Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
2734
BLOG

ŁAPAĆ ZŁODZIEJA - CZYLI PODSUMOWANIE SPRAWY ROMANOWSKIEGO

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Suwerenna Polska Obserwuj temat Obserwuj notkę 153

ŁAPAĆ ZŁODZIEJA – CZYLI PODSUMOWANIE SPRAWY ROMANOWSKIEGO

       Tego, że rządząca koalicja po prostu nie daje sobie rady ze wszystkim, co potocznie rozumie się pod słowami rządzenie, zarządzanie czy administrowanie nie trzeba nikomu tłumaczyć. Widzą to już wszyscy, łącznie z coraz bardziej zdziwionym elektoratem rzeczonej koalicji. W związku z kompletnym brakiem umiejętności i kompetencji potrzebne są jednak silne wrzutki w celu odwrócenia uwagi. Są to m.in. sprawy obyczajowe i inne urologiczno-ginekologiczne, „ruska agentura w szeregach PiSu” tudzież właśnie słynne „łapaj złodzieja”, czyli obiecane rozliczenia, na które czekają fanatycy.

       Zostawmy te dwie pierwsze sprawy, bo to temat na inny obszerny artykuł a zajmijmy się „rozliczeniami”. Oczywiście to, co się obecnie dzieje nie ma nic wspólnego z jakimiś rzetelnymi kontrolami i wynajdowaniem ew.nadużyć, bo każdy wie, że te przeprowadza się zupełnie inaczej. Tak samo, jak nikt nie jest w stanie uwierzyć, że całe złodziejstwo działo się przed 13 grudnia 2023 a po tym dniu nagle się skończyło. To „łapanie złodzieja” ma zupełnie inny, pozaksięgowy cel – a jest nim rozbicie i zniszczenie kompletne największego stronnictwa opozycyjnego.

       Wymyślono to nawet całkiem sprytnie. Po chwilowym uspokojeniu wokół sprawy Wąsika i Kamińskiego na powrót wściekłych akcji wyznaczono czas letni i upalny. Wiadomo - wakacje, urlopy, ludzie taplają się nad wodą, chodzą sobie po górach albo popijają drinki pod palmami i nikomu nie chce się wychodzić na ulice czy walczyć o sprawiedliwość, bo każdy jest zajęty czymś innym. Tak samo i cele były całkiem sprytnie pomyślane. A więc nie zaczęto nagonki i aresztowań z przytupem od najważniejszych - od Kaczyńskiego, Morawieckiego czy Błaszczaka (a i tego domaga się wścieklizna żądna zemsty; zresztą już zaczęto zdejmować immunitety). Tych najwyraźniej zostawiono na deser a na pierwszy ogień poszli jacyś mało znani ludzie z Ministerstwa Sprawiedliwości – urzędniczki i stosunkowo mało znany wiceminister. To oczywiście też celowe zagranie – w przypadku aresztowania Kaczyńskiego czy Morawieckiego mogło jednak dojść do jakichś większych wystąpień mimo wakacji a o jakieś tam urzędniczki czy mało znanego wiceministra nikt nie będzie demonstrował. Ziobry i tak wielu nie lubiło (nawet i wyborców PiS), z tym funduszem to tam też nie wiadomo, różnie z takimi „funduszami” bywa, może i coś tam więc „było na rzeczy”. Na takie postawienie sprawy liczyła władza a usłużne media odpowiednio urabiały od dłuższego czasu opinię publiczną.

       I wszystko zapewne poszłoby pięknie, lud uwierzyłby w „pisowskie złodziejstwo” a grunt pod przyszłe aresztowania „na szczycie” byłby pięknie przygotowany, gdyby nie drobny szczegół: Partactwo nieudaczników z rządzącej koalicji. Dalszy ciąg wszyscy znamy – sprawdzenie pewnych okoliczności i wysłanie zapytania do europejskiej instytucji przerosły rządowych mądrali. Pozostało im jedno – rozsiewanie dziwacznych plotek. A to, że to „pisowski sabotaż” (faktycznie, Bodnar i jego ekipa to zapewne kryptopisowcy), a to znów, że wszystko przez „pisowskie złogi” w prokuraturze. Najbardziej kuriozalna plotka, na jaką się natknęłam, przypisywała sprawstwo „ruskiej agenturze” związanej z PiSem – rzucono nawet w eter, że żona przewodniczącego ZPRE Rousopoulosa jest Rosjanką – no bo Zachareva. Otóż sprawdziłam dokładnie – nie żadna Zachareva tylko Mara Zacharea urodzona w 1964 roku w Atenach i jest grecką dziennikarką.

       Bardzo ciekawe, jaki będzie c.d. tego „łapania złodzieja”.


Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (153)

Inne tematy w dziale Polityka