Słowa „Make America Great Again” stanowiły hasło dzięki któremu D. Trump dwukrotnie doszedł do władzy w USA. Pomimo, że dwukrotnie przekonały Amerykanów, to nie mają większego sensu.
Słowa „Make America Great Again” stanowiły hasło dzięki któremu D. Trump dwukrotnie doszedł do władzy w USA. Pomimo, że dwukrotnie przekonały Amerykanów, to nie mają większego sensu
Jak to nie mają sensu? Przecież pamiętamy złote lata Ameryki. Lata 50-te i 60-te, w których robotnika stać było na mieszkanie, samochód i niezłą edukację jego dzieci. Dziś pas rdzy straszy. Nie na darmo aktualny wiceprezydent napisał książkę, która stanowiła kanwę filmu „Elegia dla bidoków”. Z innego filmu wiemy, że USA „To nie jest kraj dla starych ludzi”. W końcu i do nas dociera prawda, że kontakt z amerykańskimi usługami lekarskimi może doprowadzić do osobistego bankructwa, nędzy, bezdomności albo do uzależnienia opioidami. Że pracy brak. Że… Więc jak najbardziej USA nie jest „Great”. I dlatego wielu mieszkańców USA bardzo by chciało powrotu do potęgi lat 50-tych i 60-tych.
Mimo, że w stanach żyje wielu biednych ludzi i może jeszcze więcej, nie do końca biednych, ale takich którzy nie są pewni swojego bytu materialnego, twierdzę, że hasło MAGA nie ma sensu. Zajrzyjmy bowiem do statystyk. Z opisu powyżej wynikałoby, że USA to jakiś biedny kraj, taki o którym w XX wieku mówiono by „kraj trzeciego świata”. Ale statystyki nie kłamią. USA ma wyższy dochód narodowy na jednego mieszkańca od najzamożniejszych krajów Europy (może za wyjątkiem rajów podatkowych w rodzaju Luksemburga). Spójrzmy:
Na tle Europy, USA jawi się jako bogaty kraj. Prawie dwukrotnie bogatszy od Niemiec i Wielkiej Brytanii. Statystyczny(*) Amerykanin dysponuje prawie dwukrotnie większymi zasobami od Niemca czy Anglika. Dlaczego więc jest źle, skoro jest tak dobrze? Zagadka nie jest trudna: Jak wyprowadzam psa na spacer, to statystycznie obaj mamy po 3 nogi. Ze względu na rozwarstwienie dochodów, typowy Amerykanin może jedynie zamarzyć o zasobach równych dochodowi narodowemu per capita.
Załóżmy jednak, że dzięki polityce D. Trumpa, USA zrzuca okowy ograniczeń klimatycznych, zwiększa wydobycie i spalanie węgla, wprowadza wysokie cła, pozbywa się imigrantów i co tam jeszcze sobie wymyśli. Niech dzięki temu dochód narodowy na osobę przekroczy 100 tysięcy! Czy spowoduje to poprawę życia bidoków z pasa rdzy? Przecież już dziś USA ma ten dochód bardzo, bardzo wysoki. Dlaczego więc bidoki muszą być bidokami, skoro państwo stać na to, by nimi nie byli? Już dziś. Bez MAGA.
(*) Statystyczny w sensie średniej a nie mediany.
Inne tematy w dziale Gospodarka
