LechGalicki LechGalicki
207
BLOG

Agata Foltyn, Lech Galicki:,, Na oka dnie" - wstęp Jerzego Jasińskiego, bajka i piosenka

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 0
Ze Słowa wstępnego Jerzego Jasińskiego do książki,, Na oka dnie":(...) Gdy człowiek trwa długo w głębokiej zadumie, jego rozmyślania stają się głośną rozmową z samym sobą, ciągiem zadawanych pytań, ma które nie zawsze znajdujemy odpowiedz...Takim wewnętrznym dialogiem są bez wątpienia krótkie, lecz jakże treściwe felietony w niniejszym zbiorku. Otwierają je dywagacje o doniosłej roli bajki w dorosłym życiu człowieka, a następnie przebiegają - niczym oko kamery - przez wiele smutnych i gorzkich migawek z doczesnej retrospekcji losów ludzkich, a nawet próbują rozpatrywać odwieczny problem - czym jest życie, czym śmierć. (...) Dużo w tekstach smętku naszego codziennego, gorzkich odkryć i otaczającej nas mgły niepewności.Czasem jednak z tych oparów, niczym iskierka słońca, wychyli się złota nitka, przewijająca się zresztą mniej lub bardziej przez cały zbiorek. Jest nią niewzruszona wiara w człowieka, nadzieja, że jeszcze nie wszystko przegrane w naszej doli, że zawsze istnieje jakaś szansa jaśniejszego spełnienia ludzkiego sensu istnienia.(...) Warto wziąć do ręki ten zbiorek felietonów, bo stworzony został dla ,,pokrzepienia serc ludzkich". ( ...) Prawda zawarta w zbiorze tych przemyśleń wychyla się ku nam już choćby z ich tytułów:,, Rozważania o wolności", ,,Rozmowa z Jackiem Salijem OP, ,,Być albo nie być", ,,Na tropie krasnali", co pozwala nam jeszcze przed lekturą zajrzeć za kulisy treści tomiku.(...)Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje...Zaryzykowałbym również stwierdzenie, że wgłębienie się w treść rekomendowanej książki ,,Na oka dnie" pomoże złagodzić otaczający nas świat, dzięki czemu życie stanie się łatwiejsze do zniesienia, a ludzie lepsi, niż ich na ogół oceniamy.Takie zbawienne skutki lektury zapewniają nam również ( a może przede wszystkim?) osoby Autorów, popularnych szczecińskich publicystów, których owoce twórczości napotykamy na codzień od wielu lat...

                                                                                                       image




                                                        image


                                                          



                                                                                                          image

                                                                                                      image

     Poniżej - jedyna wśród wielu w książce ,, Na oka dnie" ( Wydawnictwo Promocyjne Albatros, 1997 )felietonów o sprawach  tego świata - bajka   ,, Na tropie Krasnali ."                                                                                                   

image


                                                                                                             image


                                                                                                           

Piosenka nagrana przez Agatę Foltyn i Lecha Galickiego na dzień promocji ich wspólnej książki "Na oka dnie" (1997r.) w Domu Marynarza w Szczecinie.

                                                                                              



Agata Foltyn   /   Lech Galicki
 Dno oka


Na oka dnie

objęte w śnie

godzina po godzinie

tu gorzki śmiech

tam słodka krew

i czasu łza falą płynie

amora czar

wpełzł chłonny gwar

i świece płoną jasno

nie jestem sam

unoszę się

a wszystkie lęki gasną

ty kropla snu

ty szczypta mchu

ty słońce zawiesiste

ja? dobrze wiesz

czym chcesz kim chcesz

bo wszystko takie czyste

tak spójrz na dno

tam jeszcze szkło

namiętność z fontann tryska

harf pienny zew

łabędzi gniew

wzburzonej wody iskra

na oka dnie

nie jestem sam

a wszystkie lęki gasną                                                                                         


image

LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura