Po raz czterdziesty dość bezrefleksyjnie odhaczamy rocznicę porozumień Sierpniowych i jej najważniejszego postulatu - Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych. Wolne Związki były znakomitym pomysłem, bowiem ich istnienie wynikało z międzynarodowych porozumień, jakie podpisała PRL. Opozycjoniści całkiem oficjalnie mogli domagać się zarejestrowania jakiejś formy NSZZ -teoretycznie - bez obawy oskarżenia o łamanie prawa czy działalność antypaństwową.
Postulat rejestracji NSZZ brał się wprost z tradycji Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, gdzie u boku Andrzeja Gwiazdy opozycyjne szlify zdobywał Lech Wałęsa.
Ale przecież WZZ nie wzięły się znikąd i nie Gwiazda był ich pomysłodawcą. Jeśli nie on, to kto?
Wobec ogromnego sukcesu Solidarności można by oczekiwać, że nazwisko jej pierwszego pomysłodawcy jest powszechnie w Polsce znane. Nic dalszego od prawdy. Bez politycznych promotorów pionierskie zasługi idą często w niepamięć. Było to udziałem Kolumba (tak tak, w pewnym momencie prawie o nim zapomniano), było i w Polsce historią Kazimierza Świtonia, bowiem to on pierwszy wymyślił Wolne Związki Zawodowe Górnego Śląska i to na nim wzorowali się Gwiazdowie z Wyszkowskim.
Kazimierz Świtoń zmarł w 2014, niech rocznica "S" będzie także okazją do wspomnienia także jej wczesnego pomysłodawcy.
______________________
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wolne_Zwi%C4%85zki_Zawodowe_G%C3%B3rnego_%C5%9Al%C4%85ska
https://wzz.ipn.gov.pl/wzz/dokumenty/wzz-gornego/1780,WZZ-Gornego-Slaska.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_%C5%9Awito%C5%84
Inne tematy w dziale Kultura