Na majówkowy grill proponuję tradycyjną amerykańską potrawę - ostro-słodkie żeberka barbecue, nazywane „Sweet babe”, inaczej żeberka po teksańsku.
Grill zamiast ogniska
Zwyczaj grillowania przywędrował do Polski z Zachodu w latach 90. XX wieku. Zastąpił rodzimą ceremonię ognisk, z ostrzeniem kijków na kiełbaski, kartoflami w mundurkach, pieczonymi w późną porą w żarze z ogniska i nieodzowne śpiewy odpowiedniego repertuaru, który znały wszystkie pokolenia. Czasami dopada minie nostalgia i tęsknię za tamtą atmosferą i zapachem palonego drzewa.
Grill - nowy sport narodowy
Grillowanie się u nas przyjęło i nawet okrzyknięto je nowym sportem narodowym. Polskie ekipy są zapraszane na międzynarodowe konkursy barbecue i osiągają tam niezłe wyniki. Odbywają się nawet mistrzostwa świata oraz Europy w tej nowej konkurencji kulinarno-sportowej. Reprezentuje nas na nich Polskie Stowarzyszenie Barbecue, które zrzesza polskich miłośników tej nowej dyscypliny.
Ruszt, czyli starodawny grill
Grill pochodzi od pieczenia na ruszcie, techniki znanej od wieków w różnych częściach świata. Nazwa grill, która przyjęła się na starym kontynencie, pochodzi od angielskiego i francuskiego słowa oznaczającego kratę. Amerykańskie barbecue zostało zapożyczone z języka Indian, którzy tym terminem określali powolne pieczenie mięsa nad węglem. Wersja, w której znamy grill obecnie, powstała w Stanach Zjednoczonych w latach 50. XX wieku i podbiła świat.
Grilluj powoli
Czy grill jest zdrowy, czy nam szkodzi – to temat na oddzielne rozważania. Chciałabym tu zwrócić uwagę na czas pieczenia i przygotowania mięsa. Mięso pieczemy nad żarem przez dłuższy czas, cierpliwie sprawdzając, czy jest już dobre. Zdaniem znawców zbrodnią jest wrzucanie go na ruszt na buchający ogień. Dzięki temu obiad na świeżym powietrzu mamy może w 10 minut, ale zawiera on szkodliwe substancje powstające przy tak szybkiej obróbce. A nie o to przecież w grillowaniu chodzi.
Nie zachęcałabym też do kupowania produktów przygotowanych od razu na grill. Paczkowane mięso, posypane przyprawami, przeważnie czerwona papryką, dostępne w wielu marketach, nie wzbudza u mnie fantazji kulinarnych i wygląda raczej nieestetycznie. Jest to bez wątpienia duża wygoda, niczego nie trzeba robić samemu. Ale osobiście odradzam takie podejście. Najprostszą marynatę można przyrządzić samemu w ciągu 5 minut. Potrzebujemy dobrą oliwę, zioła, czosnek i opcjonalnie musztardę dijon. Łączymy składniki i zalewa gotowa.
Przepis na żeberka barbecue „Sweet babe”
Przygotowanie żeberek należy rozpocząć w przeddzień grillowania.
1. Myjemy 1 kg żeberek, usuwamy błonę i nacinamy w tzw. kratę.
2. Przygotowujemy marynatę. Mieszamy w misce składniki: 1 łyżkę rozbitej w moździerzu kolendry, 2 łyżki suszonej papryczki chili, 1 łyżkę imbiru ( ja dodaję świeży, starty imbir), 3 ząbki czosnku(zgniecione i roztarte z solą), 1 łyżkę sosu tabasco, 6 łyżek dobrego, gotowego sosu barbecue, 0,5 szklanki coca coli, 3 łyżki brązowego cukru, 1 łyżkę słodkiej papryki w proszku, 0,5 łyżki kminu rzymskiego, tymianek, sól, pieprz. Do marynaty można dodać 4 łyżki płynnego miodu. Ja zazwyczaj polewam żeberka miodem po 40 minutach pieczenia.
3. Macerujemy żeberka marynatą, posypujemy liśćmi laurowymi i wkładamy na całą noc do lodówki.
4. Przed pieczeniem owijamy żeberka folią aluminiową, układamy na lekko rozżarzonym grillu i pieczemy 1 godzinę.
5. Po tym czasie otwieramy folię, mocniej rozgrzewamy ruszt i pieczemy 30 minut, aż skórka zrobi się chrupiąca.
Smacznego!
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości