autor: Lech Galicki
Przeczytaj i zapomnij. Tekst gęsty i niemal specjalistyczny. Tak jest. Zetknąłem się z chorymi na „A”. Obserwowałem ich i lekarzy. Opiekunów. Pracowałem w Domach Pomocy Społecznej. Widziałem, słyszałem. W wielu chorych Alzheimer uderzył nagle. Odebrał im osobowość. Przeszłość. Wykształcenie. Ten tekst, to przerażający sygnał. Przeczytaj i zapomnij. I mimo wszystko - pamiętaj!
Diagnoza: Zespól psychoorganiczny otępienny znacznego stopnia w przebiegu choroby Alzheimera. . . .
„Choroba Alzheimera, uszkodzenie mózgu o niedokładnie wyjaśnionych przyczynach. Najczęściej występujące u ludzi po 50. roku życia. Charakteryzuje się postępującym zanikiem pamięci, utratą zainteresowań, otępieniem, zaburzeniami psychicznymi i neurologicznymi. Chory traci stopniowo kontakt z otoczeniem. W zaawansowanym stadium choroby wymaga stałej opieki innych osób”.
Jan K., lat 58. Żonaty. Wykształcenie wyższe. Doktor nauk humanistycznych. Były pracownik naukowy uniwersytetu. Uznany wykładowca. Autor wielu wybitnych prac z zakresu m.in. literatury, ma także w dorobku książki popularnonaukowe. Tłumacz prozy i poezji anglosaskiej. Zamiłowania: turystyka piesza, kajakarstwo.
Zgodnie z postanowieniem Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w K. biegły psycholog i biegły psychiatra wysłuchali w miejscu zamieszkania Jana K. - uczestnika i przeprowadzili jednorazowe badanie. Jego celem było ustalenie, czy Jan K. jest dotknięty chorobą psychiczną, niedorozwojem umysłowym, czy innego rodzaju zaburzeniami psychicznymi oraz czy potrafi samodzielnie kierować swoim postępowaniem, a także, czy posiada rozeznanie odpowiadające osobie w wieku poniżej 13 lat, osobie w wieku między 13 a 18 rokiem życia, czy też osobie powyżej 18 lat. Czy celowe jest doręczanie uczestnikowi wezwań sądowych etc.
W aktach sprawy znajduje się wniosek żony uczestnika o ubezwłasnowolnienie męża, ponieważ jest on osobą zapadłą na chorobę Alzheimera, która ciągle się pogłębia, a obecnie uczestnik nie jest świadomy podejmowania jakichkolwiek decyzji.
W aktach sprawy są także: akt małżeństwa i zaświadczenie lekarskie.
Wywiad badanego
Niemożliwy do zebrania, uczestnik nie pamięta gdzie pracował i jakie ma wykształcenie. Podaje tylko personalia.
Wywiad od żony
Problemy z pamięcią pojawiły się u uczestnika w roku 2005, gdy jego rodzina zauważyła je po tym, że notorycznie zapomina on o dokręcaniu wody lub domykaniu gazu. Obecnie uczestnik samodzielnie nie gotuje, nie robi zakupów, wymaga pomocy w zabiegach higienicznych. Pozostaje pod opieką żony. Ma problemy z utrzymaniem kontroli funkcji fizjologicznych, ale dotychczas sam je załatwia.
Badanie psychiatryczne
Badanie przeprowadzono w domu uczestnika, w obecności jego żony, przy której czuje się on bezpiecznie. W zachowaniu spokojny. Chętnie wita się z biegłymi. Schludnie i czysto ubrany. Nawiązuje kontakt wzrokowy. Prawidłowo podaje swoje imię i nazwisko. Prawidłowo rozpoznaje żonę. Mówi: Nie wiem, na co choruję, nie biorę lekarstw.
Prawidłowo nazywa pokazywany zegarek. W stanie psychicznym: Świadomość czysta. Zdezorientowany alkopsychicznie. Spowolniały psychoruchowo. Nastrój wyrównany. Bez zaburzeń psychotycznych w sensie omamów i urojeń. Globalne zaburzenia pamięci świeżej i dawnej. Zaburzona siatka czasu.
Diagnoza: Zespół psychoorganiczny otępienny znacznego stopnia w przebiegu choroby Alzheimera.
Badanie psychologiczne
W badaniu psychologicznym posłużono się skalą MMSE, wywiadem ustrukturalizowanym oraz rozmową i obserwacją psychologiczną. Powierzchowny kontakt słowno - logiczny: ograniczony do najprostszych kontaktów. Opiniowany nie zawsze odpowiada na pytania w ich wymiarze. W trakcie rozmowy nawiązuje i utrzymuje kontakt wzrokowy. Komunikacja uboga, ograniczona do najprostszego podstawowego słownictwa. Mowa niewyraźna i zamazana. W czasie badania uczestnik nie zawsze potrafi odnaleźć właściwe słowa (anomia). Wówczas potakuje werbalnie lub kiwa głową. Niepełna orientacja co do miejsca, zaburzona siatka czasu. Badany nie podaje bieżącego roku. Samodzielnie też nie wymienia pór roku. Twierdzi, że ma 19 lat. Nie podaje miejsca i daty urodzenia. U badanego dominuje uwaga mimowolna nad dowolną. Rozumie tylko proste pytania. Nie wykonuje żadnych instrukcji, nawet prostych, np. „weź kartkę, złóż ją na pół” etc. Prawidłowo rozpoznaje i przedstawia swoją żonę. Samodzielnie spożywa przygotowane przez nią posiłki. Posługuje się sztućcami oraz kontroluje podstawowe czynności fizjologiczne. Nie ma zainteresowań. Potakuje jedynie, gdy jest pytany o oglądanie programów telewizyjnych. Nie utrzymuje kontaktów interpersonalnych. Nie czyta gazet ani książek. Rozpoznaje jedynie pojedyncze litery. Nie potrafi ich jednak zsyntetyzować wzrokowo w jeden wyraz. Zanikła umiejętność pisania. Nie posługuje się pieniędzmi. Wymaga pomocy drugiej osoby przy myciu, kąpaniu, goleniu oraz ubieraniu. Jest bezkrytyczny - twierdzi, że na nic nie choruje.
U opiniowanego uczestnika obserwuje się znaczne trudności w zakresie mobilizowania się do wysiłku intelektualnego. Badany nie potrafi wykonać podstawowych operacji matematycznych w zakresie dodawania i odejmowania do 20. Nie posługuje się zegarkiem. Nie jest w stanie powtórzyć 3 wyrazów, ani 3 cyfr wprost i dwóch na wspak. Głębokie zaburzenia pamięci bezpośredniej. Zarówno słuchowej i wzrokowej oraz długotrwałej. Wtórne obniżenie przebiegu funkcji intelektualnych. W teście MMSE uczestnik uzyskał 4 punkty, co pozwala stwierdzić u opiniowanego występowanie znacznych zmian otępiennych.
Wobec tego na podstawie przeprowadzonego wywiadu, wysłuchania i badania psychologicznego u Jana K. stwierdza się zmiany otępienne znacznego stopnia.
Wnioski
Na podstawie jednorazowego badania psychiatryczno - psychologicznego oraz informacji uzyskanych od rodziny stwierdza się: Zespół psychoorganiczny otępienny w przebiegu choroby Alzheimera.
Uczestnik wymaga całodobowej opieki, samodzielnie nie jest w stanie zrobić zakupów, przygotować posiłku, zadbać o swoje podstawowe potrzeby. Opiniowany nie zna wartości pieniądza, nie odczytuje godziny na zegarku, nie orientuje się w realiach otaczającego go świata. Nie potrafi czytać ani pisać. Nie zna swojego adresu zamieszkania. Opiniowany z powodu choroby nie jest w stanie samodzielnie prowadzić swoich spraw osobistych oraz majątkowych.
Na podstawie badania stanu psychicznego można określić, iż rozeznanie uczestnika postępowania odpowiada osobie poniżej 13 (trzynastego) roku życia.
Z powodu otępienia intelektualnego doręczenie opiniowanemu pism oraz przesłuchanie przed sądem w sprawie ubezwłasnowolnienia jest z gruntu rzeczy niecelowe.
Wszelkie prawdopodobieństwo kojarzenia przedstawionej sprawy oraz opisanych osób ze znanymi z imienia i nazwiska jest absolutnie ryzykowne i bezcelowe. Należy jednak nadmienić, że na podstawie rozmów autora z lekarzami specjalistami - tak właśnie wyglądają opisane badania i procedury, zaś liczba zachorowań na chorobę Alzheimera wykazuje tendencję wzrostową.
*******
Kim był odkrywca choroby?
Alois Alzheimer urodził się 14 czerwca 1864 r. w Niemczech. Gdy miał 24 lata ukończył szkołę medyczną i objął posadę w szpitalu dla umysłowo chorych i epileptyków. W 1903 r., za namową kolegi po fachu, Alzheimer przeniósł się do szpitala psychiatrycznego w Monachium. To właśnie tam rozpoczęły się jego badania nad tajemniczą chorobą, która dziś nazywana jest od jego nazwiska.
A wszystko zaczęło się od Auguste D., która mając 51 lat, trafiła do szpitala z nietypowymi objawami chorobowymi. Kobieta miała zaniki pamięci, afazję (zapominała słowa i trudno jej było konstruować zdania), była zdezorientowana, a także doświadczała halucynacji i urojeń. Był to niespotykany zestaw różnorodnych dolegliwości, które nie dawały Alzheimerowi spokoju. Lekarz skrupulatnie notował więc wszystkie objawy obserwowane u Auguste, ale też poświęcał dużo czasu na prowadzenie rozmów z pacjentką. Tu różnił się znacząco od swoich kolegów po fachu, dla których ważna była sama choroba, a nie człowiek jej doświadczający.
Auguste zmarła w 1906 r., mając 55 lat. Wtedy badania Alzheimera weszły w kolejną fazę. Medyk postanowił uzupełnić swoje wiadomości o jej chorobie o analizę mózgu kobiety.
Odkrył w nim nagromadzenie płytek amyloidowych, które dziś są jednym z podstawowych objawów alzheimera. Takie struktury powodują, że nadmiar wapnia przenika do neuronów, prowadząc do ich obumierania. Wśród nietypowych znalezisk, w mózgu Auguste były też charakterystyczne splątki neurofibrylarne (czyli zmiany włókienkowe w cytoplazmie neuronów). Alzheimer odkrył również, że mózg Auguste był w stanie atrofii (zanikał).
Alois Alzheimer przygotował odczyt, będący studium przypadku Auguste D., który został opublikowany rok później. Dopiero w 1910 r. kolega Aloisa po raz pierwszy w piśmie nazwał przypadek Auguste chorobą Alzheimera. Dziś, jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), na demencję cierpi ok. 50 mln ludzi na świecie. 70 proc. z tej grupy to pacjenci chorzy na alzheimera.
Co ciekawe, zapiski Aloisa, w tym listę objawów, notatki z rozmów prowadzonych z Auguste, a także tkanki pobrane z jej mózgu zostały odnalezione dopiero w 1995 r.
W 1912 r. Alois Alzheimer przeprowadził się do Wrocławia i został dyrektorem Kliniki Psychiatrycznej i Chorób Nerwowych. Zmarł zaledwie trzy lata później, w wyniku zapalenia mięśnia sercowego. Miał wtedy 51 lat.
Choroba Alzheimera. Jakie daje objawy
Obecnie choroba alzheimera jest jedną z najbardziej przygnębiających dolegliwości, które mogą się pojawić wśród osób starszych. W pierwszych dwóch fazach nie wiąże się ona z fizycznymi objawami, a umiejscawia się w mózgu chorego. Ten konsekwentnie zaczyna tracić świadomość. Auguste D., jak zanotował Alois Alzheimer, powiedziała wprost: "Straciłam siebie". I, w przypadku pacjentów z tą chorobą, niestety jest podobnie.
* (...) - A kto ty w tym razie?
- Nie wiem - odpowiada ona. Czas na kolejny kwiatek odlatywać.Na tym bez ram kolorowym, abstrakcyjnym, romantycznym, turpistycznym niestety w nastroju często, kubistycznym etc. etc. etc. ruchomym obrazie. Gdzie czas to ułuda.- Kim ja? Nie wiem. W tym przypadku, według mojej misji tajnego atlasu: nie mam słów ni czasu.(...)": fragment poezji L. Galickiego ,A kim ty jesteś".
Na pierwszym etapie choroby Alzheimera pojawiają się rozproszenie uwagi i trudności w przyswajaniu przekazywanych informacji. Występują też wtedy zaburzenia pamięci, huśtawki nastrojów, a także, w niektórych przypadkach, objawy depresji.
Gdy choroba wchodzi w drugi etap, u pacjentów występują też trudności w mówieniu, afazja, a także zaburzenia orientacji. Na tym etapie chorzy mogą nie rozpoznawać członków swojej rodziny. Rodzi się też u nich agresja. Zdarza się, że w drugim etapie choroby występują omamy słuchowe (chorzy słyszą głosy) oraz urojenia.
Ostatni, trzeci etap choroby Alzheimera, do objawów psychicznych dochodzą też fizyczne. Pacjenci stają się niesamodzielni, często nie są już w stanie się poruszać, a także kontrolować czynności fizjologicznych.
Nowe szanse dla osób chorych a alzheimera. Lek i szczepionka
Obecnie choroba Alzheimera jest nieuleczalna. Można jedynie spowalniać postępujący proces zanikania świadomości u pacjenta. Medycyna cały czas stara się jednak iść do przodu, a naukowcy szukają sposobów na to, by móc odwrócić ten proces chorobowy.
Duże nadzieje wiąże się teraz z aducanumabem - substancją, która weszła w skład pierwszego od 2003 r. zatwierdzonego leku na alzheimera. Ma on działać na przyczynę choroby, nie zaś na jej objawy. Amerykańskie FDA zatwierdziło podawanie aducanumab na początku czerwca br., jednak odbyło się to w atmosferze dużych kontrowersji. Lek jest bardzo drogi, a dotychczasowe badania nie wykazały jednoznacznie jego skuteczności. Do tego naukowcy, którzy są przeciwni jego podawaniu pacjentom, są zdania, że może on wywoływać poważne skutki uboczne.
Równolegle trwają też badania nad szczepionką, która ma zabezpieczyć zdrowych ludzi przed chorobą Alzheimera. Naukowcy chcą, by była ona podawana także pacjentom, u których objawy zaczęły już występować. Szczepionka przeszła już drugą fazę badań klinicznych. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy okaże się ona skuteczna w leczeniu choroby.
Lech Galicki
aneks: wykorzystano m.in art.Kim był Alzheimer?... Medonet
Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura