Do łaska wraca polskie wzornictwo powojenne. Oryginalny design z lat 50, 60, 70 ubiegłego stulecia w Europie zachodniej modny jest już od lat i stanowi ważną część tamtejszego rynku antykwarycznego. U nas jest to zjawisko stosunkowo nowe, ale niezwykle popularne i ma przed sobą dobre perspektywy.
Meblościanka Kowalskich
Niewtajemniczonym wzornictwo z okresu PRL kojarzy się głównie z tandetą, bylejakością i brzydotą, z meblościanką Kowalskich, obecną za komuny w co drugim domu czy regałami na wysoki połysk, zastawionymi kryształami. Mieści się w tym opisie wiele prawdy o estetyce tamtych czasów, ale są to też głęboko zakorzenione w nas stereotypy, wynikające z niechęci i złych wspomnień minionej epoki.
Młodsze pokolenie nieobciążone doświadczeniami rodziców odkrywa wartość ówczesnego wzornictwa i z natłoku przeciętnych wyrobów wyławia wyjątkowe, dobrze zaprojektowane meble, lampy czy ceramikę. Artyści w PRL często pracowali dla przemysłu, tworząc prototypy na światowym poziomie, które potem niejednokrotnie wchodziły do produkcji. W ramach powstałego po wojnie Instytutu Wzornictwa Przemysłowego opracowywano też wysokiej klasy projekty, z których część trafiała do sklepów. Polskie fabryki wypuszczały w końcu krótkie serie niesztampowych wyrobów na eksport.
Czesława i Bogusław Kowalscy na tle zaprojektowanej przez nich meblościanki dla Instytutu Wzornictwa
Uwaga, śmieciarka jedzie
Pierwszy sklep z powojennym designem powstał 14 lat temu w Krakowie, bardziej jako hobby niż intratny interes. Właściciele wspominają, że na początku zaglądali tu głównie kreatywni ludzie z Warszawy, potem z innych miast, a także cudzoziemcy. W ciągu tych kilkunastu lat wiele się zmieniło. Obecnie moda na vintage jest w szczytowej formie, krąg klientów znacznie się poszerzył.
Ceny w porównaniu z początkami wzrosły czterokrotnie, ale w ciąż są dużo niższe niż na Zachodzie. Dlatego cudzoziemcy chętnie je kupują i wywożą, bo nie są one objęte żadną ochroną konserwatorską, nawet te najcenniejsze spośród nich. Polacy zyskali też świadomość i wiedzę, że nie są to bezwartościowe rupiecie, które kiedyś podczas remontów lądowały na śmietniku. Skąd w dużej mierze na początku pozyskiwali je handlarze i pionierzy, zafascynowani powojenną stylistyką. Coraz trudniej znaleźć bezmyślnie wyrzucone prze kogoś tego typu przedmioty. Na Facebooku istnieje np. grupa o nazwie „Uwaga, śmieciarka jedzie”; uczestnicy informują się nawzajem o miejscach, gdzie znajdują się bezpańskie przedmioty do zabrania.
Lampy z lat 60 XX wieku duńskiej firmy Louis Poulsen
Poszukiwany, poszukiwana
W Polsce w praktyce funkcjonuje dosłownie kilka sklepów stacjonarnych z wzornictwem PRL. Ich rolę przejął Internet. Na Facebooku powstało wiele zamkniętych, specjalistycznych grup, w ramach których wystawia się interesujące przedmioty i organizuje mini-aukcje na jeden tylko obiekt, a ponadto zamieszcza ogłoszenia, dotyczące konkretnej, poszukiwanej rzeczy. Należą do nich między innymi: Vintage PRL Design czy Klejnoty PRL.
Ciekawe rzeczy można wyłowić w serwsiie OLX.pl, który zastąpił w tym względzie Allegro. Wyłowienie ogłoszeń dotyczących przedmiotó vintage wymaga cierpliwości i czasu, bo znajdują się one wśród ogłoszeń ogólnych. Z kolei grupa Wzornictwo XX wieku w Polsce czy Klasyka wzornictwa/ Vintage design zajmują się działalnością naukowo- doradczą. Kolekcjonerzy szukają tu informacji o posiadanych przedmiotach, wspólnie je identyfikują, wymieniają się doświadczeniami i wiedzą. Ludzie skrzykują się też i organizują tzw. wyprzedaże garażowe powojennego rzemiosła, gdzie można coś kupić, sprzedać lub po prostu się wymienić.
Ten trend czy moda będzie stopniowo się zmieniał, wyparty przez kolejną nowość. Ten szalony popyt osłabnie. I podobnie, jak w Europie zachodniej, pozostanie po nim kilka wyspecjalizowanych galerii, oferujących ikony i perełki polskiego designu po bardzo wysokich cenach.
Wnętrze w stylu lat 70 XX wieku z popularnym fotelem - jajkiem
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości