WYBORY?
A więc programy, dyskusje kandydatów różnych partii, a przede wszystkich liderów największych formacji, wytyczanie kierunków rozwoju na następne lata, ocenianie dokonań rządzącej partii, wytykanie błędów oraz pokazywanie osiągnięć rządzących, oceny przedstawianych programów przez finansowych ekspertów, partyjne propozycje współpracy międzynarodowej, projekty rozwiązania nierozwiązywalnych do tej pory społecznych problemów i zasadniczych bolączek państwa, stosunek do światowych problemów globalizacji, europejskiej integracji, ochrony środowiska i nowych kierunków rozwojowych, współpraca z sąsiadami lub w ramach sojuszów – to wszystko, i dużo więcej, dotyczące PRZYSZŁOŚCI państwa i NARODU.
Polaka przedwyborcza codzienność?
Strojenie sobie żartów z NAZWISKA wysokiej Samorządowej urzędniczki przez lidera największej partii, gdyż „Polak” się nazywa, dzień w dzień szkalowanie filmu o imigracyjnych problemach na granicy z przywołaniem okupacyjnych ocen przez PREZYDENTA WSZYSTKICH POLAKÓW o świniach siedzących w kinie, rozważania o nieruchomościowych interesach połowicy premiera żyjących razem ale jednak oddzielnie, premier karmiący nas bajeczkami na dobranoc o ujawnieniu majątku, któremu partia na to nie pozwala, telewizja państwowa zbierająca abonament od wszystkich ale karmiąca nas kłamliwymi opowiastkami, że ZŁO to opozycja a DOBRO to miłościwie nam panujący, imigranci którzy polskich wiz nie mają ale na ich podstawie jadą przez Polskę do Niemiec, Trybunał Konstytucyjny nie mogący się zebrać( po trzykrotnych próbach) aby ustalić co właściwie jest większością w jego szeregach, kłótnie z Ukrainą o zboże, gdyż przez rok nie było czasu na to, aby pomyśleć, że problemy się zbliżają…..
Szaleństwo opowiadania o duperelach, zamulanie mózgów, mistrzostwa nienawiści i wspinanie się na jeszcze wyższy poziom oczerniania o wyprzedaży polskich żywotnych interesów trwa, nie widać jego końca a pewnie i do kulminacji daleko. Można mówić wszystkie bezeceństwa a minister sprawiedliwości cieszy się w zasadzie porównując współobywatelkę do nazistowskiej propagandzistki. Hulaj dusza, piekła nie ma a jakiekolwiek zasady etyczne to dziki wymysł zachodniej kultury państw, które od nas jedzenia nożem i widelcem się uczyły. My mamy swoje normy od stuleci a czasy rozbiorów i komuniści jeszcze je nam głębiej do głowy wbiły.
Szaleństwo na co dzień, wiece chronione przez policję i własne listy dopuszczające wybranych do przemówień złotoustego wodza. Pytań nie przewidziano, uszy tylko otworzyć i chłonąć to co powinno się wiedzieć. „Plusy” przecież rozdaliśmy, pracować musicie coraz mniej, nawet benzyna taniej wam się należy. Można tak? A dlaczego nie? Jak się rządzi to się daje. Myśleć nie musicie co, skąd, jak i za co. Od myślenia jesteśmy my i od odpowiadania za Was na Wasze pytania.
Szaleństwo dzień w dzień. Ogłupianie, sieczka na śniadanie, obiad i kolację przed telewizorem. Dajemy Wam to, czego przecież oczekujecie. Codzienne otumanianie tym wszystkim co nie jest najważniejsze.
Z dystansu ale nie z boku.
Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka