Lika Lika
1754
BLOG

HYPKI I PETELICKI - "PROCEDURY ZOSTAŁY ZŁAMANE"

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 11

W mijającym tygodniu, z racji mijającej, kolejnej rocznicy temat smoleński powrócił ze zdwojoną siła. Obserwując śledztwo w sprawie tej tragedii, nie można mieć poczucia, że przynajmniej z kwestiami zasadniczymi przez tak  długi czas państwo się profesjonalnie uporało. 

Natrafiłam ostatnio na fragment programu  z wypowiedziami  śp gen Sławomira Petelickiego i eksperta ds lotnictwa  Tomasza Hypkiego z 21.09.2010. Trzy lata po katastrofie  nagranie  robi szokujące i nad wyraz przygnębiające wrażenie  -o złamanych procedurach i popełnionych błedach obaj panowie mówią jednym głosem :"Sytuacja jest czarno-biała -procedury albo są, albo ich nie ma"

Szczególnie cenne i warte przypomnienia są słowa  eksperta Hypkiego :

"Jeśli polska strona traktowałaby to śledztwo poważnie, na drugi dzień po katastrofie ekipa polskich biegłych powinna przebadać wrak  śrubka po śrubce, kawałek po kawałku, a nie opowiadać, że jak go dostaniemy za półtora roku, to zbadamy. W stosunkach międzynarodowych zdarzają się różne sytuacje - również nie przewidziane przez procedury i prawo. Na Rosjanach współpracę należało dyplomatycznie wymusić. Nawet na zwykłym Air Show w Bydgoszczy zespół ekspertów i nawigatorów sprawdza lotnisko i przygotowuje wszystko na dwa dni przed, żeby sam pilot nie był obciążony" 

Dziś wiemy jak wyglądało "badanie wraku" i że minęło znacznie więcej czasu niż półtora roku, a wraku nie dostaliśmy, co więcej Rosjanie chwalą się, że w ogóle go nie oddadzą. Nasuwa się również pytanie czy ekspert Hypki podtrzymuje tą  opinię, bo nigdy potem tych słów już z jego ust nie słyszałam. 

Gen Petelicki, jako osoby odpowiedzialne ( i to nie jest nowością) wskazywał wówczas  dwie osoby : ministrów Klicha i Arabskiego. Po trzech   latach widzimy, jak sprytnie usunięto nam ich z pola widzenia. Wniosek więc nasuwa się sam, że diagnoza generała była w stu procentach słuszna :

"Minister Klich odpowiada za pilotów, samolot, kontrwywiad, specjalny oddział żandarmerii, który powinien  chronić NATOwskich generałów.. Ekipa żandarmerii i kontrwywiadu powinna sprawdzić lotnisko pierwsze i zapasowe. Jeśli nie chcą wpuścić, to się wybiera inne. To jest bardzo proste - od tego jest koordynator, u nas to jest pan Arabski. Jest też prosta procedura w sprawie przelotu najważniejszych dowódców. Pan min Klich po katastrofie Casy  kupił bez przetargu kilka samolotów bryza, tłumacząc to właśnie bezpieczeństwem.  Więc nie zwalajmy na śp Prezydenta, że On  komuś wydał rozkaz bycia na pokładzie, bo umómy się, prezydent sam tego samolotu czasem w ogóle nie dostawał"    

Trudno o bardziej niewygodne słowa. Dziś znów pomimo oczywistych faktów spycha się odpowiedzialność na Kancelarię Prezydenta. Tylko gen Petelicki, znający świetnie kulisy, mógł tę prawdę obnażać. Wiemy jak skończył - oficjalnie podobnie jak podchorąży Muś "nie wytrzymał napięcia", a używając żargonu   komunistycznego dyktatora "przestał szczekać".

Tomasz  Hypki ma się dobrze, może dlatego, że dość szybko się "zrehabilitował" i jest tylko lotniczym ekspertem - o kontrwywiadzie wojskowym nie ma pojęcia. 

Smutne jest to, jak bardzo  zamiast się przybliżyć, oddaliliśmy się od meritum sprawy. Czy dziś, po wyeliminowaniu "szczekających" będą kolejni odważni, by  do fundmentalnego tematu bezpieczeństwa państwa powrócić?

 

 

  

Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka