jakiś  efekt.
Dopuszczam również możliwość, że Gowin rzeczywiście po tych kilku latach z Tuskiem może mieć go dość i być wściekłym, że  wielki potencjał zmian został bezmyślnie przejedzony na kręconych lodach. Może dostrzega też, że od Tuska, który wszystko, włącznie ze Smoleńskiem brał na klatę trzeba się jak najszybciej odciąć?
W opinii wielu Gowin w  PO jest spalony, a na własną formację nie ma szans. Paradoksalnie jednak, dzięki podjętym w ostatniej chwili działaniom,  może być jedyną osobą, która się z tego tonącego statku uratuje.
 
Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka