Libor Libor
172
BLOG

Koszykówka się podnosi, piłka ani drgnie!

Libor Libor Koszykówka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Ten, kto oglądał końcówkę derbowego meczu koszykarskiej ekstraklasy pomiędzy Asseco i Treflem jest z pewnością usatysfakcjonowany. Odzwyczaiłem się już od takich momentów w polskim sporcie. Dawno już nie widziałem takiej sytuacji, żeby drużyna, która jeszcze na kilkadziesiąt sekund przed końcem spokojnie prowadziła kilkoma punktami, w ostatniej sekundzie przegrała mecz! A już sposób w jaki ten czarnoskóry gracz Asseco rozegrał ostatnią akcję, to prawdziwe mistrzostwo!

Tauronligę transmituje stacja TVP Sport! Bardzo ciekawe jest to, że ta stacja w ostatnich miesiącach przeprowadza transmisję czy też wraca do historii z imprez, gdzie idea sportu, walka do końca stanowi czy stanowiła priorytet w dążeniu do sukcesu. Każdy znawca, nawet zwykły kibic wie, że każda drużyna ma dobre i złe okresy w konkretnych zawodach czy też w całym sezonie, niezależnie od dyscypliny. Każdy wie jednocześnie, że nie da się seryjnie wygrywać z potentatami w jaskini lwa, a przegrywać w takim samym ciągu u siebie z outsiderami. A tak dzieje się dzisiaj w rodzimym futbolu, na który na dzień dzisiejszy po prostu trzeba splunąć!! Oczywiście "wielcy znawcy" będą twierdzić, że to nasza liga, że nie ma innej, że te wyniki to tylko odzwierciedlenie jej słabości. Trzeba jednak zadać sobie pytanie, co to znaczy nasze? Co to znaczy polskie? Czy społeczeństwo ma swoich przedstawicieli w tych klubach? Czy w tych klubach decydujący głos mają ludzie dla nich zasłużeni? A może trzeba zadać sobie inne pytanie? Czy nieodwzajemniona miłość do piłki da sie wypalić czy też dopiero notoryczna zdrada powoduje z czasem wypalenie piłkarskich emocji? Trzeba też pamiętać o jednym, a mianowice, że zdrada może nigdy nie wyjść na jaw, a ktoś kto się jej dopuszcza może żerować tylko na naszych pieniądzach i dobrach egzystencjalnych! I żeby wykryć dobrze zakamuhlowaną zdradę, to też trzeba znać choć trochę psychologię kata, a przynajmniej starać się poznać dobrze jego wnętrze i czuć kiedy kłamie, a kiedy mówi prawdę!

Polska koszykówka, choć na pewno poziomem nie dorównująca Europie, ma jednak to coś co oddaje nam esecję sportową. Zauważyłem też, że tam trybuny są wypełnione, bo są prawdziwe emocje!Gdyby była sztuczność, to kibic wciągnięty przez wir reklamy szybko by się taką rozrywką znudził, natomiast kibic wierny zobaczyłby, że jest coś nie tak, że ktoś próbuje zbić na nim kapitał. Oczywiście nie ma już takiego boom'a na kosza jak w latach 90-tych, wyraźnie też spadł poziom sportowy najlepszej ligi na świecie czyli NBA! Dzisiaj już nie ma wielkiej różnicy pomiędzy Europą a Ameryką Płn. i myślę, że Amerykanie z miesiąca na miesiąc będą mieli problemy w rywalizacji z drużynami ze Starego Kontynentu. Czym to jest spowodowane? Być może tym, że się to już wszystko przereklamowało i dzisiaj już nieopłacalność powoduje powrót do korzeni. Bardzo wyraźnie widać już nawet w polskich klubach, że więcej jest rodzimych, białych koszykarzy, a mniej czarnoskórych, co pozwala na zastrzyk morali, dowartościowanie, bodziec do pracy dla młodych ludzi. Nie ma to zwiążku z graniem juniorami, ale dobrze ukształtowany koszykarz ma w tej chwili pierwszeństwo nad obcokrajowcem, a obcokrajowiec jeżeli jest bardzo mocny i wnosi coś do zespołu to tylko może podnieść poziom rozgrywek.

Czy taka może być też przyszłość polskiej piłki? Nie sądzę, ponieważ zapotrzebowanie na piłkę w Polsce jest dużo większe niż na koszykówkę, a jak jest zapotrzebowanie, to jednocześnie krążą wokół tego wirusy i bakterie, które niszczą idee i piłka nigdy się nie przereklamuje, zawsze będą jakieś wykreowane wzorce przyciągające masy. To kibic musi się przestawić i spróbować wgłębić się i pomyśleć gdzie jest prawda i prawdziwe emocje, a gdzie jest fikcja i role odegrane przez nędznych aktorów. W koszykówce było łatwiej, gdyż nie ma ona takich tradycji jak piłka, a Polak lubi odnośniki i często nimi się sugeruje w życiu. Koszykówka jednak powoli podnosi się z dna, wraca do gry, potrzeba jednak teraz tylko zainteresowania ze strony kibiców. I teraz właśnie trzeba uważać na egoistyczne łapy biznesu, aby w przyszłości nie zabrały nam tych emocji z basketu. Jeżeli do tego nie dopuścimy, to może będzie więcej takich emocjonujących chwil jak wczoraj w Gdyni!!!

Libor
O mnie Libor

Mówią, że mam dobre serce:-)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Sport