beata.pokrzeptowicz beata.pokrzeptowicz
2901
BLOG

Niemcy 2012: Polska matka i niemieckie przedszkole

beata.pokrzeptowicz beata.pokrzeptowicz Polityka Obserwuj notkę 33

W listopadzie 2009r. po odwiedzinach u niemieckiego ojca 3-letnie dziecko nie wróciło polskiej matki.

Polka do tej pory wychowywała dziecko samotnie i dwujęzycznie, nie wyszła za mąż za ojca dziecka oraz nigdy z nim nie mieszkała. Zawsze, wyłącznie sama (do dnia dzisiejszego) była w posiadaniu władzy rodzicielskiej. W wychowaniu dziecka pomogła samotnej matce jej polska rodzina (Polka nie zwróciła się do ojca o alimenty), która zajmowała się dzieckiem podczas gdy Polka kończyła swoją edukację i przygotowywała się do zawodu.

Jugendamt zainkasował dziecko i przekazał niemieckiemu ojcu. Sąd rodzinny przekazał prawo o decydowaniu o miejscu pobytu dziecka na ręce Jugendamtu.

Od sierpnia 2010 r. niemieckie urzędy zakazały Polce kontaktu z dzieckiem pod zarzutem, że mogłaby uprowadzić dziecko do Polski (bo jest Polką). Dziecko nie ma kontaktu ani z polską rodziną, ani z polską kulturą ani z j. polskim.

W takiej sytuacji Polka (mająca wyłączną władzę rodzicielską) udaje się do przedszkola dziecka(w Niemczech), żeby wręczyć dziecku prezenty gwiazdkowe i urodzinowy, bo nie ma kontaktu z synem i nie wie, czy dziecko otrzymało podarunki, które mu przesłała. 

http://libertine265.wrzuta.pl/film/a8NWYxgUfQv/polnische_mutter_im_deutschen_kindergarten_polska_matka_w_niemieckim_przedszkolu#none

Treść filmu:

Podczas pierwszej próby widzenia z dzieckiem przedszkolanka informuje matkę, że dzieci są na przedstawieniu w teatrze i powinny wrócić za 15 minut.

Podczas drugiej próby inna przedszkolanka mówi matce, że dzieci jeszcze nie wróciły z teatru i nie wie, kiedy wrócą.

Gdy polska matka po raz trzeci chce wejść do przedszkola zjawia się(w międzyczasie poinformowany o wizycie)ojciec dziecka i zakazuje jej kontaktu z synem, bo onsamnie ma żadnych praw do dziecka. A prezent chce sam dziecku przekazać. Potem agresywniewyzywa iatakuje filmującego. Przedszkolanki strasząmatkę  policją, bo nie może być, żeby matka tak po prostu przyszła do przedszkola (matki tej nie poinformowano, do jakiego przedszkola chodzi jej dziecko) - na co Polka odpowiedziała, że nikt inny, tylko wyłącznie ona sama ma władzę rodzicielską do dziecka i poprosiła przedszkolankę o podanie jej nazwiska. Na co ta odpowiedziała, że matkę nie powinno to nic obchodzić.

Sąd Grodzki w Viersen/Niemcypostanawia DroTymczasowego Rozporządzenia:

"Ojcu dziecka zakazuje się grożenia matce dziecka, obrażania jej,jak i bezprawnego dostępu do danych jej telefonu komórkowego pod karą pieniężną w wysokości do 250 000 Euro lub w zastępstwie karą więzienia."


Tylko polska matka jest w posiadaniu wyłącznej władzy rodzicielskiej. Ona pracuje, ojciec dziecka nie. Niemiecki ojciec dziecka ma problemy z narkotykami, matka nie. Posiadającej wyłączną władzę rodzicielską matce zabrano dziecko, ponieważ niemiecki ojciec dziecka twierdził, że matka chce popełnić samobójstwo, a dziecko jest maltretowane seksualnie (przez rzekomego, nowego partnera matki). Okazało się, że obydwa zarzuty są wymyślone. Nie ważne! On jest Niemcem. Dziecko mieszka teraz wyłącznie u ojca. Niemcy 2012.

Tymczasem typowa scenka w Niemczech:Skrzyżowane ramiona przedszkolanek i odruchowe wołania o policję, tylko gdy postawi się niewłaściwe pytanie. To pokazuje histerię i bunkrowąmentalność, którą zabezpiecza się zdobycz: zrabowane dzieci. Jak ten trend się potwierdzi to w przyszłości zapewnie to wojsko (Bundeswehra) będzie dawać ochronę, kiedy to samotnie posiadająca władzę rodzicielskąpolskamatka przyjdzie do przedszkola ...

Polskie Ministerstwo Sprawiedliwości miało możliwość w lutym 2011r. osobiście zapoznać się z Polką i jej sprawą, zalecono jej mediację z ojcem dziecka, którego matka z kolei pracuje dla Jugendamtu.

Konsulat Generalny w Kolonii odmówił zajęcia się sprawą, bo Polka (i jej dziecko) mają również obywatelstwo niemieckie.

 Pytanie tylko, czy zwykła ludzka przyzwoitość nie zobowiązuje polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego pomóc polskiej matce, która tak bardzo starała się o zachowanie własnych (i dziecka) polskich korzeni?

 Panie Ministrze PROSIMY o pomoc!

 

Noblesse oblige – szlachectwo zobowiązuje

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka