Na początku XX wieku zaroiło się rozmaitych -izmów w sztuce: kubizm, abstrakcjonizm, konstruktywizm, futuryzm… Było ich o wiele więcej, ale wydaje mi się, choć specjalistą nie jestem, że te właśnie ostały się nie tylko w salach muzealnych. W Polsce, gdzieś w okolicy lat 60-tych nurty te odrodziły się… w kuchni. Talerze, półmiski i spodki były przyozdabiane geometrycznymi formami. Jeśli gdzieś się pojawiły, to mocno się wyróżniały. Tak przejawiła się krajowa odsłona nurtu New Look, opóźniona względem Zachodu o jakąś dekadę, ale mająca za to swoją specyfikę i odrębność. Zresztą legenda ówczesnej polskiej szkoły wzornictwa jest żywa do dziś. Choć pewnie swój sukces zawdzięcza w jakimś stopniu mizerii zaopatrzeniowej: Gdyby PRLowski klient miał szerszy wybór, to może nie kupowałby tak chętnie talerzy w abstrakcyjne wzorki?
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć pozostałości z tego czasu. Mam nadzieję, że ich obejrzenie będzie stanowiło przyjemność nie tylko dla mnie, ale i innych czytelników bloga. Tym bardziej, że nie trzeba być znawcą sztuki, by cieszyć nimi oko.
Więcej podobnych obrazków do obejrzenia TU, TU, TU, TU i szczególnie TU. A poniżej ciekawostka – wśród wielu ilustracji zamieszczonych w kultowej książce kucharskiej „Kuchnia polska”, obok „tradycyjnych” pojawiły się także „nowoczesne” naczynia:
Jak widać nie taka ta (cokolwiek stara) awangarda straszna, jak ją maluje strażnik nowojorskiego muzeum z popularnego serialu dla dzieci: „Sztuka, jak ja jej nie rozumiem!”
Inne tematy w dziale Kultura