Jugendamt murem za pedofilem
czyli
ochrona danych (pedofila) przed ochroną dzieci.
Niemieckie media opłynęła właśnie informacja prasowa prokuratury w Bremie (Niemcy), której to Jugendamt (Urząd ds. Socjalnych) w Bremie wzbronił się w grudniu 2014r. udzielić informacji i wstępu w celu przeprowadzenia śledztwa w związku ze znalezionymi materiałami pornografii dzieciecej osób obracających się w środowisku Jugendamtu.
http://www.radiobremen.de/politik/behoerdenstreit100.html
Jugendamt powołał się na to, że obowiązuje go ochrona danych (tutaj konkretnie: potencjalnego kręgu pedofilskiego), mimo że ustawowym i głównym obowiązkiem tej komunalnej instytucji jest ochrona dzieci.
Dzieci te natychmiast zabierane są rodzicom przez Jugendamt, gdy tylko pojawi się (anonimowy i niesprawdzony) zarzut molestowania seksualnego czy jakiejkolwiek przemocy w rodzinie.
Mimo że prokuratura wskazała na to, że nie interesują jej dane same w sobie, ale ściganie przestępstwa, jakim jest pedofilia, lub inaczej powiedziawszy wyjaśnienie, czy istnieje zagrożenie seksualnego wykorzystania dzieci, Jugendamt ten się nie ugiął.
Tak przy okazji: Jugendamty nie mają jednakże żadnego problemu, żeby omijać ustawę o ochronie danych i umożliwić sobie dostęp (nie zawsze legalnie) do prywatnych, lekarskich czy innych informacji, które mogą posłużyć za pretekst czy „dowód” do zabrania dzieci rodzicom.
Z drugiej strony, gdy jakiemuś rodzicowi (cudem wręcz) uda się uzyskać dostęp do jugendamtowskich akt, są one zazwyczaj wyczyszczone (co znam z autopsji).
Dopiero w lutym 2015, po uzyskaniu sądowego nakazu rewizji prokuraturze w Bremie udało się uzyskać dostęp do poszukiwanych danych.
Tej całej sprawie pikanterii dodają jeszcze następujące fakty:
-
Ten sam Jugendamt w Bremie ponosi współodpowiedzialność za pełną męczarni śmierć 2,5 letniego Kevina, którego mimo protestów i ostrzeżeń świadków ten właśnie Jugendamt powierzył opiece ojca, narkomana i recydywisty, kilkakrotnie skazanego za uszkodzenie ciała.
http://www.spiegel.de/panorama/justiz/fall-kevin-chronik-eines-vermeidbaren-todes-a-442225.html
Po tym wydarzeniu nikt z Jugendamtu (oczywiście) nie został ukarany. Ale Jugendmt obiecał poprawę w działaniach dot. ochrony dzieci.
-
Po sąsiedzku (prokratura w Verden) prowadzi bardzo nagłośnione w Niemczech śledztwo przeciw politykowi partii SPD (Sebastian Edathy), który podejrzany jest o posiadanie i zakup właśnie pedofilskich materiałów pornograficznych. Z jego powodu, a właściwie z powodu przekazania informacji o śledztwie, polityk innej partii musiał opuścić swoje ministerialne stanowisko (Hans-Peter Friedrich), a co z innymi jeszcze nie wiadomo...
http://www.tagesschau.de/inland/edathy-anklage-101.html
Widocznie komuś bardzo zależy, żeby polityka, Sebastiana Edathy'ego skazać, gdyż w innym, pedofilskim przypadku, tym razem udowodnionego wykorzystania seksualnego małoletnich – ale pod opieką Jugendamtu - ta sama prokuratura NIE chce prowadzić dochodzenia.
-
Po sąsiedzku, ta sama prokuratura w Verden (ta od Edathy'ego) wzbrania się prowadzić śledztwo w sprawie małoletnich, wykorzystanych seksualnie pod „opieką” Jugendamtu w powiecie Osterholz i pod nadzorem wioski dzieciecej SOS w Worpswede, po tym, jak główny podejrzany podobno popełnił samobójstwo – o przypadku tym pisałam:
http://leitkultur.salon24.pl/558354,niemcy-2014-jugendamt-pedofilom-dzieci-na-pozarcie
Z akt i wypowiedzi dzieci jednoznacznie wynika, że nie działał on sam. Wypowiedzi te pokazała nawet polska TV Republika (od minuty 5:35):
http://telewizjarepublika.pl/Zadanie-specjalne-odc-21-201314-germanizacja-polskich-dzieci-w-niemczech,video,808.html#.VON-W_mG-fU
-
Media potwerdają, że w tej okolicy pojawia się coraz więcej przypadków seksualnego wykorzystania dzieci.
http://www.radiobremen.de/nachrichten/gesellschaft/sexuellermissbrauch-statistik-bremen100.html
Jest tajemnicą poliszynela, że to właśnie pedofile szukają kontaktu z dziećmi i dostępu do sierocińców oraz różnego rodzaju domów wychowawczych, finansowanych – co prawda z pieniędzy podatników -, ale uzyskiwanych za pośrednictwem (nikogo nie kontrolowanych) Jugendamtów.
http://www.radiobremen.de/unternehmen/presse/sonstiges/missbrauch120.html
Na koniec pytanie:
W lutym 2015r. prokutaturze nie udało się ani potwierdzić ani też ująć pedofila/ pedofilów obracających się w środowisku Jugendamtu w Bremie.
Pytanie tylko, co działo się w bazie czy z bazą danych Jugendamtu do połowy lutego 2015r, po tym jak w grudniu 2014 prokuratura okazała zainteresowanie tą instytucją i próbowała się do niej dostać?
Półtora miesiąca (?) to dużo czasu.....
Inne tematy w dziale Społeczeństwo