Fryderyk Tieck, autor toruńskiego pomnika Kopernika, przedstawił uczonego ubranego w profesorską togę. W lewej ręce astronom trzyma sferę armilarną (astrolabium sferyczne). Fot. Pixabay
Fryderyk Tieck, autor toruńskiego pomnika Kopernika, przedstawił uczonego ubranego w profesorską togę. W lewej ręce astronom trzyma sferę armilarną (astrolabium sferyczne). Fot. Pixabay
LechGalicki LechGalicki
85
BLOG

Zmagał się ze wszechświatem.Mikołaj Kopernik znał cenę prawdy.Prof. Krzysztof Ożóg

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 1
Mikołaj [Kopernik] urodził się w Toruniu 19 lutego 1473 r. w kamienicy przy Rynku Staromiejskim (nr 36) w rodzinie patrycjuszowskiej.



image

       image

Fryderyk Tieck, autor toruńskiego pomnika Kopernika, przedstawił uczonego ubranego w profesorską togę. W lewej ręce astronom trzyma sferę armilarną (astrolabium sferyczne). Fot. Pixabay

„A cóż piękniejszego nad niebo, które przecież ogarnia wszystko, co piękne? (…) Któż bowiem zgłębiając te rzeczy i widząc, jak wszystko w nich ustanowione jest w największym ładzie i boską kierowane wolą, nie wzniesie się na wyżyny cnoty przez pilne rozważanie i stałą jakby zażyłość z nimi i nie będzie podziwiał Stwórcy wszechrzeczy, w którym mieści się całe szczęście i wszelkie dobro?” (Mikołaj Kopernik, O obrotach, księga pierwsza).

 (...) Młodość i wykształcenie Mikołaj [Kopernik] urodził się w Toruniu 19 lutego 1473 r. w kamienicy przy Rynku Staromiejskim (nr 36) w rodzinie patrycjuszowskiej. (...) Mikołaj Kopernik niebawem po narodzeniu został ochrzczony w parafialnym kościele Starego Miasta Torunia pod wezwaniem świętych Janów. (...) 

 (...)Edukację rozpoczął ok. 1480 r. w szkole parafialnej przy kościele świętych Janów, a następnie po 1488 r. kontynuował w szkole Braci Wspólnego Życia w Chełmnie, gdzie zapewne przebywała wówczas, po śmierci męża, jego owdowiała matka oraz ciotka Katarzyna Peckaw, zakonnica w klasztorze benedyktynek. Szkoła Braci Wspólnego Życia cieszyła się znaczną renomą, bowiem uczyli się w niej młodzi chłopcy pochodzący nawet z Niderlandów.
(...)

Łukasz Watzenrode jeszcze w trakcie konfliktu z królem wysłał Mikołaja i Andrzeja Koperników na studia do Krakowa. Obaj immatrykulowali się na Uniwersytecie Krakowskim w semestrze zimowym 1491/1492, uiszczając wpisowe, i zostali wciągnięci do jego Metryki: „Nicolaus Nicolai de Thuronia solvit totum” [Mikołaj syn Mikołaja z Torunia zapłacił całość”], z późniejszym dopiskiem „Copernicus”. oraz „Andreas Nicolai de Thorun solvit 4 gr” [Andrzej syn Mikołaja z Torunia zapłacił 4 grosze]. Bracia Kopernikowie rozpoczęli uniwersyteckie studia na Wydziale Sztuk Wyzwolonych. Mikołaj miał do tego dobre przygotowanie wyniesione ze szkół toruńskiej i chełmińskiej. W ramach programu realizowanego na wspomnianym wydziale Kopernik zapoznał się z filozofią arystotelesowską, głównie logiką i filozofią przyrody, a także z pewnymi elementami myśli platońskiej w wydaniu humanistycznym oraz zdobył solidne podstawy w zakresie matematyki i astronomii, co ułatwiło mu kontynuowanie studiów w tych dziedzinach w Italii. Ponadto uzyskał w Krakowie dobre przygotowanie do samodzielnego prowadzenia obserwacji astronomicznych. Niewątpliwie uczestniczył 10 września 1494 r. w pokazie podarowanych Uniwersytetowi, przez byłego krakowskiego mistrza Marcina Bylicę z Olkusza, instrumentów astronomicznych: spiżowego globusa nieba, dwóch astrolabiów oraz torquetum (służyło do mierzenia kąta gwiazd w stosunku do ekliptyki). W czasie krakowskich studiów Kopernik mógł słuchać wykładów z astronomii znanych mistrzów i spotykać Wojciecha z Brudzewa, Wojciecha z Pniew, Stanisława Bylicę z Olkusza, Marcina Biema z Olkusza, Bernarda Kapustkę z Biskupiego, Szymona z Sierpca, Wojciecha Karpę z Szamotuł i Michała Falkenera z Wrocławia. Zetknął się również z działającymi wówczas w Krakowie humanistami: Janem Sommerfeldem (starszym) i Wawrzyńcem Corvinusem. Dalsze studia i godności kościelne Mikołaj i Andrzej Kopernikowie opuścili Kraków latem 1495 r., bez uzyskania stopni na Wydziale Sztuk. Mikołaj niewątpliwie udał się na Warmię do swego wuja Łukasza, aby objąć z jego nadania wakującą kanonię w kapitule warmińskiej po śmierci Jana Zanaua. Przed 8 listopada 1495 r. był już kanonikiem warmińskim, mając tylko niższe święcenia. Wówczas przy obejmowaniu kanonii nie było wymogu posiadania wyższych święceń, w tym prezbiteratu. Uposażenie kanonii dawało Kopernikowi materialne zabezpieczenie i umożliwiało kontynuowanie studiów w Italii. Niewątpliwie pod wpływem biskupa Watzenrodego Kopernik wyjechał w 1496 r. do Bolonii, gdzie podjął intensywne studia prawnicze w zakresie prawa rzymskiego i kanonicznego. Równocześnie rozwijał swoją wiedzę astronomiczną, studiując i współpracując z wybitnym bolońskim uczonym Dominikiem Marią Novarą z Ferrary. 9 marca 1497 r., prawdopodobnie wspólnie z nim, Kopernik obserwował zakrycie przez Księżyc Aldebarana, najjaśniejszej gwiazdy w gwiazdozbiorze Byka. Ponadto 3 lata później, 9 stycznia i 4 marca 1500 r., dokonał obserwacji koniunkcji Saturna z Księżycem. W tym samym roku udał się do Rzymu z okazji obchodzonego wówczas Roku Świętego, gdzie z kolei był świadkiem i obserwatorem zaćmienia Księżyca w nocy z 5 na 6 listopada. Następnie w połowie 1501 r. wrócił na Warmię i prosił kapitułę o możliwość kontynuowania studiów, obiecując studiowanie medycyny, na co uzyskał zgodę. Mikołaj Kopernik wyjechał więc do Padwy, gdzie przez dwa lata oddawał się zgłębianiu medycyny, ale również tych studiów nie zwieńczył stopniem. Niemniej jednak posiadł rozległą wiedzę z tej dziedziny i po powrocie do kraju podejmował praktykę medyczną. Prawdopodobnie z powodu wysokich kosztów promocji doktorskiej w Bolonii i Padwie nie zabiegał tam o uzyskanie stopni. Ponieważ na uniwersytecie w Ferrarze koszty te były znacząco niższe, Mikołaj Kopernik zdecydował się starać się tam o promocję doktorską z prawa kanonicznego. Po złożeniu przewidzianych statutami uniwersyteckimi egzaminów prywatnego i publicznego z prawa kanonicznego został wypromowany 31 maja 1503 r. na doktora tego prawa. Jego promotorami byli profesorowie Filippo Bardella i Antonio de Leuti. Na studiach w Krakowie, Bolonii, Padwie i Ferrarze Kopernik zdobył rozległą wiedzę z filozofii, matematyki, astronomii, medycyny i prawa rzymskiego oraz kanonicznego. Jego zainteresowania były wszechstronne, zostały dopełnione kontaktami z humanistami. Działalność na Warmii Na początku 1503 r. Mikołaj uzyskał scholasterię w kolegiacie św. Krzyża we Wrocławiu; niewątpliwie w staraniach o tę prałaturę (posiadał ją do 1538 r.) wspierał go Łukasz Watzenrode. Niebawem po promocji doktorskiej Kopernik wrócił z Italii na Warmię i osiadł w Lidzbarku na dworze swego wuja biskupa, pomagając mu w zarządzaniu diecezją oraz w sprawach politycznych, a także służąc mu jako lekarz. (...) Latem 1510 r. 37-letni Kopernik opuścił dwór Watzenrodego w Lidzbarku i osiadł na stałe przy katedrze we Fromborku, gdzie rezydowali prałaci i kanonicy kapituły warmińskiej. Od tej pory angażował się w działalność kapituły. Jesienią tego roku został jej kanclerzem i pełnił tę funkcję przez 3 lata, a następnie w latach 1520, 1524-1525 i 1529. Kapituła powierzyła mu w 1516 r. urząd administratora swoich dóbr w komornictwie olsztyńskim i melzackim (z ośrodkiem w Pieniężnie), dlatego Mikołaj w latach 1516-1519 i 1520-1521 rezydował na zamku w Olsztynie. Zarządzał sprawnie rozległymi dobrami, podnosząc je gospodarczo ze zniszczeń z czasów wojny trzynastoletniej (1454-1466) i tzw. popiej (1478-1479). Prowadził w nich akcję osadniczą, przekazując opustoszałe gospodarstwa kmieciom z Mazowsza. Posiadał też zwierzchnie uprawnienia sądowe wobec ludności zamieszkującej wspomniane dobra kapituły, a także dbał o ich bezpieczeństwo, troszcząc się o odpowiednie utrzymanie i zaopatrzenie zamków w Olsztynie i Pieniężnie. Gdy w końcu 1519 r. rozpoczęła się wojna z zakonem krzyżackim, oddziały krzyżackie w styczniu 1520 r. zaatakowały Frombork i spaliły miasto z kuriami członków kapituły. Wtedy Kopernik, pełniący ponownie funkcję kanclerza kapituły, zdołał schronić się w Olsztynie. W listopadzie tego roku znów objął urząd administratora dóbr kapitulnych i podjął energiczne starania u Zygmunta Starego o pomoc zbrojną wobec zagrożenia krzyżackiego dla Olsztyna. Pisał do władcy, że kanonicy gotowi są nawet oddać życie w obronie przed Krzyżakami. W odpowiedzi król wysłał na pomoc oddział zaciężnych pod wodzą Zbigniewa Słupeckiego, który wsparł załogę olsztyńską. Ponadto Mikołaj starał się dobrze przygotować zamek na oblężenie, które nastąpiło w styczniu 1521 r. Dzięki tym zabiegom groźny szturm zaciężnych oddziałów krzyżackich na zamek olsztyński 26 stycznia został skutecznie odparty. Wobec utrzymującego się zagrożenia ze strony wojsk krzyżackich Mikołaj Kopernik nadal czuwał nad dozbrojeniem załogi zamku. Dopiero rozejm polsko-krzyżacki z kwietnia 1521 r. uspokoił sytuację na Warmii. Mianowany przez kapitułę komisarzem Warmii w czerwcu tego roku, Kopernik starał się o podniesienie ze zniszczeń wojennych dóbr w komornictwie fromborskim. Wyrazem wielkiego zaufania do niego ze strony kapituły było powierzenie mu urzędu administratora generalnego Toruńska kamienica, w której przyszedł na świat Mikołaj Kopernik. Ostrołukowy portal, ceglane fryzy i dwubarwne wzory na fasadzie były charakterystyczne dla toruń- skiego budownictwa gotyckiego. Fot. WikimediaToruńska kamienica, w której przyszedł na świat Mikołaj Kopernik. Ostrołukowy portal, ceglane fryzy i dwubarwne wzory na fasadzie były charakterystyczne dla toruń- skiego budownictwa gotyckiego. Fot. Wikimediabiskupstwa po śmierci biskupa Fabiana Luzjańskiego (zm. 30 stycznia 1523 r.) na okres sediswakansu, tj. do objęcia diecezji przez następcę, którym został Maurycy Ferber, konsekrowany na biskupa 6 grudnia 1523 r. Mikołaj Kopernik, zajmując się intensywnie sprawami gospodarczymi Warmii, stwierdził, że panuje w niej oraz w całych Prusach Królewskich chaos monetarny i podjął refleksję nad kwestią uzdrowienia tej sytuacji. (...) Najpełniejszą wersję wspomnianego traktatu pt. Monetae cudende ratio (O sposobie bicia monety) sporządził w 1526 r. Stwierdził w odniesieniu do pieniądza kruszcowego, że obniżanie wartości monety poprzez emisje z coraz mniejszą zawartością kruszcu, ale o tej samej wartości nominalnej prowadzi do upadku gospodarczego kraju. Odkrył prawo, że zepsuta moneta wypiera z obiegu lepszą. W historii ekonomii nazwano je jednak prawem Thomasa Greshama (ok. 1519-1579), angielskiego kupca i bankiera, który sformułował podobnie to prawo w 1558 r., a więc kilkadziesiąt lat później niż Mikołaj Kopernik. Szkoda, że nie zostało uszanowane pierwszeństwo polskiego uczonego. Fromborski astronom uważał, że dla uzdrowienia sytuacji gospodarczej w Prusach Królewskich powinna być jedna mennica, a wybijana przez nią moneta powinna być tej samej wartości co moneta emitowana w Królestwie Polskim. W trosce o stan swoich dóbr kapituła warmińska kilkakrotnie powierzała Kopernikowi funkcję ich wizytatora (w latach 1521-1522, 1531-1532, 1534-1537).(...)
Toruńska kamienica, w której przyszedł na świat Mikołaj Kopernik. Ostrołukowy portal, ceglane fryzy i dwubarwne wzory na fasadzie >                                                                 imagePo powrocie z Italii Mikołaj Kopernik kontynuował obserwacje astronomiczne, które odnotowywał w swoim raptularzu. We Fromborku jego obserwatorium stała się jedna z wież. Do śledzenia ruchów ciał niebieskich używał przyrządów: kwadrantu, triquetrum (zbudowanego z dwóch przecinających się ramion podwieszonych do pionu) i astrolabium. Na ścianie krużganka zamku olsztyńskiego uczony sporządził w 1517 r. tablicę astronomiczną dla oznaczania równonocy wiosennej i jesiennej. Pierwszy szkic teorii heliocentrycznej opracował Kopernik już ok. 1507 r. w niewielkim piśmie De hypothesibus motuum coelestium a se constitutis Commentariolus, w którym znajduje się pogląd o obrocie Ziemi dookoła osi. Dziełko to nie było opublikowane, ale krążyło w odpisach i niewątpliwie znali je krakowscy uczeni, np. Bernard Wapowski, przyjaciel astronoma, oraz Maciej z Miechowa, który miał w 1514 r. jego kopię w swej bibliotece. Na soborze laterańskim V, który obradował w latach 1512–1517, zamierzano dokonać reformy kalendarza, dlatego ojcowie soborowi zwrócili się do uczonych, także do Kopernika, o nadesłanie projektów takiej reformy.
Jak to było z "De revolutionibus" Astronom przygotował stosowny projekt i wysłał go do Rzymu w 1516 r.; niestety projekt ten nie zachował się. Do około 1530 r. Kopernik ukończył swoje opus vitae – De revolutionibus (O obrotach) ‒ taki był pierwotny tytuł dzieła ‒ ale zwlekał z jego publikacją. Wieści o odkryciu Mikołaja Kopernika rozchodziły się jednakże w kręgach astronomów europejskich. Zafascynowany nim młody matematyk i astronom wittenberski Jerzy Joachim Retyk przybył w 1539 r. do Fromborka, aby poznać autora i skłonić go do opublikowania dzieła. Pod jego wpływem uczony zgodził na ogłoszenie drukiem streszczenia De revolutionibus w formie traktatu pt. Narratio prima (Relacja pierwsza), który ukazał się w 1540 r. w Gdańsku w oficynie Franciszka Rhodego. Już w następnym roku przedrukowano go w Bazylei. Traktat wzbudził wielkie zainteresowanie nową teorią fromborskiego astronoma. W 1541 r. z pomocą Retyka Mikołaj Kopernik dokonał ostatnich korekt dzieła, a także poprzedził je listem dedykacyjnym do papieża Pawła III i własną przedmową. Rękopis oddał w ręce Retyka, aby ten czuwał nad drukiem w Norymberdze w oficynie Jana Petreiusa. Retyk nie mógł jednakże osobiście doglądać druku dzieła, bowiem udał się do Lipska i tam wykładał na uniwersytecie. W Norymberdze zlecił pilnowanie sprawy astronomowi Janowi Schönerowi i teologowi protestanckiemu Andrzejowi Osiandrowi, który bez porozumienia z Kopernikiem w miejsce jego przedmowy umieścił anonimowo własną, prezentując dzieło jako hipotezę matematyczną. Pod zmienionym tytułem De revolutionibus orbium coelestium (O obrotach sfer niebieskich) dzieło polskiego astronoma zostało wreszcie wydrukowane przed 21 marca 1543 r. W poprzedzającym dzieło liście dedykacyjnym do papieża Pawła III Mikołaj Kopernik wyjaśniał powody, które skłoniły go do rewizji ptolemejskiego systemu wszechświata i stworzenia teorii heliocentrycznej: „Dlatego to pragnę, aby Twoja Świątobliwość dobrze o tym wiedziała, że do powzięcia myśli o innej zasadzie obliczania ruchów sfer świata nie skłoniło mnie nic innego, jak tylko spostrzeżenie, że matematycy w swych badaniach nad nimi są sami ze sobą w sprzeczności. Przede wszystkim bowiem co do ruchu Słońca i Księżyca mają tyle wątpliwości, że nie potrafią nawet oznaczyć i obliczyć wielkości roku zwrotnikowego. Następnie przy ustalaniu ruchów zarówno tych dwu, jak i pozostałych pięciu planet nie posługują się tymi samymi założeniami i przesłankami, ani też tymi sami dowodami przy objaśnieniu dostrzegalnych obrotów i ruchów. (…) Nie zdołali też odkryć albo z nich wyprowadzić rzeczy najważniejszej, mianowicie układu wszechświata i ustalonego porządku jego części (…)” (przekład M. Brożek). Podkreślał, że jego celem jako uczonego było dążenie do prawdy, ale znał jej cenę i wiedział, że będzie narażony na ataki z powodu swego odkrycia: „Dostatecznie jasno, Ojcze Święty, zdaję sobie sprawę z tego, że znajdą się ludzie, którzy gdy tylko posłyszą, iż w moich księgach o obrotach sfer wszechświata przypisuję jakieś ruchy kuli ziemskiej zaraz podniosą krzyk, że należy mnie wraz z takim przekonaniem potępić”. Uczony dzielił się z Pawłem III swoimi obawami i już odpierał zarzuty, których się spodziewał ze strony przeciwników swojej teorii. Kopernik w liście wspomniał też osoby, które zachęcały go do opublikowania De revolutionibus i na koniec oddał swe dzieło pod ocenę papieża i uczonych: „Czego zaś w tej materii zdołałem dokazać, pozostawiam do oceny Twojej Świątobliwości, jak i wszystkich innych uczonych matematyków”. Pora przejść do krótkiego omówienia De revolutionibus. Dzieło zawiera 6 ksiąg, pierwsza z nich stanowi wykład teorii heliocentrycznej i trygonometrii w zastosowaniu do potrzeb astronomii. Druga prezentuje zarys astronomii sferycznej i katalog gwiazd ułożony na podstawie starożytnych pism i obserwacji. Natomiast kolejne księgi omawiały teorię ruchów pozornych i rzeczywistych Słońca, Ziemi, Księżyca i planet. Istotą nowej teorii była teza o trzech ruchach Ziemi oraz Słońcu jako nieruchomym ośrodku układu planetarnego i całego wszechświata, który ma kształt trójwymiarowej kuli o skończonych rozmiarach, a jego kresem jest sfera gwiazd stałych. Pierwszym ruchem Ziemi jest ruch obrotowy dookoła jej osi z zachodu na wschód, który sprawia dzień i noc. Drugim ruchem jest roczny ruch Ziemi z Księżycem dookoła Słońca w płaszczyźnie ekliptyki pomiędzy planetami Wenus i Marsem. Natomiast trzeci ruch to bardzo powolny ruch osi ziemskiej (precesja). W kopernikańskim układzie planetarnym dookoła nieruchomego Słońca krąży 6 planet – Merkury, Wenus, Ziemia (z Księżycem), Mars, Jowisz i Saturn, zaś ruchy planet mają charakter jednostajny i odbywają się regularnie po okręgach. Cały wszechświat stworzony przez Boga jest, według Mikołaja Kopernika, zbudowany z ziemi, wody, powietrza i ognia, a więc z czterech żywiołów, o których mówiła już starożytna nauka. Mikołaj Kopernik jako uczony, wyrastając z tradycji starożytnej i średniowiecznej nauki, dokonał fundamentalnego, epokowego odkrycia, największego w dobie renesansu, i stworzył nowy model wszechświata, opisując go przy pomocy opracowanej teorii heliocentrycznej. Otworzył nowy etap w rozwoju astronomii. Zmarł 24 maja 1543 r. i został pochowany w katedrze we Fromborku. Mikołaj Kopernik jest największą chlubą polskiej nauki. Prof. Krzysztof Ożóg


* Powyższe fragmenty pochodzą z artykuły prof. Krzysztofa Ożoga, który w całości ukazał się w miesięczniku "WPiS. Wiara, patriotyzm i sztuka" nr 149. Śródtytuły pochodzą od redakcji; red. AD. Wydawnictwo Biały Kruk                                                                                                                                                                                                                                             image















***
 Moje konto w Salonie24 z wielką radością udostępniam Osobom nietuzinkowym, które mają do przekazania w przestrzeni medialnej informacje o sprawach istotnych.(gal)

LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura