
Znaleziony i obecnie zidentyfikowany pierścień Poncjusza Piłata / wg. Haaretz
Gdzieś za horyzontem wyobraźni odezwał się grzmot i błyskawica przeszyła świadomość. Nic nie było już tak jak wcześniej, a może: jak nigdy wcześniej. Nie przyszedłem na wyczekiwane od dawna spotkanie. Ty czekałaś. Zadumana w swej niecierpliwości i tęsknocie. Wybacz. Myślałaś, że znowu się pojawię się nie na czas. . Kupiłem tobie niepokojąco żółte kwiaty. Przecież lubisz je tak bardzo.
Gdy pochylony zawiązywałem niesforne sznurowadła, by biec do ciebie, nagle pojawił się messer Woland szatańsko zdegustowany niewiarą w diabła w rozwiniętym ponoć społeczeństwie dwudziestego i pierwszego wieku. Brak oczytania? I gdzieś zmarginalizowano uparcie powtarzane przez Jeszuę Ha-Nocri* twierdzenie, iż wszyscy ludzie są z natury dobrzy. Zaraz potem nadleciał Piotruś Pan. W filmie Stevena Spielberga Hook dorosły Piotruś Pan, który kiedyś, gdy był dzieckiem, potrafił latać i robić wiele niezwykłych rzeczy, jest zabieganym biznesmenem, z potężniejącym brzuchem i notorycznie rozkołatanymi myślami. Nie potrafi już wzbijać się (choćby myślami) ponad poziomy, w przestworza, wspominać, pamiętać... „Jaka szkoda, że nie ma w nas już natury dziecka” – mówi z żalem jeden z bohaterów filmu* Przed sklepem Jubilera *, zrealizowanego według sztuki ks. Karola Wojtyły, obecnego Wielkiego Papieża Jana Pawła II. W biuletynie Amerykańskiego Towarzystwa Wydawców Gazet napisano: „Aby dobrze pisać, trzeba (...) stworzyć swój Strych Babuni: trzeba kolekcjonować słowa, wyrażenia, obrazy; zbierać kolory; zapachy, dźwięki, gesty, fakturę materiałów, trzeba kultywować w sobie odbiór tego, co powszednie: dętek ze spuszczonym powietrzem, spalonych żarówek, zerwanych sznurowadeł, opuszczonych nut (...). Gromadzimy takie drobiny i okruchy, wiedząc, że kiedyś mogą się przydać”.
Aby żyć, trzeba stworzyć swój Strych Babuni. Wszystko mija, ale jeżeli pamięci w nas nie będzie i jeśli zabraknie w nas duszy dziecka, to gdy na nasze krótkie ulice życia i wszystkiego co w życiu ważne przyjdą nowi osadnicy, nikt im nie powie, kto tu przed nimi żył, jak żył i kiedy odszedł. A przynajmniej, jakie nosił imię, gdy krótka ulica była jego światem.
Upadłem.
Pękła nić, włosek, na którym wisiało moje życie. Przeciął je Ten Kto je a nim zawiesił. Zgodnie z wywodem Jeszuy Ha-Nocri przedstawionym Poncjuszowi Piłatowi**, hegemonowi z Imperium Rzymskiego, który go skazał, wędrownego nauczyciela, wbrew swemu wewnętrznemu osądowi i za przyczyną naporu zwolenników Bar-Rabana, na śmierć przez ukrzyżowanie, co zwiększyło nękający go wyjątkowo tego dnia ból głowy. Potem umył w rytualnym geście swe ręce na oczach tłumu dobrych ludzi.
Mój Anioł Stróż machnął skrzydłami na pożegnanie. Świat zgasł. Pojawiło się Światło. Ty czekałaś, a niepokojąco żółte kwiaty schły na potęgę. O myśli, która jesteś, bo jestem.
Na Patriarszych Prudach, w Moskwie, w mieście Grigorija Jefimowicza Rasputina (1869-1916) – chłopa rosyjskiego podającego się za prawosławnego mnicha, faworyta rodziny carskiej, a także u stóp Reichstagu w Berlinie, w Paryżu tuż obok Wieży Eiffla i jeszcze dalej…, w innych miejscach Europy, świata, w teatrach powszechnego życia, dzieją się dziwne rzeczy.Tak, to nie. Białe, to czarne. Opatrzności nie ma. Powiedzcie na Boga, że to wszystko nie jest prawdą, bo przyjdzie zwariować. Paranoja... Czas Końca nastał? Mówią, że pojawił się kot, który gada i ludzie uwierzyli w zwierzchność diabła i jego ekipy skoro pokazał im takie sztuczki, że nie do Wiary.
Ktoś odpowiada uspokajająco: Tak: diabelskie sztuczki to żarty, a wolność jest i będzie. Tiszina! Ruhe! Silent!
Odpowiadam: To mi wystarczy. I wspinam się dla wyjaśnienia sprawy śladem Poncjusza Piłata na Księżyc. Hallo Houston… Mamy problem.
Lech Galicki
*Jeszua Ha-Nocri - bohater biblijnego wątku powieści Michaiła Bułhakowa Mistrz i Małgorzata; literacka wizja postaci Jezusa Chrystusa.
** Izraelski dziennik "Haaretz" donosi, że 50 lat temu w wykopalisku Herodion niedaleko Betlejem odkryto wykonany z brązu pierścień. Napis na nim został obecnie rozczytany dzięki użyciu specjalnej kamery. Litery tworzą słowo w języku greckim "Pilatus" i otaczają rysunek przedstawiający kielich na wino.Profesor Danny Schwartz z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie powiedział: Piłat to niezwykle rzadkie imię w Izraelu. - Nie znam żadnego innego Piłata z tego okresu. Fakt posiadania pierścienia świadczy, że właściciel był człowiekiem wysoko postawionym i zamożnym. Tego rodzaju pierścienie były w starożytności używane do pieczętowania listów i dokumentów urzędowych. Były one wykorzystywane w codziennej pracy bezpośrednio przez właścicieli lub pracujących dla nich urzędników.
Poncjusz Piłat był rzymskim prefektem Judei, części rzymskiej prowincji Syrii. Według Nowego Testamentu był osobą, która skazała Jezusa Chrystusa na ukrzyżowanie.
(za rp.pl)
(Jezus Chrystus - to Pan mój i Bóg mój - LG).
Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura