Lucuś nie lubił rosołu na kościach cielęcych i ustroju.
Lucuś jest bohaterem.
Zdarza się, że przychodzi do domu rozpromieniony, milczący, ale domowi wiedzą, że gdyby chciał i mógł, to miałby wiele do powiedzenia. Wieczorem żona pyta go nieśmiało, z nietajonym podziwem:
- Znów?...
Lucuś kiwa głową i przeciąga się w ramionach. Cała jego postać wyraża męskość i siłę.
- Gdzie?... - zapytuje dalej żona, przejęta własnym zuchwalstwem.
On wstaje, podchodzi do drzwi, otwiera je nagłym ruchem i sprawdza, czy nikt nie podsłuchuje. Sprawdził także rolety na oknach. Odpowiada ściszonym głosem:
- Tam, gdzie zwykle...
- Ty... - powiada żona.
W tym słowie jest wszystko.
Wśród bliskich znajomych Lucusia, jak już wspomnieliśmy, krąży niejasna, podniecająca fama: Lucuś musi uważać... Czy Lucusiowi coś grozi?... Ach, ten Lucuś... Lucuś im daje, no no...
i zakończenie
Nie wątpił, że siepacze obsadzili już wszystkie pozostałe obiekty w miasteczku; a więc są już w hotelu "Polonia" i w punkcie wyżywienia zbiorowego "Gastronom I". Ale postanowił, że ostatnie słowo będzie należało do niego. Wsiadł do pociągu, choć tam też był ostrożny. Wysiadł na następnej stacji. Opodal leżała niewielka, uboga wioska. Dobrnąwszy do pierwszego domu, zapytał o ubikację.
- Czego? - zdziwiono się. - My, panie, chodzimy do lasu...
W zagajniku było już mroczno. "Tym lepiej" - pomyślał Lucuś. Wszedł w sam środek krzaków i napisał patykiem na śniegu: "Generał Franco wam pokaże".
Wrócił do domu. Tego wieczoru długo stał przed lustrem, sprawdzając, czy do jego ramion nadawałyby się orle skrzydła.
Odszedł ten co tak pięknie opisał bohaterstwo . Dziś nie trzeba do lasu . Wystarczą kapciuszki i komputer z podłączonym netem.
Umarł autor co pisał o Lucusiu , a Lucusiów coraz więcej ...................
p.s. Opowiadanie o Lucusiu nosi tytuł Ostatni Husarz
p.p.s. Najtrudniej czytało mi się opowiadanie Generał i małpa - druk rozlany a i papier marny . Ale takie czasy pod Slepowronem były..............................................
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura