W służbie Jugendamtu: Ekspertyza przeciw Polsce
„Pani W. razem z (synem) Patrykiem kilkakrotnie udawała się do Polski. Urlopy w Polsce z reguły prowadziły do pewnego rodzaju zacofania w rozwoju dziecka.”
„Frau W. sei wiederholt zusammen mit Patryk in Polen gewesen. „Die Polen-Urlaube hätten grundsätzlich zu einem rückläufigen Entwicklungsprozess geführt.“
Cytat, Str. 22
„Ekspertyza psychologiczna sporządzona na zlecenie Sądu Rodzinnego w Neuss/Niemcy przez panią Ingrid Klein, Neuss (psycholog dyplomowany), cytat pochodzi z przedszkola (w/w polskiego dziecka) o specjalizacji pedagogiki terapeutycznej (heilpädagogischer Kindergarten).
W celu rabunku (polskiego) dziecka niemiecka (podobno niezawisła) sędzina na wniosek Jugendamtu* postanawia sporządzenie ekspertyzy psychologa-rzeczoznawcy, żeby otrzymać odpowiedź na pytanie:
Czy polska matka jest zdolna do sprawowania właściwej opieki nad dzieckiem?
Jakie kontakty matka ta ma mieć z dzieckiem?
Pani W. ma co prawda władzę rodzicielską ale od grudnia 2012r. nie widziała dziecka. Tak nakazał Jugendamt*. Jugendamt* zabronił jej także telefonować z dzieckiem. Polka nie zna też adresu dziecka.
Ani w Boże Narodzenie 2012, ani w Wielkanoc 2013, ani na urodziny dziecka matce tej Juganamt Kaarst (Niemcy) nie zezwolił nawet na rozmowę telefoniczną, żeby dziecku złożyć życzenia.
Polska matka od prawie roku nie dostaje świadectw szkolnych dziecka. Ani Jugendamt* ani podległe mu ośrodki nie chcą udzielić informacji, czy dziecko uczy się swojego własnego języka (polskiego) i jak wspiera się tam dwujęzyczność dziecka.
Matka nie wie, jaki jest stan zdrowia dziecka.
Jugendamt Kaarst zażądał od niej, żeby podpisała zezwolenie na operację dziecka – bez możliwości porozmawiania z lekarzem, bez widzenia z dzieckiem.
Polka, po tym jak opublikowaliśmy, że tylko sam pobyt jej dziecka pod obcą opieką w ośrodku KiD w Düsseldorfie (gdzie dzieci zmusza się do negatywnych wypowiedzi przeciw własnym rodzicom, a konkretnie do tego, że były przez rodziców molestowane seksualnie) kosztuje ponad 7 000 Euro miesięcznie (a o terapii nic nie było wiadomo) nie dostała już więcej żadnej odpowiedzi na pytania, czy taka terapia w ogóle się odbywa, ile kosztuje, itd.
Dziecko pani W. od 2,5 roku znajduje się pod opieką Jugendamtu* – już 6 razy zmieniało ośrodki (i szkołę), w których rzekomo przeprowadza się terapię dziecka – mimo, że prawie 2 lata nie było żadnej diagnozy, co dziecku dolega.
Dziecko ma podobno zaburzenia w zachowaniu, czemu winna jest matka, która od 2,5 roku nie ma żadnego wpływu ani na wychowanie, ani na zachowanie, ani na edukację własnego dziecka.
Niemiecka psycholog sporządziła (po roku czekania) ekspertyzę dla sądu. Nie ma tam ani słowa o tym, że dziecko i matka mają tylko polskie obywatelstwo, że pochodzą z Polski i znaczną część swojego życia spędzili w innym kręgu kulturowym, w Polsce, że dziecko jest (było) dwujęzyczne.
Polka umie dosyć sprawnie porozumieć się po niemiecku, ale brakuje jej precyzji w wrażaniu się w tym języku. Podczas badania obecna jest co prawda tłumaczka, ale żeby było szybciej prawie w ogóle nie tłumaczy.
Niemiecka psycholog używa te nieskładne wypowiedzi przeciw Polce i twierdzi, że Polka jest oddalona od rzeczywistości i jest to dowód na jej chorobę psychiczną. Mimo że lekarz psychiatra takiej choroby nie stwierdził.
Wszystko, co tylko związane jest z Polską jest negatywnie przedstawione przez „fachowców” z Jugendamtu* i podległych im instytucjom.
Nie podoba im się (polski) styl wychowywania dziecka i do tego jeszcze próbują wmówić matce chorobę psychiczną, której nigdy nie miała.
Niemiecka rzeczoznawca-psycholog podsumowuje, że Polka nie jest zdolna do sprawowania właściwej opieki nad dzieckiem.
Oraz, że nie powinna mieć ona normalnych kontaktów z dzieckiem, tylko –jeżeli takowe mają w ogóle się odbywać, to tylko pod nadzorem (Jugendamtu*).
Właśnie tak wygląda rzeczywistość (polskiej) samotnej matki w Niemczech.
A co jutro zarządzi Sąd Rodzinny?
https://www.youtube.com/watch?v=qNEL0JXQ0HE
*Jugendamt: instytucja polityczna – błędnie tłumaczona za pomocą słowa urząd (ds. Dzieci i Młodzieży) - ani nie mająca żadnego nadzoru ani przez nikogo nie kontrolowana
Inne tematy w dziale Rozmaitości