Ecce homo (z łac. [ˈɛkkɛ ˈhɔmoː] „oto Człowiek”[a]; stgr. Ίδε ο άνθρωπος) — motyw w sztuce chrześcijańskiej przedstawiający ubiczowanego Chrystusa w koronie cierniowej. Słowa „oto Człowiek” miał wypowiedzieć Piłat ukazujący Chrystusa ludowi żydowskiemu *
Gdy rozmawiałem z Cezarym Jurewiczem, miał ponad dziewięćdziesiąt lat. A było to w roku 1994. Świadek Historii. Skarb Prawdy. Mieszkał w Pell Lake w USA. Znalazł się tam w roku 1952, po tragicznych perypetiach, które nie są obce wielu Polakom. W roku 1940 został przez władze sowieckie wraz z rodziną wywieziony na Syberię. Po podpisaniu 30 lipca 1941 r. umowy Sikorski - Majski, wstąpił do tworzonego przez generała Władysława Andersa - wojska polskiego. Był w Iraku, Palestynie i Egipcie. Gdy skończyła się wojna, polskich żołnierzy przetransportowano do Anglii. Wspólnie z żona i dziećmi zdecydowali o emigracji do Stanów Zjednoczonych. Jednak na zawsze zapamiętał księdza Jana Webera z miasta Słonim w województwie nowogrodzkim na dawnych Kresach.
Ksiądz Jan Weber stanowił dla niego niezapomniany przykład kapłana, bohatera, patrioty i męczennika za polską sprawę w latach odzyskiwania przez Polskę niepodległości po okresie zaborów.
A widział i słyszał wszystko, gdyż kwaterował u księdza, przyjaciela jego rodziny uczęszczając do szkoły w Słonimie. Tego, jak zaznaczył w trakcie naszej rozmowy z końca dwudziestego wieku, nie można zapomnieć i trzeba o tym mówić nowym pokoleniom Polaków.
Władze kościelne Kowna posłały księdza Jana Webera jako proboszcza i dziekana do katolickiej parafii w Słonimie, na przedmieściu Zamość przy kościele świętego Andrzeja. Na jesieni 1918 roku Niemcy wycofali się z tych stron. W czasie, gdy je okupowali, zaczęło działać polskie podziemie. W miejscowości Łapy koło Białegostoku tworzono wojsko polskie. Ksiądz Jan Weber zachęcał młodzież, by wstępowała w jego szeregi. Wydawał także świadectwa metrykalne, nie żałował ochotnikom pieniędzy na drogę.
Po Niemcach przyszli bolszewicy. Ich szpiedzy donieśli im o politycznej, patriotycznej działalności księdza Jana Webera. Zjawili się, jak to praktykowali, w nocy i zawiezli księdza Jana Webera do czerezwyczajki. Po kilku dniach zatłukli w lesie więznia - kapłana kolbami i martwego zostawili w śniegu. Parafianie znalezli ciało męczennika i ukryli je w bezpiecznym miejscu. Uroczysty pogrzeb urządzono wiosną 1919 roku, gdy Słonim został zajęty przez polskie wojsko. Księdza Jana Webera pochowano przy kościele świętego Andrzeja.
Obecnie Słonim lezy na terenie Białorusi. Tamtejszy kościół , przez wiele lat przeznaczony na skład soli, został zdewastowany. Potem, tak Cezary Jurewicz, polonus, słyszał od rodaków, świątynię wysiłkiem wielu ludzi przywrócono do stanu dawnej świetności. Poświecenie domu Bożego odbyło się w roku 1993. Pan Jurewicz miał także wiedzę, że istniał także grób księdza Jana Webera. Męczennika. Ręce złych ludzi zdewastowały pomnik. miejscowym wiernym brakowało pieniędzy. Cezary Jurewicz mówił: - Wierzę, że Polacy nie zapomną i podniosą z ruin ten znak na miejscu spoczynku księdza, Polaka, patrioty i męczennika - szczególny kamień milowy na drodze do wolności dzisiejszej Polski. Tak było w roku 1994. Nigdy już nie spotkałem Cezarego Jurewicza - szczególnego Świadka Historii. Tego, który dał świadectwo męczeństwa księdza Jana Webera. 29 stycznia 1919 lat temu to było.
Aneks 1.
Znalazłem zdjęcie i słowo o miejscu spoczynku Księdza.
Grób ks. Jana Webera
Znajduje się przy kościele św. Andrzeja Apostoła w Słonimiu. Ustawiono na nim figurę Chrystusa. Brak jakichkolwiek napisów.
Na przełomie lat 1918-1919 ksiądz proboszcz Jan Weber, współpracował z organizacjami polskimi, a także kierował ochotników do Wojska Polskiego, do punktu rekrutacyjnego w Łapach. Po zajęciu Słonimia przez Armię Czerwoną został aresztowany i osadzony w więzieniu. 29 stycznia 1919 r. został zamordowany w lesie przy szosie baranowickiej, niedaleko Albertyna. Uroczysty pogrzeb odbył się w marcu 1919 r., po zajęciu Słonimia przez Wojsko Polskie.
Źródło: Ks. Roman Dzwonkowski, Martyrologium. Losy duchowieństwa katolickiego w ZSSR 1917-1939
2007-07-09
Fot. Mariusz Proskień (zdjęcie wykorzystałem jako główne w artykule Oto Kler).
Słonim. Grób ks. Jana Webera.
Słonim (Слонім)
Aneks 2.
Andrzej Apostoł, cs. Apostoł Andrej Pierwozwannyj – jeden z dwunastu apostołów, według świadectwa Ewangelii Pierwszy Powołany spośród apostołów, rodzony brat św. Piotra, męczennik, święty Kościoła katolickiego i prawosławnego. Święty ten wymieniany jest w Modlitwie Eucharystycznej Kanonu rzymskiego. (Wikipedia)
Aneks 3.
Andrzej Bobola herbu Leliwa – polski duchowny katolicki, jezuita, misjonarz, kaznodzieja, męczennik, święty Kościoła katolickiego, autor tekstu ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza. Jeden z katolickich patronów Polski. (Wikipedia)
* Ecce Homo – tytuł nieukończonego obrazu namalowanego przez Adama Chmielowskiego. Według relacji Leona Wyczółkowskiego obraz zaczął powstawać w 1879 w kościele św. Ducha we Lwowie. Wikipedia
Autor filmu ( poniżej) - Piotr Dudała
Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura