Trwoga / Dobrzeniewo
Trwoga / Dobrzeniewo
LechGalicki LechGalicki
124
BLOG

Shock and Awe - szok i trwoga / felieton dr. n. med. Wojciecha Żebrowskiego

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 0

    Szanuję sędziów niezależnych i sądy sprawiedliwe. Funkcja, którą sprawują prawnicy w państwie jest niezwykle trudna i odpowiedzialna ale niezbędna. Dlatego obywatele radzi postrzegać prawników, jako ludzi rozumu i sumienia, osoby kompetentne najlepiej z odrobiną empatii. Biegłe poruszanie się w tym zawodzie wymaga solidnej wiedzy zawodowej i ogólnej, kultury i etyki. Brak któregokolwiek z tych wyróżników utrudnia, o ile nie uniemożliwia uczciwą pracę prawnikowi, w szczególności pełniącemu funkcję sędziego i prokuratora. Także współpracę z nim. Niezależnie od profilu zawodowego - sędzia, prokurator, adwokat czy radca prawny - uprawiają zawód zaufania publicznego, podobnie jak nauczyciel i lekarz, tyle że hojniej uprzywilejowany i niewspółmiernie lepiej wynagradzany. Pomimo wyniesienia na szczyty hierarchii społecznej niektórym sędziom to nie wystarcza. Angażują się politycznie nie bacząc, że wzbudzają wśród obywateli podejrzenie o brak moralności, niezależności i o stronniczość - fundamentów zawodowego obiektywizmu. Ci sami prawnicy bardzo chętnie śpiewają w chórze radykalnych przeciwników opozycji demokratycznej i Kościoła. Kapłanów skłonni sądzić za każde krytyczne słowo wypowiedziane z ambony, chociaż ludzie wierzący, w odróżnieniu od większości potencjalnych podsądnych, tego od nich oczekują. Przeciwników politycznych - nawet za wyimaginowane winy.     

Edvard Munch ,, Scream"                                                     image

Dowodów uzasadniających rażące upolitycznienie prawników nie brakuje. Najgłośniejszy z nich, to ten ostatni, z prokurator Ewą Wrzosek i adwokatem Romanem Giertychem w roli głównej. Oboje byli już na marginesie i niespodziewanie zostali przywróceni na ważne i pożyteczne dla władzy funkcje. To prawdopodobnie fachowcy do specjalnych poruczeń. Nie mnie, profanowi prawa dywagować na ten temat. Dlatego mój obywatelski głos publikuję na zasadzie "relata refero", przytaczając krótko medialne opinie koryfeuszy prawa i najważniejszych polityków z koalicji D.Tuska, czyli spoza PiS-u i politycznego obozu prawicy.         


 1/ Prof. Andrzej Zoll, były prezes TK i RPO w TVN24: "...przydzielenie sprawy, w której przesłuchiwano Barbarę Skrzypek, prokurator Ewie Wrzosek, to jest błąd".         


2/ Europoseł Borys Budka i as PO w Polsat News:"...wyznaczenie prokurator E. Wrzosek do sprawy "dwóch wież" było błędem,...w tej sprawie można było postąpić inaczej"        


 3/ Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Lewicy na antenie Radia Zet: "To chyba nie był dobry wybór, żeby pani Wrzosek prowadziła akurat tę sprawę. Ja bym raczej takiej decyzji nie podjął. Jest w opinii ogólnej uznawana za ikonę walki z PiS. Ma polityczną pieczęć. To nie była fortunna decyzja".      


 4/Marek Sawicki, marszałek senior, Klub PSL w "Sygnałach dnia":"W sprawie śledztwa wydaje się, że jest popełniony błąd co do samej prokurator prowadzącej, prokurator Ewy Wrzosek, bo ona osobiście, mimo wszystko, ma cechy politycznego zaangażowania".          


5/ Przemysław Rosati, adwokat, szef Naczelnej Rady Adwokackiej w WP: "Nieszczęściem jest to, że pani prokurator w ogóle prowadziła to śledztwo, osoba tak silnie politycznie zaangażowana, znana z krytyki byłej partii rządzącej, nie powinna prowadzić śledztwa, w którym osobą podejrzewaną jest prezes tej partii. Niezależnie od formalnej poprawności przesłuchania sprawa jest klęską wizerunkową prokuratury." Szef NRA krytycznie ocenia też zastosowaną odmowę udziału pełnomocnika świadka mówiąc: "Ale w protokole ta decyzja bardzo oszczędnie została uzasadniona i to uzasadnienie nie dostarcza argumentów, które przekonują, że była to decyzja słuszna".           


  Mimo w zasadzie jednolitej, negatywnej opinii największych prorządowych gwiazd palestry i polityki - mnie obywatela - bulwersują: bezczelna autokreacja pani prokurator E. Wrzosek, jako ofiary, zgoda przełożonych na ochronę osobistą oraz głośne medialne wsparcie przez ludzi mainstreamu, na szczęście tylko podobnego jej autoramentu.             


Z obywatelskiego punktu widzenia, zamiast ochrony i wsparcia, powinna otrzymać surową karę dyscyplinarną wzmocnioną dodatkowo "czerwoną kartką". Najwybitniejszy nawet piłkarz otrzymuje czerwoną kartką za bezwstydne udawanie skrzywdzonego na polu karnym i natychmiast jest wyrzucany z boiska. Nie ujdzie sprawiedliwości także nieumyślny błąd lekarza. Milczy natomiast Temida wobec ludzi "kasty".              

Pozornie zastanawiające jest także milczenie samego premiera. Czyżby krytyczne głosy ekspertów i polityków własnego obozu zamknęły mu usta? A może przeczucie tragicznej, nieuchronnej przyszłości odebrało mu głos?                       

Kto ma  wszystko co potrzebne, niech to użyje, a wnioski ułożą się, jak karty w pasjansie.


 W. Żebrowski               


                                          


                 


image
Dr n. med. Wojciech Żebrowski
Uznany lekarz - ortopeda, chirurg. Absolwent szczecińskiej Pomorskiej Akademii Medycznej. Uczeń prof.Tomasza Żuka - twórcy szczecińskiej szkoły ortopedycznej. Wiedzę i doświadczenie zawodowe uzupełniał w wiodących klinikach uniwersyteckich Bolonii, Padwy, Florencji i Bresci /stypendysta rządu włoskiego/.Motto: ”Urbem, urbem, mi Rufe,cole et in ista luce vive! ". Założyciel i aktywny członek Stowarzyszenia "Senat Obywateli Szczecina" - skrót:/S.O.S/ .

https://senatobywateli.szczecin.pl/ 


Od lat Autor, to spiritus movens działań w sferze upowszechniania wysokiej kultury, historii Polski i wszystkiego co służy dobru oraz podwyższeniu intelektualnej jakości egzystencji, w polskich dniach powszednich i świętach narodowych, przede wszystkim społeczności Szczecina.

                                                           















******  Moje konto w Salonie24 z wielką radością udostępniam Osobom nietuzinkowym, które mają do przekazania w przestrzeni medialnej informacje o sprawach istotnych. (lg)

LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura