Okładka książki ,,Mali bohaterowie...".
Okładka książki ,,Mali bohaterowie...".
LechGalicki LechGalicki
84
BLOG

„Najmłodsi bohaterowie". „Historia polskich dzieci X - XXI w. Opowieści o walce...(2)

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 0

Recenzja książki-Lecha Galickiego: https://www.salon24.pl/u/lech-galicki/1293230,najmlodsi-bohaterowie-historia-polskich-dzieci-x-xxi-w-opowiesci-o-walce-i-cierpieniu

Takiej historii jeszcze nie było! Najmłodsi polscy bohaterowie na
przestrzeni 11 wieków. Opowieści o walce i cierpieniu.
 
imageMało kto zdaje sobie sprawę z tego, że dzieci odgrywały nieraz wielką rolę w historii Polski. Wiązało się to zazwyczaj z tyleż niezwykłym, co wzruszającym heroizmem. Szeroko znane są niektóre z tych historii, jak np. dramat głogowskich zakładników, walka polskich uczniów z Wrześni, Orląt Lwowskich czy Inki. Ale budujących, inspirujących i nieraz też
tragicznych przypadków jest znacznie więcej. Praktycznie każde polskie pokolenie, po XXI wiek włącznie, miało swoich najmłodszych bohaterów. W naszej pamięci nigdy nie powinno zabraknąć godnego miejsca dla porwanych i rusyfikowanych dzieci na Sybirze lub brutalnie germanizowanych, dla walczących w powstaniach narodowych, czy dla najmłodszych przeciwników ustroju komunistycznego. Albo dla zupełnie innego typu bohatera: świętego królewicza Kazimierza.
Te i setki innych przypadków opisują prof. Wojciech Polak, prof. Sylwia Galij-Skarbińska oraz ks. dr. Michał Damazyn w swojej nowej i niezwykle poruszającej książce „Najmłodsi bohaterowie” z podtytułem „Historia polskich dzieci X - XXI w. Opowieści o walce i cierpieniu.” Ta książka, a w zasadzie księga, ukazała się nakładem i w opracowaniu
wydawnictwa Biały Kruk. „W wieku dziecięcym i młodzieńczym każdy z nas powinien w sposób szczególny zaznawać szczęścia, radości i zabawy. Nie jest to jednak regułą. Czasami życie stawia przed młodymi ludźmi wyzwania, które przerastają nawet osoby starsze i doświadczone. W dramatycznej i skomplikowanej historii Polski zdarzało się nie raz, że ludzie młodzi, a nawet bardzo młodzi, musieli podejmować ważne decyzje dla siebie, swoich bliskich, a także całego
kraju,” wyjaśnia współautor i kierownik projektu książki, prof. Wojciech Polak.
I rzeczywiście, dzieci nie kojarzą nam się z wielkimi wyzwaniami, z bronią, walką czy śmiercią. A jednak… Prawie jedenaście wieków naszej historii obfituje w tysiące przykładów heroizmu tak duchowego, jak i fizycznego polskich dzieci oraz polskiej młodzieży. Niewielu wie np., że już Mieszko I musiał zaryzykować wolnością i życiem swego potomka Bolesława, oddając go cesarzowi jako zakładnika. Zachwycamy się postawą i dziełem św. Jadwigi Andegaweńskiej nie zastanawiając się, że całkowicie musiała poświęcić swoje dzieciństwo – dla Boga i Ojczyzny.
Generalnie najmłodsi rzadko trafiają na karty historii. Tymczasem ich bohaterstwo, niezłomność i poświęcenie często nie miały sobie równych i ratowały kraj, jak np. niezłomna postawa Orląt Lwowskich lub już mniej znana postawa Orląt Płockich. Za wyjątkowo cenną zatem uznać trzeba inicjatywę prof. Wojciecha Polaka, prof. Sylwii Galij-Skarbińskiej oraz ks. dr. Michała Damazyna, trojga znakomitych historyków i pisarzy toruńskich, którzy w swej unikatowej książce pt. „Najmłodsi bohaterowie” dokonali syntezy czynów polskich dzieci w różnym wieku, żyjących w różnych epokach, od czasów najdawniejszych po III RP. Powstało kompendium, jakiego dotychczas jeszcze w polskiej historiografii nie było.

                                                   image

https://bialykruk.pl/ksiegarnia/ksiazki/najmlodsi--bohaterowie-historia-polskich-dzieci-x-xxi-w-opowiesci-o-walce-i-cierpieniu

Ta książka, a w zasadzie księga, ukazała się nakładem i w opracowaniu wydawnictwa Biały Kruk. „W wieku dziecięcym i młodzieńczym każdy z nas powinien w sposób szczególny zaznawać szczęścia, radości i zabawy. Nie jest to jednak regułą. Czasami życie stawia przed młodymi ludźmi wyzwania, które przerastają nawet osoby starsze i doświadczone. W dramatycznej i skomplikowanej historii Polski zdarzało się nie raz, że ludzie młodzi, a nawet bardzo młodzi, musieli podejmować ważne decyzje dla siebie, swoich bliskich, a także całego kraju,” wyjaśnia współautor i kierownik projektu książki, prof. Wojciech Polak. I rzeczywiście, dzieci nie kojarzą nam się z wielkimi wyzwaniami, z bronią, walką czy śmiercią. A jednak… Prawie jedenaście wieków naszej historii obfituje w tysiące przykładów heroizmu tak duchowego, jak i fizycznego polskich dzieci oraz polskiej
młodzieży. Niewielu wie np., że już Mieszko I musiał zaryzykować wolnością i życiem swego potomka Bolesława, oddając go cesarzowi jako zakładnika. Zachwycamy się postawą i dziełem św. Jadwigi Andegaweńskiej nie zastanawiając się, że całkowicie musiała poświęcić
swoje dzieciństwo – dla Boga i Ojczyzny. Generalnie najmłodsi rzadko trafiają na karty historii. Tymczasem ich bohaterstwo, niezłomność i poświęcenie często nie miały sobie równych i ratowały kraj, jak np. niezłomna postawa Orląt Lwowskich lub już mniej znana postawa Orląt Płockich. Za wyjątkowo cenną zatem uznać trzeba inicjatywę prof. Wojciecha Polaka, prof. Sylwii Galij-Skarbińskiej oraz ks. dr. Michała Damazyna, trojga znakomitych historyków i pisarzy toruńskich, którzy w swej unikatowej książce pt. „Najmłodsi bohaterowie” dokonali syntezy czynów polskich dzieci w różnym wieku, żyjących w różnych epokach, od czasów najdawniejszych po III RP. Powstało kompendium, jakiego dotychczas jeszcze w polskiej historiografii nie było.
Głównymi postaciami zebranych tu fascynujących opowieści są bardzo młodzi ludzie wywodzący się z różnych stanów i o różnych pozycjach w społeczeństwie; od królów po zwykłych uczniów. Łączą ich bohaterstwo oraz ofiarowanie swych dziecięcych i młodzieńczych lat na ojczystym ołtarzu. Równoległym i oczywiście powiązanym z tym tematem jest męczeństwo polskich dzieci. Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z jego rozmiarów, które budzą grozę i zarazem gwałtowne oburzenie, a czasem nawet wprost niedowierzanie, że do tego mogło dojść. I nie chodzi tu bynajmniej tylko o okres II wojny światowej. Te wszystkie doznane, niezliczone krzywdy można wybaczyć, ale zapomnieć ich
nie wolno nigdy! Oznaczałoby to bowiem, że ofiara tych heroicznych dziewcząt i chłopców poszła na marne.Książkę „Najmłodsi bohaterowie” czyta się z zapartym tchem, a nieraz i ze łzą w oku. Wrażenie potęgują świetnie dobrane ilustracje, dostarczając zarazem także porcję dodatkowej wiedzy. Opisane tu bohaterstwo najmłodszych jest niezwykle głębokie i budujące; nie tylko dla ich równolatków, ale dla każdego pokolenia. „Pamiętając o wspaniałych młodych Polakach poświęcających się, a nawet oddających życie za najwyższe wartości, westchnijmy do Pana Boga, aby dzięki Jego łasce takie ofiary w przyszłych pokoleniach nie były potrzebne. A sami, wraz z mądrymi
politykami, podejmujmy nieustanne działania, żeby Polska była niepodległa, silna i bezpieczna,” apeluje prof. Wojciech Polak.

Prof. Wojciech Polak, prof. Sylwia Galij-Skarbińska, ks. dr. Michał Damazyn:
„Najmłodsi bohaterowie. Historia polskich dzieci X - XXI w. Opowieści o walce i cierpieniu”, wyd. Biały Kruk, 536 stron, twarda oprawa, format 16 x 23 cm. Więcej na:

https://bialykruk.pl/ksiegarnia/ksiazki/najmlodsi--bohaterowie-historia-polskich-dzieci-x-xxi-w-opowiesci-o-walce-i-cierpieniu

aneks

Pomnik Dzieci Głogowskich w Głogowie (Wikipedia)

                                                                                                 image


https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_Dzieci_G%C5%82ogowskich_w_G%C5%82ogowie

Pomnik Dzieci Głogowskich – pomnik znajdujący się na placu Jana Pawła II, w pobliżu Zamku Książąt Głogowskich, frontem do ulicy Brama Brzostowska, będący największym i najbardziej znanym z głogowskich pomników. Pomysł jego ustawienia powstał z inicjatywy Głogowskiego Towarzystwa Kultury w 1966 z okazji obchodów tysiąclecia istnienia państwa polskiego. Pomnik utworzono ze składek społecznych.
Historia

Konkurs na projekt pomnika ogłosił Społeczny Komitet Budowy Pomnika Męczeństwa Dzieci Polskich. Spośród 30 projektów wybrano pomysł bułgarskiego rzeźbiarza Dymitra Petrova Vaceva, który do jego budowy użył jasnoszarego granitu. 16 stycznia 1978 została zawarta umowa na wykonanie tego pomnika, natomiast jego odsłonięcie nastąpiło 1 września 1979 – w dniu obchodów 40-lecia wybuchu II wojny światowej i 870. rocznicy obrony Głogowa w czasie wojny polsko-niemieckiej.

Pomnik ten nawiązuje do obrony Głogowa w 1109, podczas której król niemiecki Henryk V Salicki w celu zdobycia grodu rozkazał przywiązać zakładników, między innymi dzieci grodzian, do machin oblężniczych. Mimo tego obrońcy Głogowa nie poddali grodu poświęcając życie swych bliskich.
Opis

Pomnik Dzieci Głogowskich zbudowany jest z czterech głównych części, ustawionych na podeście z granitowych płyt. Główna jego część, pochylona nad całością, symbolizuje ramię machiny oblężniczej, do której przywiązane są wyrzeźbione dzieci, chcące uwolnić się z więzów. Twarze symbolizują cierpienie, poświęcenie oraz niewinność. Natomiast ich ciała wyrażają pragnienie uzyskania wolności i dlatego skierowane są w różne strony. Na szczycie głównej części pomnika widnieje wizerunek orła śląskiego. Po prawej stronie znajduje się pamiątkowa płyta (2,88 × 3,5 m) zawierająca fragment kroniki Galla Anonima, zarówno w języku polskim jak i łacinie:

    LEPIEJ / BĘDZIE / I ZASZCZYTNIEJ / JEŚLI / ZARÓWNO / MIESZCZANIE / JAK ZAKŁADNICY / ZGINĄ OD MIECZA / ZA OJCZYZNĘ / NIŻ GDYBY / KUPUJĄC / ZHAŃBIONY / ŻYWOT ZA CENĘ / PODDANIA GRODU / MIELI SŁUŻYĆ / OBCYM.
    ESSE / MELIUSBET / HONESTIUS / ET CIVES / ET OBSIDES / GLADIO / PRO PATRIA / MORITUROS / QUAM FACTA / DEDITIONE VITAM / INHONESTAM / REDIMENTES / ALIENIS / GENTIBUS / SERVITUROS.

Z lewej strony granitowy znicz z napisem: „DZIECIOM GŁOGOWA 1109”. Czwartym elementem jest podpórka pod wieńce umieszczona za płytą z napisem. Płyta pomnika Dzieci Głogowskich jest miejscem składania wieńców podczas uroczystości rocznicowych i patriotycznych.
.....................

Aby takie ofiary

w przyszłych pokoleniach

nie były potrzebne

W wieku dziecięcym i młodzieńczym każdy z nas powinien w sposób szczególny zaznawać szczęścia, radości i zabawy. Nie jest to jednak regułą. Czasami życie stawia przed młodymi ludźmi wyzwania, które przerastają nawet osoby starsze i doświadczone. W dramatycznej i skomplikowanej historii Polski zdarzało się nie raz, że ludzie młodzi, a nawet bardzo młodzi, musieli podejmować ważne decyzje dla siebie, swoich bliskich, a także całego kraju. Wspominając dzieje naszej Ojczyzny, dostrzec można, że już w dawnych wiekach dzieci z rodów królewskich i książęcych zamiast zajmować się zabawą, prowadziły poważne działania polityczne. Byli to chociażby: Bolesław Chrobry, święta Jadwiga – król Polski, Władysław III Warneńczyk, królewicz Władysław Waza, święty królewicz Kazimierz. Ich sylwetki przybliżamy w naszej książce. Przedstawiamy także młodych bohaterów z Głogowa czy świętego Stanisława Kostkę, który jest też świętym na nasze „zabiegane” dzisiejsze czasy.

Na kartach książki pojawiają się również bohaterskie dzieci z czasów, kiedy o niepodległość Polski trzeba było walczyć z bronią w ręku lub poprzez prowadzenie żmudnych działań konspiracyjnych. Jak pisał o sobie jeden z nich, Feliks (Szczęsny) Riedl: „w małej kreaturce znajdował się duch bohatera, lwia siła, która zdołałaby rzucić się na nieprzeliczone zastępy wrogów i takowe zniweczyć”. Taką właśnie postawę można było przypisać tysiącom polskich dzieci, które oddawały swoje młode lata, a czasem także zdrowie i życie dla dobra Rzeczypospolitej, za wiarę katolicką, za honor i za bliźnich. Dlatego też w niniejszej książce znajdują się sylwetki dzieci-powstańców z różnych okresów zmagań o niepodległość, tak jeszcze młodych, że nie potrafiących unieść broni, z którą wyrywały się przecież do boju. Należy jednak podkreślić, że wszelkimi siłami starano się powstrzymać ten młody żywioł przed pierwszą linią frontu. Czasami okazywało się to nieskuteczne…

Bywało też, że dzieci stawały się ofiarami prześladowań zaborców, zwłaszcza Rosjan i Niemców, nie uginając się pod brutalną rusyfikacją i germanizacją, ginęły od kul zwyrodniałych policyjnych i wojskowych morderców, a także ponosiły śmierć w trakcie carskich zsyłek na Syberię. Jak pisał bowiem Marian Dubiecki, sekretarz Rusi w Rządzie Narodowym Powstania Styczniowego, skazany na katorgę, który na Syberii rozpoczął badania historyczne dziejów polskich sybiraków: „Dziatwa ta najrychlej ginie, najskuteczniej się wytępia, a często drogi, którymi ich ku zatraceniu prowadzono, są przerażające”.

W książce nie mogło zabraknąć obrazu bardzo młodych i dzielnych ludzi walczących o niepodległość Polski w 1918 roku. Stąd też przywołaliśmy m.in. Orlęta Lwowskie, Orlęta Sejneńskie, Orlęta Sokołowskie, powstańców wielkopolskich, młodych ochotników z 1920 roku, obrońców Zadwórza.

Nasza opowieść o najmłodszych bohaterach obejmuje także lata II wojny światowej, gdzie dzieci tak samo jak dorośli były wyniszczane zarówno przez niemieckiego, jak i sowieckiego najeźdźcę. Były ofiarami bezpośrednich działań wojennych, ginęły pod gruzami własnych domów, były uśmiercane w trakcie pacyfikacji wsi, zamęczane w niemieckich obozach koncentracyjnych, umierały zesłane przez Sowietów daleko na Wschód. Uwikłane w trudną i bolesną historię Polski, nie miały szans nie tylko na normalne beztroskie dzieciństwo, ale często także i na to, by żyć. Umierały katowane w trakcie przesłuchań lub poddawane eksperymentom pseudomedycznym. Patrzyły na śmierć swoich rodziców i najbliższych członków rodziny, na rujnowanie całego znanego im dotąd świata. Te, które przeżyły, wyszły z tej wojny okaleczone nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Jak pisze Anna Janko, córka cudem ocalonej z pacyfikacji wsi Sochy Teresy Ferenc, wówczas małej dziewczynki: „Kiedy […] dziecku zabijają na jego oczach rodziców, to jakby świat zabijali, razem ze słońcem, księżycem, drzewem, polem, zeszytem, lalką. Nawet jeśli przeżyli dziadek, brat i siostra, to oni już będą całkiem inni, jakby przyszli zza końca czasu. I żadne rzeczy nie wrócą tam, gdzie były, nawet jeśli pozostają w swoim kształcie”.

W miejscu tym nie mogło także zabraknąć heroicznych postaci najmłodszych obrońców Ojczyzny, a wśród nich m.in. powstańców Warszawy czy obrońców Grodna.

Niniejsza książka ukazuje wybrane przykłady takich dziecięcych bohaterów w Polsce już powojennej, kiedy przyszło im mierzyć się z komunistycznym jarzmem. Wszystkie okresy funkcjonowania tego zbrodniczego systemu miały swoich młodych bohaterów – swoiste symbole niezłomności i odwagi. Naszą opowieść kończy sylwetka z naszych czasów, ucznia Jakuba Vaugona, który potrafił odważnie stać na straży historii naszej Ojczyzny.

Nie sposób jest opisać na kartach jednej tylko książki, nawet jak ta obszernej, wszystkich przykładów walki, cierpienia i ciężkiej pracy polskich dzieci. Staraliśmy się, aby obok postaci szeroko znanych i rozpoznawalnych pojawili się także ci młodzi ludzie, o których niewiele się mówi i pisze. Wiele przykładów heroizmu wynikającego ze szczerego, prostego patriotyzmu uległo bowiem zapomnieniu. Mimo że zachowały się pamiętniki i zapiski, pozostają one rozproszone i nieco zakurzone w bibliotekach i archiwach. Tak jest chociażby w przypadku wspomnień młodych powstańców styczniowych: Stefana Brykczyńskiego i Franciszka Nartowskiego, których zapiski ukazały się dopiero w wolnej Polsce, w okresie międzywojennym. Oddają one wiernie obrazy walki, codziennych zmagań i trudności, z jakimi musieli się mierzyć w powstańczych „partiach”, a także – jak w przypadku Nartowskiego – brutalną rzeczywistość zesłania na Syberię.

Pozwoliliśmy mówić świadkom opisywanych przez nas wydarzeń, tak by najwierniej oddać ich przeżycia. Stąd też w publikacji Czytelnik może odnaleźć bogaty wybór cytatów z wielu przeróżnych źródeł nie tylko archiwalnych, ale także i wydawanych pamiętników, wspomnień, wywiadów, kronik etc.

Pamiętając o wspaniałych młodych Polakach poświęcających się, a nawet oddających życie za najwyższe wartości, westchnijmy do Pana Boga, aby dzięki Jego łasce takie ofiary w przyszłych pokoleniach nie były potrzebne. A sami, wraz z mądrymi politykami, podejmujmy nieustanne działania, żeby Polska była niepodległa, silna i bezpieczna.
                                                 

Prof. Wojciech Polak

Prof. Sylwia Galij-Skarbińska

Ks. dr Michał Damazyn





                                                                                            










LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura