Lika Lika
391
BLOG

PREMIERÓW DWÓCH

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 6

Na ostatniej konferencji prasowej premier Tusk z uśmiechem na ustach poinformował że będzie wymieniał ministrów. Celowo dał newsa na koniec, żeby nie było czasu na pytania i żeby przez następne dni to on, premier był w centrum uwagi. Najwyrazniej musi go trafiać przysłowiowy szlag, ze mu jakiś Gliński światło reflektorów kradnie i w dodatku o jakichś nierozwiązanych problemach społecznych i gospodarczych mówi! Donald Tusk co prawda lojalnie zapowiadał wymianę "zderzaków" - ciekawe tylko czy ma świadomość, że ostatnią decyzją o zmianach tylko potwierdza słuszność misji Glińskiego. Bo kogo na kogo on może wymienić? To jest zasadnicze pytanie, które każdy Polak powinien sobie zadać - zwłaszcza ten, który tej koalicji podarował drugą kadencję!

Ciekawe też, czy Polacy zaczynają mieć świadomość, że cały czas obowiązuje "zasada Seawolfa"? :) czyli jeśli wyśmiewają i deprecjonują - to znaczy super dla Polski, grozny dla sitwy. Glińskiego zupełnie nie da się przemilczeć, ale kpić można do woli. Można i trzeba, bo prof Gliński co najmniej w dwóch aspektach jest bardzo grozny. Przede wszystkim swoim pozytywnym wizerunkiem wzmacnia obraz PISu, a wyśmiewa wizerunek Tuska. Łatwo było robić karykaturę niskich Kaczyńskich wobec "pięknego", wysportowanego Tuska. Ale teraz Tusk jedzie na oparach, a konkurencja- choć nie harata w gałę - robi wrażenie!

Gdyby Glińskiego prezentowano obiektywnie - jako ALTERNATYWĘ, a nie jako "niewypał Kaczyńskiego", to Tusk wie, że szybko musiałby pakować walizki. Dlatego Paradowska musi powtarzać do znudzenia "marionetka Gliński". Gugała musi bredzić,że "ofensywa PiSu to badziewie totalne", a Stasiński z zaciśniętymi zębami musi swoje lemingi zapewniać , że media o Glińskim nie mówią....bo nie ma o czym. Wszyscy oni doskonale wiedzą, dlaczego media muszą Glińskiego zbywać milczeniem albo inwektywą -pełna odpowiedz tutaj

Drugi aspekt jest jeszcze grozniejszy - z "technicznym" Glińskim "ściśle tajny" Smoleńsk wypłynąłby tak szybko, że Arabski nie zdążyłby dolecieć do Barcelony.

Sam Gliński mógł przerazić sitwę słowami : "Chciałbym tę grupę utrzymać, jako płaszczyznę ekspercką. Płaszczyznę, a nie platformę. Będziemy zabierali głos w sprawach istotnych. Będzie to rodzaj alternatywy programowej dla głównego nurtu politycznego". Staje się więc jasne, że jeśli nawet powołanie rządu technicznego w najbliższych tygodniach się nie powiedzie, "mission impossible" prof Glińskiego i tak przyniesie pożądany efekt. Bo o to w tej misji od początku chodziło - aby w tamie zrobić wyłom. W nieskończoność nie da się Glińskiego ukrywać przed społeczeństwem.

 

 http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,13162061,Media_nie_interesuja_sie_Glinskim___Nie_ma_czym_.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13392795,_Troche_cierpienia_sie_przyda____prof__Glinski_nie.html

Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka