Współczesne ,,J-elity"
Współczesne ,,J-elity"
LechGalicki LechGalicki
147
BLOG

*Współczesne ,, J-elity"*. Autor: Doktor n. med. Wojciech Żebrowski

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 1
Pionier i propagator obrzydliwego chamstwa i kłamstwa w życiu publicznym J. Palikot, symbol najgorszego zła w polityce, do czasu powołania swojego ruchu czołowy polityk PO i Lewicy, powędrował ostatnio w kajdankach do aresztu. Po Karpińskim i Nowaku to trzeci spośród najwyższych rangą polityków Platformy, przyjaciół Tuska i wielu celebrytów, osądzony i osadzony w areszcie. Za nimi pójdą inni winni. Bezwstydni ośmiogwiazdkowi aktywiści, młodzi wyjce Campusu, niektórzy ważni dyrektorzy i aktorzy teatrów byłej i obecnej stolicy, kabareciarze - to liderzy frontu walki politycznej z obozem konserwatywno-patriotycznym prowadzonej metodami Palikota. Ponieważ ich codziennym zawołaniem jest fraza: "Je...PiS" zasłużyli sobie na określenie "J...elity". (...).

Rozwojowi każdego suwerennego kraju powinni nadawać charakter i kierunek najbardziej światli obywatele, ludzie obdarzeni wiedzą, doświadczeniem, talentem i odwagą, nieskrywający ani swojej tożsamości ani miłości do matki-ojczyzny, powszechnie określani mianem elity państwa. To drożdże narodowego ciasta. Dla własnych obywateli są przykładem patriotycznej postawy i powodem do dumy, dla wrogów - pierwszym celem niszczenia. Znani na arenie międzynarodowej z osiągnięć zawodowych i społecznych pierwsi zapełniają listy proskrypcyjne osób przewidzianych do likwidacji lub wywozu zanim jeszcze dojdzie do wkroczenia wojsk wroga do danego kraju. Dowiedli tego Niemcy i Sowieci podczas drugiej wojny światowej oraz komuniści podczas stanu wojennego w Polsce. Niestety, gonić króliczka stara się także zaciężna armia "europejczyków" obozu premiera D.Tuska.    
      Polska doświadczyła utraty elit wielokrotnie w swojej historii, szczególnie boleśnie w latach 1039-1945. Ale nigdy ich nie zapomniała! Nigdy wcześniej nie próbowała też wyrzucać najlepszych swoich synów i córek z kart historii i z muzeów. Kraj zniszczono materialnie, humanitarnie i moralnie działaniami wojennymi ale pamięć o narodowych twórcach i bohaterach pozostawała niewzruszona w głowach i sercach żyjących. Niestety, patriotycznych Polaków prześladowano i eliminowano z pobudek ideologicznych jeszcze przez kolejne 40 lat po wojnie.                                                             
image
     Anihilacja fizyczna elit zubożyła liczebnie warstwę przedwojennej polskiej inteligencji. Powojenna demoralizacja ideologiczna zmutowała wiele młodych Polek i Polaków ze szkodą dla jakości całego społeczeństwa. Koneksje polityczne i rodzinne przysporzyły nowych, socjalistycznych kadr dydaktycznych na uczelniach wyższych. Ich reprezentanci usadowieni głównie na kierunkach humanistycznych, historycznych, socjologicznych, psychologicznych, filozoficznych, prawniczych, dziennikarskich i artystycznych w uczelniach największych miast reprodukowali kolejnych "oświeconych" na wzór i podobieństwo swoje. I, co najgorsze, trwa to, z małymi wyjątkami, do dziś.

    Pozbawieni tradycyjnej tożsamości narodowej liberalni i lewicowi akademicy małpują to, co jest modne na Zachodzie nie bacząc czy jest wartościowe i potrzebne w kraju opóżnionego startu i rozwoju, jakim jest Polska. Ważne, by kwalifikowało się jako "progresywne"i było "trendy". Takiej postawie zawdzięczamy gwałt na języku ojczystym, bezwstydną, nachalną eksploatację tematyki "czterech liter", promocję aborcji i rozmaitych dewiacji, oszustwo poprawności politycznej, realizm walki z Kościołem, upadek tradycji dobrych obyczajów i manier, przesadną rozwiązłość itp...W popularyzowaniu takich "nowości" brylują zwłaszcza Uniwersytety Warszawy I Krakowa chociaż same, jako placówki naukowe, sytuują się daleko w rankingach najlepszych ośrodków. Z takiej "hodowli", chociaż nie tylko z wymienionych mateczników, dopełnionej o "dzieci resortowych" wywodzi się dzisiejsza lewicowo-liberalna klasa polityczna, aktyw wielu organizacji pozarządowych i dziennikarzy. Za słaba, by awansować poprzez uznanie dla osobistych kompetencji, osiągnięć i doświadczenia szuka wsparcia u obcych i w instytucjach międzynarodowych. Dostatecznie sprytna, by inicjować różne machlojki i skutecznie krępować w kraju rozwój wybitnym jednostkom oraz dobrze rokującym koncepcjom gospodarczym.                                                                    

image

       Pionier i propagator obrzydliwego chamstwa i kłamstwa w życiu publicznym J. Palikot, symbol najgorszego zła w polityce, do czasu powołania swojego ruchu czołowy polityk  PO i Lewicy, powędrował ostatnio w kajdankach do aresztu. Po Karpińskim i Nowaku to trzeci spośród  najwyższych rangą polityków Platformy, przyjaciół Tuska i wielu celebrytów, osądzony i osadzony w areszcie. Za nimi pójdą inni winni. Bezwstydni ośmiogwiazdkowi aktywiści, młodzi wyjce Campusu, niektórzy ważni dyrektorzy i aktorzy teatrów byłej i obecnej stolicy, kabareciarze - to liderzy frontu walki politycznej z obozem konserwatywno-patriotycznym prowadzonej metodami Palikota. Ponieważ ich codziennym zawołaniem jest fraza: "Je...PiS" zasłużyli sobie na określenie "J -...elity".       

    Z życzliwością   dla Wszystkich,

    Wojciech Żebrowski                                                       

                                                                                                          

image


Dr n. med. Wojciech Żebrowski
Uznany lekarz - ortopeda, chirurg.Absolwent szczecińskiej Pomorskiej Akademii Medycznej.  Uczeń prof.Tomasza Żuka - twórcy szczecińskiej szkoły ortopedycznej. Wiedzę i doświadczenie zawodowe uzupełniał w wiodących klinikach uniwersyteckich Bolonii, Padwy, Florencji i Bresci /stypendysta rządu włoskiego/. Motto: ”Urbem, urbem, mi Rufe,cole et in ista luce vive! ".
   Założyciel i aktywny członek Stowarzyszenia "Senat Obywateli Szczecina" -  skrót:/S.O.S./ .
            
  Link:           
https://senatobywateli.szczecin.pl/stowarzyszenie/


 Od lat Autor, to spiritus movens działań w sferze upowszechniania wysokiej kultury, historii Polski i wszystkiego co służy dobru oraz podwyższeniu intelektualnej jakości egzystencji, w polskich dniach powszednich i świętach narodowych, przede wszystkim  społeczności Szczecina.




 








   







 Moje konto w Salonie24 z wielką radością udostępniam Osobom nietuzinkowym, które mają do przekazania w przestrzeni medialnej  informacje o sprawach istotnych.

(lg)





LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura