Iga Świątek po wygranym meczu z A. Sabalenką w Cancun - 2023 r. i ponownym wyjściu na 1 miejsce klasyfikacji tenisistek Świata na 1 miejsce.
Iga Świątek po wygranym meczu z A. Sabalenką w Cancun - 2023 r. i ponownym wyjściu na 1 miejsce klasyfikacji tenisistek Świata na 1 miejsce.
LechGalicki LechGalicki
193
BLOG

Oktawa polska czyli jesień cudów - felieton dr.n.med. Wojciecha Żebrowskiego

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 0
"Polska Wolność, Polski Cud. Szczęścia na chwileczkę łut? Znaleźliśmy Złoty Róg, Złoty Róg, Wesele ci u nas piękne, Wolność w sercach puk, puk, puk, Rzesza przodków zachęcała, Aniołowie pomagali, Tak jak zechciał Dobry Bóg. Znowu Polska, to nasz Dom, święty Dom, A mówili, że my chamy, Chcieli dać nam stos kamieni, Myśmy Kraj nasz ukochali, Ojcowizny nie oddamy, Tutaj my u siebie są. Święto nasze Boża sprawa, Boża Sprawa, Wysławiamy szczęsny czas, Wieczność dmiemy w Złoty Róg, Szczęścia na chwileczkę łut? Hej, hop! Dyna, dyna, W nas jest Kraków i Warszawa, i chałupy polskiej próg, Bóg, Ojczyzna, Honor wraz". (Lech Galicki)
  •                                                     image

Przypadek to, czy zrządzenie losu, że w okresie ostatnich ośmiu lat wyznaczonym   datami wyborów parlamentarnych 2015 i 2023 roku    polskie tenisistki wygrywały WTA. W 2015 roku radość wszystkim uczestnikom kampanii wyborczej sprawiła Agnieszka Radwańska wygrywając w finale z Czeszką Petrą Kvitovą. W tym roku wyczyn starszej koleżanki powtórzyła Iga Świątek pokonując Amerykankę Jessicę Pegulę.                             

                                                                                               image image image                                   Wygrani parlamentarzyści mogą się więc radować podwójnie - raz jako zdobywcy mandatów do Sejmu i Senatu RP a drugi raz, jako obywatele świadomi sportowej glorii swoich rodaczek. Przegrani też mają okazję do radości, ponieważ świadomość wyjątkowego, światowego sukcesu polskich tenisistek, osładza im gorycz doznanej porażki. Gratulując obu paniom mistrzowskiego tytułu i dziękując za uświetnienie obchodów rocznic odzyskania Niepodległości przez Polskę warto zwrócić uwagę na podobieństwa i różnice sportu i polityki. Obie dziedziny angażują wielu. I tu i tam ważką rolę grają praca i współpraca, emocje, szczęście i dobre maniery.                                    

   W 2015 roku PiS po ośmiu latach, ciężko pracując, powrócił do władzy pokonując PO. Tego samego roku A. Radwańska, nie bez szczęśliwego dla niej wyniku rosyjskiej tenisistki M. Szarapowej, wywalczyła pierwszy mistrzowski tron WTA na korcie w Singapurze. W 2023 r. PO w butach KO ponownie przegrała swój bój z PiS-em ale dzięki własnym błędom PiS-u, dobremu wynikowi wyborczemu "Trzeciej Drogi" i zawiązanej koalicji odzyska najpewniej fotel premiera dla swojego lidera. Iga Świątek, wygrywając wszystkie  pojedynki w drodze do tegorocznego finału w Cancun, też powróciła na pozycję liderki światowej listy WTA. W hitowym pojedynku o awans do finału pokonała efemerydę tej listy, od września br. Nr 1 - Arynę Sabalenkę, demonstrując przy tym wyższość precyzji nad masą.

   W "maratonie" sportowym  i wyborczym walka idzie o to samo, o sławę i duże pieniądze. Różnica jest taka, że w sporcie są to kwoty oficjalne i opodatkowane, w polityce - często niejasne i nieopodatkowane. Zasłużona sława sportowca zdobyta w ogniu czystej i zdrowej rywalizacji niesie go przez świat i wpisuje na trwałe do historii sportu. Sukcesy w polityce są mniej wymierne i stabilne w czasie. Przykładem poniewierka pani A. Merkel po wieloletnim  brylowaniu na politycznych salonach Europy.

     Jednym i drugim towarzyszy też hejt. W sporcie determinuje go najczęściej krótkotrwała niedyspozycja zdrowotna czy psychologiczna, spadek formy, przemęczenie lub kontuzja zawodnika, która odbija się negatywnie na jego bieżących wynikach. We współczesnym świecie hejt staje się, niestety, powoli normą. Nie omija nikogo, jest coraz bardziej napastliwy i bezwstydny. Adresatami bywają wielcy sportowcy, jak Iga Świątek czy Robert Lewandowski, a nawet wielcy święci, jak JP2. W odniesieniu do sportowców rodzi się on w następstwie rozdrażnienia emocjonalnego, dorażnego rozczarowania i złości, rzadziej nienawiści kibiców. Trzydzieści lat temu, podczas przerwy w meczu na korcie w Hamburgu Niemiec z NRD zaatakował nożem serbkę Monicę Seles za to, że strąciła jego rodaczkę Steffi Graf z pozycji liderki rankingu tenisowego. Niespodziewanego ataku nożownika we własnym domu doznała także Petra Kvitova. Ale ten rodzaj hejtu jest ulotny, znika, a nawet zmienia się w entuzjazm wraz z ponownymi sukcesami idola.

 W polityce najczęstszym katalizatorem hejtu bywa nienawiść determinowana ideologicznie /dorośli/, własną frustracją lub żądzą pokazania się /neurotycy, psychopaci/ czy modą wykreowaną i rozpowszechnianą w sieci /młodzież/. Politycy, w odróżnieniu od sportowców, doświadczają permanentnego hejtu, zwłaszcza ci najważniejsi, jak prezydent i premier.

"Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora" groził obu red.Tomasz Lis. Ten rodzaj pisemnej wrogości do polityków jest względnie stały, trwa nawet po zakończonej kampanii wyborczej i zanika dopiero po odejściu osoby z funkcji publicznej.

Z nienawiści lub z wyrachowania ale zawsze z nieukrywaną satysfakcją uprawiają go liczni przedstawiciele społeczności wielkomiejskich, zwłaszcza celebryci. Wstyd, że bezrefleksyjnie, bezwstydnie i bezkarnie posługują się nim także byli prominentni politycy rządowi / R.Sikorski/, z trójką byłych premierów na czele /L.Miller, W.Cimoszewicz i Belka/, stanowiąc niechlubny wyjątek w Europie.  

                                                          

Najwymowniejszą "jakość" w prezentowaniu kultury przez reprezentantów świata sportu i krajowej polityki stanowi moment zakończenia walki. Sportowcy, nawet nie wiem jak rozbici bokserzy ściskają się, podają rękę i wzajemnie dziękują sobie z uśmiechem .Tenisistka USA J. Pegula po przegranej WTA Finals /Cancun/ z naszą rodaczką dodatkowo napisała: "Zakończyłam rok w fabryce wypieków Igi", co było żartobliwym i sympatycznym nawiązaniem do "baigla", czyli seta przegranego do zera.

Tymczasem doświadczony Europejczyk D.Tusk podczas spotkania na wrocławskim Jagodnie upewniał swoich wyborców :"...uwierzcie mi, że ich już nie ma!", co może oznaczać zamiar nie tylko rozliczenia ale wręcz bolszewicko-hitlerowskiego powyborczego unicestwienia konkurentów!

                                                       

 Panie premierze Tusk - helix i antihelix są częścią jednej i tej samej małżowiny usznej a ojcem sukcesu i trenerem  A. Radwańskiej był Tomasz Wiktorowski, obecny trener Igi Świątek! Kontynuacja współpracy z najlepszymi fachowcami i prolongata dobrych planów inwestycyjnych, infrastrukturalnych, oświatowych, militarnych czy prozdrowotnych może zapewnić także Polsce i Polakom sukces, bezpieczeństwo i dalszy pomyślny rozwój. Panu i ekipie - dodatkowo spokój społeczny i poważanie. Taki wybór jest logiczny, taki serdecznie  podpowiadam i gorąco polecam.

   Hejt w Polsce i w Europie najczęściej szerzy się wśród równolatków ale z upodobaniem celuje w osoby konsekrowane, nauczycieli i polityków prawicy. W Niemczech 400 policjantów wkroczyło do elitarnej szkoły w Hamburgu - Blankensee po tym, jak grupa małoletnich groziła nauczycielowi. Tego samego dnia do szkoły specjalnej w Offengurgu /Badenia - Wirtembergia/ wszedł  uzbrojony 15-latek i zabił kolegę strzałem w głowę. W naszym kraju wielokrotnie dewastowano lokale parlamentarzystów, zabito pracownika biura poselskiego i jawnie próbowano zabicia kilku posłów. Wielokrotny hejt personalny poprzedzał tragedię smoleńską. W Hiszpanii kilka dni temu postrzelano wychodzącego z kościoła założyciela partii VOX. U nas regularnie szydzono z ochrony Jarosława Kaczyńskiego dopóki od "pisowskiego rządu" nie otrzymał jej także D.Tusk. Sic transit vita...

                                           image10 maja 1922 r.  w Rockefeller Center w Nowym Jorku  licytowany był obraz - metafora Polski - dzieło znanej polskiej artystki Ewy Juszkiewicz. To ważne wydarzenie promujące polską sztukę współczesną odbywa się w ramach jednej z najbardziej prestiżowych aukcji organizowanych przez dom aukcyjny Christie’s. Dochód ze sprzedaży obrazu Ewy Juszkiewicz „Portrait of a Lady (After Louis Leopold Boilly)” – pozyskanego dzięki hojności anonimowego darczyńcy – zasilił fundusze przeznaczone na działania statutowe Muzeum POLIN. Praca pojawiła się na aukcji dzięki współpracy American Friends of POLIN Museum i Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce oraz przy wsparciu domu aukcyjnego Christie’s i kancelarii Weil Gotshal & Manges z Nowego Jorku.

Wulkan wzajemnej wrogości - podglebie obecnego podziału naszego społeczeństwa - był budowany latami przez komunistów w oparciu o anihilację i ateizację osób oraz negację dobrych wzorców kulturalnego zachowania się. Współcześnie jest kontynuowany i podsycany przez progresywne, lewicowe i liberalne ośrodki w Europie i zaczyna coraz częściej eksplodować lawiną nienawiści. Erupcję ułatwiają amoralni dziennikarze i celebryci a masowe szerzenie umożliwia sieć mediów społecznościowych. Brak odwagi wśród wielu z naukowej Agory, u wielu koryfeuszy humanistyki i filozofii ale także uczciwych i mądrych obywateli, bierność rodziców, nauczycieli i wychowawców szkolnych, irracjonalna postawa części wpływowych akademików, abberacja mediów oraz brak woli elit przywódczych do opracowania i systemowego  wdrażania - od przedszkola do dyplomu - narodowej strategi  przezwyciężania zła dobrem, utrwalają ten niekorzystny "polski krajobraz po bitwie". Jednak "Jeszcze Polska nie zginęła..."

                                              

11 listopada ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI! Wykonanie oryginalne: "ZoZi - Co to jest niepodległość?"
słowa: Łukasz Tartas, muzyka: Weronika Korthals, śpiew: Oliwia Bąk

W nadziei radosnego świętowania najbliższego 11-go Listopada, utrzymania statusu polskiego Szczecina i suwerennej Niepodległej dla nas i kolejnych pokoleń Polaków, składam Wszystkim Państwu podziękowanie za bycie razem duchem i ciałem oraz wieloletnie owocne współdziałanie.

Wojciech Żebrowski

P.S.  Panu prof. Bohdanowi Boguszewskiemu oraz Jego Szanownej Małżonce Joli, dziękując za zaproszenie, serdecznie gratuluję koncertów w Lusławicach /11.11.2023/ oraz na Kahlenbergu /12.11.2023/, zorganizowanych z okazji 340. rocznicy Wiktorii Wiedeńskiej, 105. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości oraz 40.rocznicy wizyty Papieża Jana Pawła II na Kahlenbergu.

Wojciech Żebrowski


  image                                                                      

Aneks  Lwowska Orkiestra Filharmonii Narodowej Ukrainy

  1. Prof.Bohdan Boguszewski-dyrygent
    ZE LWOWA DO WIEDNIA
       Szanowni Państwo,
      Symfonię „Polonia” Ignacego Jana Paderewskiego z Lwowską Orkiestrą Filharmonii Narodowej Ukrainy prowadziłem trzykrotnie: w Berlinie, Szczecinie i Lwowie. Jej wykonanie w każdym z trzech miast/trzech państw publiczność przyjęła entuzjastycznie. Skłoniło nas to do wydania „Polonii” na CD i płycie winylowej. W 2021 r. Akademia Fonograficzna nominowała nagranie do najważniejszej w Polsce nagrody muzycznej „Fryderyk„ (kategoria: „Album Roku Muzyka Symfoniczna”).
      W Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach i w Polskim Sanktuarium Narodowym w Wiedniu, na Kahlenbergu, zaplanowano dwa koncerty z okazji 340. rocznicy Wiktorii Wiedeńskiej, 105. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę i 40. rocznicy wizyty Jana Pawła II na Kahlenbergu.
      Z okazji tych rocznic postanowiliśmy wykonać monumentalną Symfonię „Polonia” Mistrza Paderewskiego 11 listopada w Lusławicach, gdzie żył i tworzył światowej sławy kompozytor – Krzysztof Penderecki, i 12 listopada w Wiedniu, w kościele św. Józefa na Kahlenbergu – wzgórzu nad Wiedniem, skąd w 1683 r. król Polski Jan III Sobieski dowodził wojskami, które obroniły Wiedeń i Europę. Będzie to pierwsze wykonanie „Polonii” w Austrii.
       Nasze koncerty są protestem przeciwko agresji Rosji na Ukrainę. Dedykujemy je kobietom i dzieciom Ukrainy – cichym bohaterom wojny u naszych sąsiadów.

   Jan Ignacy Paderewski w wyjątkowy sposób łączy Ukrainę i Polskę: urodził się w Kuryłówce na terenach dzisiejszej Ukrainy, a „Polonia” miała swe polskie prawykonanie w 1910 r. we Lwowie. Jest hołdem, złożonym przez kompozytora Polakom, walczącym o niepodległość ojczyzny, dlatego jej wykonanie przez współczesnych muzyków Ukrainy jest gestem wyjątkowo pięknym. Znamienne, że ponad sto lat temu Polska, a dziś Ukraina walczy z tym samym agresorem.

 Gorąco dziękuję Panom Ambasadorowi dr. Vasylowi Khymynetsowi i Charge d’affaires ministrowi Januszowi Styczkowi za objęcie koncertów honorowym patronatem Ambasad Ukrainy i Polski w Austrii, ks. Rektorowi Romanowi Krekorze i dyrektorowi Centrum w Lusławicach Adamowi Balasowi za udostępnienie przestrzeni dla „Polonii”. Dziękuję Dyrektor Instytutu Polskiego w Wiedniu, Radcy-Minister pani Monice Szmigiel-Turlej za życzliwe wsparcie projektu, a Słuchaczom życzę jak najlepszego odbioru wyjątkowego dzieła.

Prof. Bohdan Boguszewski

Ignacy Jan Paderewski Symfonia

image



imageAutor:

Dr n. med. Wojciech Żebrowski

Uznany lekarz - ortopeda, chirurg.

Absolwent szczecińskiej Pomorskiej Akademii Medycznej.  Uczeń prof.Tomasza Żuka - twórcy szczecińskiej szkoły ortopedycznej. Wiedzę i doświadczenie zawodowe uzupełniał w wiodących klinikach uniwersyteckich Bolonii, Padwy, Florencji i Bresci /stypendysta rządu włoskiego/.

Motto: ”Urbem, urbem, mi Rufe,cole et in ista luce vive! ".

   Założyciel i aktywny członek Stowarzyszenia "Senat Obywateli Szczecina" -  skrót:/S.O.S./ .

                                               

     Link:             https://senatobywateli.szczecin.pl/

Od lat Autor, to spiritus movens działań w sferze upowszechniania wysokiej kultury, historii Polski i wszystkiego co służy dobru oraz podwyższeniu intelektualnej jakości egzystencji, w polskich dniach powszednich i świętach narodowych, przede wszystkim  społeczności Szczecina.

  













******

 Moje konto w Salonie24 z wielką radością udostępniam Osobom nietuzinkowym, które mają do przekazania w przestrzeni medialnej  informacje o sprawach istotnych.

(lg)



LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura