Kolega Węgrzyn, uczeń, współpracownik i kontynuator prac docenta Kosseckiego przesłał mi pracę pani Agaty Dziuban z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pod tytułem: System religijny w dobie globalizacji. Inkluzja i fundamentalizm z perspektywy teorii systemowej Niklasa Luhmanna. Praca zamieszczona w 22 numerze Poznańskich Studiów Socjologicznych z 2008 roku.
Na początku autorka przedstawia problem globalizacji, która charakteryzuje się „eklektycznym, pozaczasowym i stechnicyzowanym społeczeństwem światowym/globalnym”. Jedną z jej cech jest zagęszczenie sieci połączeń komunikacyjnych.
Według Luhmanna dystynktywną cechą nowoczesnego społeczeństwa jest dominująca rola funkcjonalnej dyferencjacji. Powoduje ona wyodrębnianie się podsystemów, jednym z nich jest system religijny. W XVII i XVIII wieku system społeczny zaczął przekształcać się z hierarchicznego w funkcjonalny. System polityczny nakierowany był na coraz większą inkluzję, co doprowadziło w rezultacie do wykształcenia się tworu zwanego „państwem bezpieczeństwa socjalnego”. Okres ten charakteryzuje się jednocześnie formułowaniem się i realizowaniem postulatu sekularyzacji. Jednak Luhmann w przeciwieństwie do większości współczesnych mu myślicieli nie utożsamiał sekularyzacji z upadkiem religii, ale ze zmianą jej funkcji. Autorka bardzo dobrze to opisuje i zachęcam do sięgnięcia po tekst. Tutaj pozwalam sobie na fragment:
„Transformacja społeczeństw, która miała miejsce w siedemnastym i osiemnastym wieku, przyczyniła się do przejęcia funkcji komunikacyjnej przez poszczególne subsystemy społeczne4. Co więcej, w wyniku ewolucji systemu społecznego z formy stratyfikacyjnej ku postaci funkcjonalnie zróżnicowanej subsystemy wyemancypowały się spod dominującego wpływu i kontroli człowieka. Z perspektywy społeczeństwa nowoczesnego więc, ludzie nie są rozpatrywani jako część systemu, ale raczej jako jego środowisko zewnętrzne(5). Zatem według Luhmanna społeczeństwo nowożytne stanowi system, którego podstawowymi elementami nie są jednostki, ale akty komunikacji, które zachodzą w obrębie systemu społecznego, a także pomiędzy nim, a jego otoczeniem. Proces komunikacyjny w obrębie społeczeństwa przeprowadzają autonomiczne, autoreferencyjne funkcjonalne subsystemy.”
5) Bluhdom Ingolfar, An Offer One Might Prefer to Refuse. The Systems Theoretical Legacy of Niklas Luhmann, „European Journal of Social Theory” Vol. 3, 2000 (3): s. 339-354.
Ten fragment bardzo ładnie podkreśla to, co staram się od dawna uwypuklić I podkreślić: ludzie nie są częścią systemów społecznych. Możemy założyć że są czymś jakby środowiskiem systemów, możemy jednak, zgodnie z tezą Luhmanna że kontyngencja to możliwość istnienia również inaczej, założyć że ludzie są czymś jeszcze o wiele większym.
W dalszej części autorka porusza problem prywatyzacji religii jako nieuchronnego następstwa atomizacji społeczeństwa, co jednak się z tym wiąże, ekskluzja z przynależności do systemu religijnego nie wiąże się nadmiernie z poczuciem alienacji, wręcz przeciwnie, społecznie nagradzane są odstępstwa. Ateizm jest subsystemem, który wytworzył się w obrębie systemu religijnego.
Kolejny fragment, do którego chcę się odnieść: „Nowoczesnym społeczeństwem nie kierują żadne transcendentne siły, możemy raczej powiedzieć, iż jego zasadę organizującą stanowią kontekstualne i proceduralne reguły, które przypisane są do poszczególnych subsystemów.”
Luhmann był urzędnikiem, który obserwował system społeczny z perspektywy biurokratycznej, dlatego nie wierzył w możliwość zaistnienia zmian które będą jednocześnie i pożądane i zaplanowane. Twierdził że planowane zmiany destabilizują ten system. Jednak mimo że stworzył koncepcję mediów komunikacji i opisywał sposób działania biurokracji, nie wysunął ostatecznego wniosku. Biurokracja będąca operacyjnym podsystemem systemu politycznego dysponuje wyłącznie płaskim obrazem świata. Można używać go do opisu tegoż świata, ale nie jest możliwe aby w nim żyć.
„Złoty baldachim” wspomniany w artykule, będący synonimem religijnie definiowanego sacrum nie był transcendencją. Był jej obrazem, realizowanym według kontekstualnych i proceduralnych reguł. Współcześnie system biurokratyczny przejął funkcję systemu religijnego. Miejsce złotego baldachimu przejęła pieczątka, przybijana na dokumencie.
Istnienie transcendencji jest niezależne od tego czy akurat procesualne i dynamiczne efekty wytwarzania różnic na to wskazują czy nie.
Autorka dzieli religie na te, które się liberalizują i na te, które podążają w stronę fundamentalizmu. Niezapisaną tezą jest ta, ze te liberalne są trochę lepsze. Jeśli jednak poddamy analizie niewzruszone przekonania, możemy dojść do wniosku że te liberalizujące się po prostu akceptują biurokratyczny, płaski obraz świata. Fundamentalistyczne odrzucają nie tylko ten obraz jako fałszywy, ale własny fundamentalizm przeciwstawiają bezdyskusyjnemu fundamentalizmowi biurokracji.
Przykład z wczoraj. Jedna z dosyć ważnych funkcji we władzach Unii Europejskiej została obsadzona nie w wyniku wyborów, ale dzięki bardzo elitarnemu sposobowi komunikowania się wewnątrz pewnej ekskluzywnej organizacji. Osobiście Pan Tusk jest mi obojętny, nie podzielam powszechnej niechęci. Po prostu chcę pokazać starcie dwóch fundamentalizmów, z których jeden jest zdefiniowany jako fundamentalizm i dobrze opisany. Drugi nie.
Narracja Luhmanna, który jest dla mnie największym socjologiem, na temat religii przypomina mi trochę skecze kabaretu „Neonówka”. Są przekonani że wyśmiewają katolicyzm, jednak w rzeczywistości wyśmiewają obraz katolicyzmu stworzony przez ateistów. Trochę niestosowne jest stawianie Luhmanna obok aktorów kabaretowych, ale chcę pokazać w jaki sposób przyjęcie założenia wstępnego determinuje wnioski z najbardziej poprawnej operacji intelektualnej.
Skoro zostałem poproszony przez kolegę Węgrzyna o recenzję, pozwolę sobie na koniec na uwagę do autorki i wszystkich potencjalnych autorów tekstów o teorii systemów. Język Luhmanna jest bardzo hermetyczny i pozornie wydaje się że taki właśnie jest potrzebny, aby oddać precyzję wypowiedzi. Jednak przykład docenta Kosseckiego pokazuje ze wszystkie te rzeczy można przekazać w formie naprawdę przystępnej dla większości czytelników. Upowszechnienie w społecznej świadomości założeń teorii systemów może się przyczynić do poprawy komunikacji i zmiany sytuacji społecznej w Polsce.
Może jestem szalony, że wziąłem taki temat, ale tak naprawdę to temat znalazł mnie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo