Wybory 2023 Polska Tysol
Wybory 2023 Polska Tysol
LechGalicki LechGalicki
234
BLOG

Wygrał PIS i Antyp-PIS. Przegrała Polska. Felieton dr. n. med. Wojciecha Żebrowskiego

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 2
Zakończył się maraton wyborczy wynikiem dobrze wszystkim znanym. Do Sejmu/Senatu trafili jeszcze liczniejsi niż w poprzedniej kadencji krętacze obarczeni podejrzeniami o korupcję. Z woli łaskawego im elektoratu otrzymali immunitet. Vivat praworządność! Trwają gorączkowe próby scalenia wyborczych podmiotów z zamiarem utworzenia rządu, spisania programu i "dorżnięcia watahy". Rządzący wydają się cienko śpiewać: "chcemy być z tobą jeszcze" natomiast zwycięska opozycja triumfalnie : "chcemy być z tobą wreszcie". Może być wesoło... Doceniam polityczny aspekt wyborów ale moje obywatelskie serce ubodła najboleśniej przegrana referendum, więc swój ból wylałem pisząc nieco dłuższe przemyślenia niż zazwyczaj i dlatego zawarłem je w załączniku. W nadziei, że może nie będzie w Polsce gorzej zachęcam wszystkich do dalszego działania pro publico bono. Wojciech Żebrowski

plakat. arch.                                                                                                            image   Szczecin, 19.10.2023r.

   Ten tytuł jest tylko pozornie paradoksalny. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zyskało uznanie największej liczby Polaków w wyborach parlamentarnych AD’23. Matematyczne zwycięstwo PIS-u nad KO, to fakt bezsporny /194:157 mandatów w Sejmie/. Każde spośród pozostałych czterech ugrupowań ma znacznie gorszy, liczony w milionach wyborców, rezultat wyborczy. Dopiero łączny wynik 11 sygnatariuszy 4 podmiotów spojonych hasłem: ”Przegrani wszystkich opcji łączcie się” daje natenczas stronie opozycji arytmetyczną przewagę. Zapożyczając frazę z boksu można podsumować pojedynek dwóch politycznych przeciwników krótko: PiS wygrało z PO przez KO! Natomiast rodząca się wspólna formacja „przegranych”, to dopiero wstępna próba budowy  nowej reprezentacyjnej jedenastki politycznych graczy z zagranicznym trenerem i sztabem włącznie. Takie doświadczenia ma już za sobą polski futbol, wyniki wszakże nie tchną optymizmem.
    Jako mieszkańcowi Szczecina najwięcej zależało mi na udanym wyniku referendum. Był to bowiem historyczny test dla wszystkich Polaków z ich miłości do narodu i ojczyzny. Test, niestety, sromotnie oblany przez „oświeconych ”. A przecież pod Grunwaldem zwyciężyliśmy Niemców, pod Wiedniem pobiliśmy Turków, w Bitwie Warszawskiej pokonaliśmy sowiecką Rosję, ratując nie tylko własną ojczyznę ale i Europę. Te trzy pierwsze wiktorie osiągnęliśmy w wielkim trudzie, w deszczu, mrozie i grudzie, orężem i mądrą taktyką wojenną, płacąc „krwią i blizną”. Czwarte - osiągnęliśmy metodą nową, na wskroś pokojową. W latach osiemdziesiątych Solidarność wygrała bitwę z omnipotentną komuną pokazując Europie i światu ”jak zwyciężać mamy”. O bardzo ważnym epilogu tej bitwy - wyprowadzeniu wojsk radzieckich z naszego kraju - mówił z pasją i znawstwem w dniu 7.10.2023r na zebraniu S.O.S naoczny świadek, uczestnik politycznej kuchni i współautor tego arcyważnego wydarzenia, wtedy Minister Transportu a dziś Marszałek Senior S.O.S Ewaryst Waligórski. W publikacji „Ludzie i Wydarzenia” na stronie 106 znajduje się kopia stosownego dokumentu. Udział w tegorocznym referendum nie wymagał ani wysiłku, ani poświęcenia, wystarczyło postawić krzyżyk w kratce przy każdym z 4 pytań referendalnych. Nie chcę być złym prorokiem ale przestrzegam wszystkich tych, którzy zignorowali patriotyczny obowiązek. Proście jeszcze za swojego życia Pana Boga, by w sentencji: „człowiek człowiekowi zgotował ten los” w miejsce słowa „człowiek” nie zostało wpisane przez potomnych wasze nazwisko. Rację miał marszałek Józef Piłsudski rozróżniając pojęcie „narodu” i „społeczeństwa”. Chwalił naród natomiast gorzko oceniał polskie społeczeństwo. Niestety, wyborcy z dużych miast w większości zasłużyli na jego krytyczną opinię .
   Pozostawanie biernym na wpływy silniejszych państw europejskich w kwestii lokowania islamskich migrantów w naszym kraju czy obojętnym na sprawę bezpieczeństwa wschodniej granicy Polski i UE, zamanifestowane tak niechlubnie 15.pażdziernika 2023 r., przejdzie zapewne do podręczników historii, jako współczesny przykład podłej zdrady narodowej ponad połowy mówiących po polsku. W mojej ocenie było to wyjątkowo naganne zachowanie wobec własnej ojczyzny. Atak D. Tuska na referendum spowodował epidemię amoku, wywołał rodzaj patologicznej autoagresji do własnego państwa, był przykładem hańby i zarazem tragicznym czynem wołającym o potępienie i surową karę jego samego i wszystkich, którzy go posłuchali. Być może stanie się to już niedługo za sprawą spodziewanego odwołania weta premiera M. Morawieckiego i uruchomienia procedury transferów migracyjnych. Martwi mnie tylko, że przesiani i odrzuceni przez Niemców, nieprzydatni im do pracy młodzi  muzułmanie mogą trafić w pierwszej kolejności do Szczecina, największego i najbliższego miasta nadgranicznego po wschodniej stronie Niemiec. Możliwe konsekwencje takiego obrotu sprawy nietrudno przewidzieć. Wystarczy porównać tempo powiększania się populacji islamskiej z naszym, wrogość ugruntowaną do obcych, w szczególności do chrześcijan i niekonwencjonalne maniery wobec kobiet. Najkrócej rzecz ujmując- możemy mieć nóż na gardle!
                                                                                           


    A może są jednak jakieś pozytywy? Oczywiście, z punktu widzenia opozycji na pewno są takie! Po pierwsze - przyspieszenie realizacji polityki klimatycznej UE. Zakładając, że pojedynczy afrykański imigrant z Niemiec zostanie w pierwszej kolejności przyjęty przez każdego przeciwnika referendum do jego mieszkania, to słoneczna energia akumulowana od pokoleń w jego ciele pomoże ogrzać atmosferą domową. Licząc, że takich osób będzie miliony rząd zaoszczędzi tony CO2 i jeszcze sporo zarobi na handlu jego kwotami. Po drugie – korzyść i radość dla „sercowatych” oraz lewicy. Może bowiem wzrosnąć drastycznie liczna nieskrępowanych aborcji na życzenie. Nie wykluczone, że grozi nam nawet jakieś nowe ”Morze Czerwone” . Pod nieobecność dotychczasowych partnerów, rozesłanych niczym ogary przez D. w celu poszukiwania „pisiorów schowanych w różnych zakamarkach i zakątkach”, islamski zastępca pana domu chętnie zaangażuje się w pracę, której nie da się robić on-line. Tym bardziej, że ma do niej naturalne predyspozycje i kwalifikacje. Będzie więc humanitarnie ocieplał partnerki w różnym wieku. I to nawet przy zgaszonym świetle! A jeśli jeszcze będzie go mobilizowała orkiestra J. Owsiaka rżnąc swój głośny przebój „ Róbta co chceta! ” to zwyczajowe normy czasu takiej roboty mogą być znacznie przekroczone. Jaka to oszczędność prądu? Po prostu ręce składają się do oklasków.
   Po trzecie - każdy fan piłki kopanej , tym bardziej kapitan jedenastki reprezentacyjnej wie, jak trudno kierować wszystkimi graczami na boisku. Mówił o tym w niedawnym wywiadzie Robert Lewandowski. Ptaszki ćwierkają, że na inaugurację przyszły rząd swoim wyznawcom i części wyborców nowy podatek smaży - opłatę od tatuaży!
                                                                                         


   Rozpoczęły się rozmowy koalicyjne i przymiarki do programu nowego rządu. Czy Polska będzie teraz mniej podzielona czy przeciwnie, porwana? Czy rozpoczęte inwestycje będą kontynuowane? Czy znikną seanse nienawiści i zemsty? Czy język debaty publicznej powróci do normalności? Czy polityka wyjdzie z kultury a kultura powróci do polityki? Czy etyka odzyska prawa obywatelskie? Czy będziemy państwem bezpiecznym i suwerennym ? Czy Polska będzie Polską? Odpowiedzi na te fundamentalne pytania poznamy wkrótce.
  Niech się darzy!
   Wojciech Żebrowski

   P.S. W Szwajcarii, gdzie referendum jest obowiązkowe, odmowa udziału jest dotkliwie karana
finansowo. Gdyby zastosować takie same prawo w Polsce, to budżet odetchnąłby z ulgą, frajerzy
poszliby po rozum do własnej głowy a D. Tusk zamiast do Brukseli pojechałby do więzienia.

                                                          image

     

image

Dr n. med. Wojciech Żebrowski
Uznany lekarz - ortopeda, chirurg.
     Absolwent szczecińskiej Pomorskiej Akademii Medycznej.  Uczeń prof.Tomasza Żuka -  twórcy szczecińskiej szkoły ortopedycznej. Wiedzę i doświadczenie zawodowe uzupełniał w wiodących klinikach uniwersyteckich Bolonii, Padwy, Florencji i Bresci /stypendysta rządu włoskiego/.
Motto: ”Urbem, urbem, mi Rufe,cole et in ista luce vive! ".
Założyciel i aktywny członek Stowarzyszenia "Senat Obywateli Szczecina" -  skrót:/S.O.S/ .

                                                                       
https://senatobywateli.szczecin.pl/

Od lat Autor, to spiritus movens działań w sferze upowszechniania wysokiej kultury, historii Polski i wszystkiego co służy dobru oraz podwyższeniu intelektualnej jakości egzystencji, w polskich dniach powszednich i świętach narodowych, przede wszystkim  społeczności Szczecina.








******

 Moje konto w Salonie24 z wielką radością udostępniam Osobom nietuzinkowym, które mają do przekazania w przestrzeni medialnej  informacje o sprawach istotnych.

(lg)












LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura