Tomasz Lis w TVP oraz władcy "Starego Salonu" i "Nowego Salonu"

Dyskusja się toczy nad wejściem Lisa do TVP - nawet tu na Salonie - są głosy że jest to zawłaszczanie TVP przez PO (czy też może raczej odwłaszczanie od PiS), są też głosy że Lis sprzeniewierzył się swoim poglądom i poszedł pracować do TVPis.

Moim zdaniem, po tym jak na polecenie PiS, został Lis zwolniony z Polsatu, wiadomość że dostał propozycje programu w TVP należy uznać za jak najbardziej godną uznania (lepiej późno niż wcale poszedł Urbański po rozum do głowy). Decyzja ta jest dobra bo przecież w dyskusjach o tym jaka ma być TVP po wyborach, jak uratować ją z degrengolady w jaką wpędził ją PiS, nie chodzi o to aby nagle programy np Pospieszalskiego zastąpione zostały wyłącznie przez programy Lisa. Chodzi o to aby widzowie mieli szanse obejrzeć oba.

Igor Janke, w swoim wpisie o dziennikarstwie krytykował Lisa za to jak prowadził swoje programy, że liczył się tylko awantura która podnosiła słupki. Może tak było. Dla mnie przykładem upadku dziennikarstwa jest jednak bardziej Pospieszalski niż Lis. U Lisa każdy mógł sobie choćby wykrzyczeć co ma do powiedzenia. U Pospieszalskiego ludzie mający inne poglądy niż on prawa głosu nie mają. Tyle że jeśli są liczni miłośnicy poglądów Lisa i Pospieszalskiego, i póki nie mamy lepszych warsztatowo dziennikarzy, to obaj powinni mieć swój program w TVP. Podobnie jak Sierakowski czy Terlikowski. Ja jako widz miałbym wybór i programów których nie lubię po prostu bym nie oglądał.

Dziś w TVP nie ma zrównoważonego przekazu, brak jest programów o innym niż te z ancien regimowym odcieniem. Brak, zresztą było tak przez ostatnie dwa lata, innych ludzi niż Ci "słuszni" (za Wildsteina cenzura dotykała nawet seriali czy filmów, w rodzaju Czterech Pancernych) . "Nowi władcy salonu" jakoś zapominają że w tej ich "walce" o zabranie Agorze część rynku nie chodziło o to aby jakiś neoprawicowy pogląd stał się jedynym obowiązującym. Podobno chodziło wam o równowagę? O miejsce dla prawicowych czy lewicowych poglądów, na równi z agrowymi, żeby było miejsce i dla czterech pancernych jak i dla filmów o Pileckim.

W Rzepie "stary Salon" pisać nie musi (bo i tak został skutecznie wycięty) i mi nic do tego, nie muszę kupować. Podobnie w Gazecie - "nowy Salon" pisać nie musi (bo nigdy go tam i tak nie było). Kupować nie trzeba. Ale w TVP chce programów wszystkich - od Sierakowskiego i Paradowskiej po Wildsteina. I wtedy mogę płacić na abonament.