3 stycznia 2024 roku przyszły na ten świat w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym im. H. Święcickiego w Poznaniu czworaczki. Dziewczynki dostały na imię: Hanna, Laura, Lilianna i Sofia. Razem ważyły ponad siedem kilogramów. Szpital potwierdził, że to wcześniaki, mimo to ich stan jest stabilny. Lekarze jednak bardzo optymistycznie patrzą na ich przyszłość. Chyba będzie pokój! Na przekór niezdrowym, niehumanitarnym i antypopulacyjnym tendencjom świata życzę Polkom, w tym i w następnych latach, więcej takich ciąż mnogich aniżeli dotychczasowa statystyczna średnia, czyli raz na 700 tysięcy porodów. I więcej ciąż finalizowanych porodem w ogóle.To piękne wydarzenie, czyli po włosku: ,,bellissimo evento" i na dodatek zgodnie z tradycją - w swej pełnej nadziei wymowie na spokojną (bez ,,wojen" rozmaitych) przyszłość: dobry znak - ,, buon segno" (wł).
Przełom roku skłania do posumowań i snucia prognoz. Były one treścią orędzia noworocznego premiera RP i prezydenta RP. Ponieważ zaistniałe kłopoty techniczne nie ułatwiały śledzenia wydarzeń w telewizji z konieczności więcej uwagi poświęciłem internetowi. A w nim najwięcej informacji o smutnych i tragicznych atakach drapieżników w kraju i na świecie.
W dniu 28 grudnia 2023 r.nastolatek brodzący w wodzie, 30 m od plaży Ethel w Parku Narodowym Innes na półwyspie Yorke, nagle został śmiertelnie zaatakowany przez rekina. Dwa dni póżniej, 30 grudnia, rekin zaatakował 39-lertniego surfera u wybrzeży hawajskiej wyspy Matui. Nie aż tak tragiczne ale również smutne były informacje krajowe. Oto pierwszy raz od transformacji ustrojowej doszło do spektakularnej powtórki ze stanu wojennego w Polsce. Najpierw wyłączono sygnał i programy państwowej telewizji a następnie postawiono TVP, Polskie Radio oraz PAP w stan likwidacji. Spowodowało to irytację milionów odbiorców, w tym moją, i zapewne horrendalne straty finansowe z tytułu zerwanych umów reklamowych.
Nowy rok zaczął się nie lepiej niż zakończył stary. W dniu 2 stycznia 2024 r. w jednym z mieszkań w Zgorzelcu bulterier zmiażdżył zębami główkę dwumiesięcznego dziecka pozbawiając go szansy dalszego życia. W tym samym mniej więcej czasie nowy minister sportu ze Szczecina wymierzył śmiertelny cios w polską piłkę nożną, unieważniając niezwykle ważną decyzję poprzednika, dotyczącą budowy i organizacji w latach 2024-2027 Narodowego Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej w Otwocku. Mając świadomość miernego od lat poziomu tej dyscypliny w Polsce, a z drugiej strony jej wielkiej popularności, odmowa systematycznego szkolenia narybku piłkarskiego jest dziwna i niezrozumiała.
Mój i Państwa nastrój poprawiły niewątpliwie noworoczne wydarzenia kulturalne.Tradycyjny koncert filharmoników wiedeńskich nie wymaga komentarza. Datuje się jeszcze sprzed drugiej wojny światowej. Wyczekiwany przez melomanów całego świata nadal jest grany i emitowany, chociaż w Austrii też zmieniają się rządy i opcje polityczne.
Wydarzeniem sylwestrowym w Nicei był natomiast koncert orkiestry symfonicznej pod batutą Beatrice Venezi. Poza sławą samej pani dyrygent nagłośniły go protesty młodych, dziwnych fanatyków mieniących się antyfaszystami. Kiedy w lipcu 2023 r.władze Nicei podały nazwisko Venezi zareagowali pierwszymi pomrukami niezadowolenia i oburzenia. Chodzi o to, że B.Venezi uczestniczy w życiu partii "Bracia Włosi" i jest doradcą ministra kultury w prawicowym rządzie premier Włoch Giorgii Meloni promującym hasło: "Bóg, ojczyzna, rodzina". Dyrektor opery w Nicei apelował o rozdzielenie od siebie polityki i sztuki ale, jak się okazało, daremnie. Kiedy 31 grudnia B.Venezi weszła na scenę rozległy się i głośne brawa i gwizdy, a na balkonie pojawiło się hasło: "Opera nie dla faszystów". Majstersztykiem było to co zrobiła Venezi. Odczekała chwilę, po czym z uśmiechem ukłoniła się swoim przeciwnikom i zwróciła do orkiestry. Rozbrzmiała muzyka a ochrona wyprowadziła demonstrantów na zewnątrz.
"Non vogliamo i fascisti": la direttrice d'orchestra Beatrice Venezi contestata a Nizza al concerto( Youtube)
Podobnie zachowali się ponad dwa tysiące lat temu mędrcy ze wschodu. Kiedy ustąpił pierwszy szok po tym jak w Betlejem, zamiast spodziewanego mężnego króla i jego tronu znależli bezbronne dziecię w stajence, pokłonili się i oddali mu hołd, upoważniając nas do uroczystego obchodzenia 6 grudnia Święta Trzech Króli - tryumfu wiary nad rozumem.
Pozdrawiam w Świetle Nadziei i Pokoju
Wojciech Żebrowski
Aneks1. Święto Epifanii przypomina o objawieniu się Boga ludziom w widzialnej postaci. Bóg staje się człowiekiem i objawia się nie tylko Narodowi Wybranemu, ale całemu światu, czego symbolem jest pokłon Trzech Mędrców ze Wschodu. Wydarzenie to zostało opisane w Ewangelii Mateusza (Mt 2,1-12).
Aneks 2.
Pokłon Trzech Króli (wł. Adorazione dei Magi) – obraz namalowany w latach 1481–1482 przez nieznanego włoskiego artystę renesansowego, pierwszy szkic opracował Leonardo da Vinci.
Historia obrazu
W marcu 1481 r. artysta podpisał umowę z klasztorem S. Donato a Scopeto na wykonanie obrazu ołtarzowego w ciągu trzydziestu miesięcy. Leonardo nie dokończył obrazu. Prawdopodobnie uświadomił sobie, iż nie jest w stanie zrealizować wszystkich założonych celów, bądź druga hipoteza głosi, że zakonnicy nie zaakceptowali szkicu Leonarda z powodu widocznej bitwy dwóch wojowników na koniach. Szkic trafił do piwnic zakonu, gdzie uległ zniszczeniu. Po piętnastu latach zlecili jego ponowne wykonanie nieznanemu malarzowi. Na początku artysta narysował delikatnymi liniami na jasno zagruntowanej drewnianej tablicy postacie. Na niektóre części obrazu nałożył jasny podmalunek, by wypracować plastycznie formy poprzez zastosowanie gry światła i cienia. Następnie cienkimi, przezroczystymi warstwami naniósł farbę. Technika ta polegała na posługiwaniu się jasnymi i ciemnymi tonacjami.
Przedstawienie
W centrum jest usytuowana Madonna, trzymająca na kolanach Dzieciątko Jezus. Maryja stanowi ostoję spokoju wśród impulsywnie poruszających się postaci na kompozycji. Do Dzieciątka zbliżają się m.in. Trzej Królowie, aby oddać mu hołd. W ukazanych gestach widać bogactwo ludzkich reakcji, ukazanych z głębią psychologiczną. Niektóre elementy dzieła np. gesty, czy typy głów, pojawiły się w późniejszych malowidłach. Jako przykład można podać żołnierzy na koniach w tle, występujących też w Bitwie pod Anghiari. Artysta pierwszy raz ustawił postacie w formie piramidy, co wywarło potem wielki wpływ na malarstwo renesansowe. Artysta wybrał dla swego dzieła duży format, wymagający wielkich umiejętności.
(Wikipedia)
link: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pok%C5%82on_Trzech_Kr%C3%B3li_(obraz_Leonarda_da_Vinci)
Autor:
Dr n. med. Wojciech Żebrowski
Uznany lekarz - ortopeda, chirurg.
Absolwent szczecińskiej Pomorskiej Akademii Medycznej. Uczeń prof.Tomasza Żuka - twórcy szczecińskiej szkoły ortopedycznej. Wiedzę i doświadczenie zawodowe uzupełniał w wiodących klinikach uniwersyteckich Bolonii, Padwy, Florencji i Bresci /stypendysta rządu włoskiego/.
Motto: ”Urbem, urbem, mi Rufe,cole et in ista luce vive! ".
Założyciel i aktywny członek Stowarzyszenia "Senat Obywateli Szczecina" - skrót:/S.O.S./ .
Od lat Autor, to spiritus movens działań w sferze upowszechniania wysokiej kultury, historii Polski i wszystkiego co służy dobru oraz podwyższeniu intelektualnej jakości egzystencji, w polskich dniach powszednich i świętach narodowych, przede wszystkim społeczności Szczecina.
******
Moje konto w Salonie24 z wielką radością udostępniam Osobom nietuzinkowym, które mają do przekazania w przestrzeni medialnej informacje o sprawach istotnych.
(lg)
Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura