leniuch102 leniuch102
31
BLOG

One trick pony

leniuch102 leniuch102 Gospodarka Obserwuj notkę 0
Smutna prawda jest taka, że wszyscy razem i każdy z osobna umiemy – w najlepszym razie – wykonać jedną czynność poprawnie.

Smutna prawda jest taka, że wszyscy razem i każdy z osobna umiemy – w najlepszym razie – wykonać jedną czynność poprawnie. Nagrodzeni aplauzem będziemy ją powtarzać, póki publiczność nie przegoni nas ze sceny. Dotyczy to nie tylko indywiduów, ale i np. stronnictw politycznych. Jedne specjalizują się w zaciskaniu pasa, inne w jego popuszczaniu. Próżno oczekiwać, że jakiś premier powie: dosyć już podnoszenia podatków, teraz je zmniejszymy. Zmniejszy je dopiero jego następca, wyniesiony do władzy na fali niezadowolenia i będzie je zmniejszał bez końca, aż zapaść w szpitalach i policji zmiecie go na powrót do ław opozycji.

O dziwo, to samo w biznesie. Weźmy jednorazowe maszynki do golenia. Kiedyś jakiś geniusz wymyślił drugie ostrze, z takim sukcesem, że konkurencja najpierw zgapiła, potem dodała trzecie, na co ów geniusz… wiadomo. Ja przestałem się golić na etapie pięciu ostrzy, ciekawe iloma się pielęgnują teraz gładkolicy. Jak znam życie, wynalazca będzie mnożył ostrza, póki maszynka zmieści się w kosmetyczce.

Podobne, oczywiste triki stosują producenci np. dezodorantów. Po sukcesie tych 48 godzinnych, które zdmuchnęły z półek 24 godzinne, przyszedł czas i na takie 72 godzinne, a bodaj czy nie 96. Tu brak ograniczeń geometrycznych, jak w wielostrzowych golarkach, tu jedyną barierą jest łatwowierność klientów, która – jak wiadomo – nie zna granic.

Kwestią czasu jest dezodoro „Stąd do wieczności”, chroniące delikwenta poza kres.

Jeśli trik działa i zapewnia dochód, cóż powstrzyma sztukmistrza?

Mam takiego geniusza w pracy i ja. Kiedyś, całkiem słusznie, zażyczył sobie raportu z działań serwisu sprzętu IT. Skoro serwis dostał hasło i coś naprawiał, należy zajrzeć, czy nie rozrabiał w systemie. Zaglądam, raportuję. Menedżer zebrał brawa, pobrał premię. Rozochocony wymyślił następny raport: z działań miejscowych pracowników, którzy pobierają hasła administracyjne. Menedżer podaje datę i godzinę, ja sprawdzam, cóż takiego porabiał w systemie kolega i raportuję, jak Bolesław W., choć za lepsze pieniądze. Ale żeby to zrobić muszę sam pobrać hasła, co generuje następny przypadek do sprawdzenia… itd. itp.

Menedżer pnie się w górę, jestem dziwnie spokojny, że nie spocznie, póki nie zmieni firmy w kolektyw oficerów dochodzeniowych nadzorujących jeden drugiego. W tych niełatwych dla pracownika czasach szczęść mu panieboże.
image

leniuch102
O mnie leniuch102

treści "osobiste": https://leniuch.home.blog/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka