Prezes PiS-u znajduje jeszcze ciągle możliwości rozgrywania, tak ulubionych przez niego, swoich partnerów koalicyjnych. Był prawie zawsze w takich posunięciach niezrównanym mistrzem, zaprawionym w boju na Sejmowych korytarzach i gabinetach siedziby partii. Nie są jego silną stroną merytoryczne zagadnienia tej czy innej gałęzi gospodarki, służby zdrowia, edukacji czy chociażby finansów, nie mówiąc oczywiście o zagadnieniach związanych z wirusem. Do tego ma, zmienianych w zależności od sytuacji, pomocników realizujących na danym etapie mgliste polecenia w rodzaju: silne państwo, dobra edukacja, patriotyczna polityka historyczna czy suwerenność w globalnym świecie. Te wszystkie zagadnienia interesują go o tyle, o ile zostawiają mu swobodę wyżycia się w kolejnych potyczkach i intrygach zapewniających zdobycie lub utrzymanie jak największej WAADZY.
Koalicja Zjednoczonej Prawicy trzeszczy w szwach, poparcie dla partii od miesięcy zmniejsza się dążąc konsekwentnie do spadku poniżej 30% a problemy tylko rosną. A jak ich nie ma to trzeba je stworzyć, żeby był ruch w narodowym interesie a ludziska w pandemii mogli się czymś zajmować. A to piątka dla zwierząt, a to marsz do urn wyborczych bo wirus nagle zniknął, a to aborcja gdyż sprawa jest nadzwyczaj pilna, a to mandaty gdzie obywatel musi udowadniać że jest niewinny, a to Gowin nie będący prezesem, bo podobno zapomnieli zagłosować w Porozumieniu. Tyle spraw ważnych i ważniejszych w czasach epidemii, że nawet trudno pomyśleć o wszystkim a szczególnie o tym, że mandaty czy grzywny przez sanepid wymierzane nie mają prawnej podstawy i są masowo przez sądy niepokornych sędziów uchylane. W państwie sprawiedliwym i praworządnym na dodatek.
Prezes Kaczyński podobno podpuścił pana Bielana, aby zawalczył o przewodnictwo koalicyjnej partii. PiS-owi głosów poselskich potrzeba, a Porozumienie trochę ich ma Koalicyjna partyjka z kilkoma posłami Bielana to gratka nie lada i warto coś zorganizować, aby stali się PiSowskimi posłami. Gowin bruździ nie od dzisiaj, a Prezes jest i pamiętliwy i mściwy na dodatek. Adam Bielan nie od dzisiaj jest wiernym giermkiem Prezesa i bruździć nie zamierza, aby PiS-owska ferajna mogła się powiększyć. Podobno wyborcy wybrali go z kolegami do Porozumienia, ale to było dawno i nieprawda a PiS trzeba ratować, gdyż inaczej będzie klapa i Prezes będzie się musiał tłumaczyć. Na portalu „wPolityce” a może nawet w telewizji Trwam. Tych innych Polaków Prezes i tak olewa jako zdrajców i agentów i tłumaczyć im się nie musi.
Gra va banque nie jest mocną stroną Prezesa jak to nam pokazał rok 2007. Również wtedy po perypetiach z koalicjantem i wydumanej aferze gruntowej. Prawne kruczki i akcję służb specjalnych przy nieruchomościach Leppera zamienił Kaczyński na prawe kruczki w wyborze prezesa Porozumienia. Zamienił stryjek siekierkę na kijek? To się oczywiście okaże, ale zawieszenie przez Gowina spotkań w tzw. Radzie Koalicyjnej niczego dobrego raczej nie wróży.
O premierze Morawieckim, nie mającym nigdy wśród PiS-owców specjalnie dobrej prasy, mówi się coraz gorzej, szczególnie po peanach Kaczyńskiego pod adresem Daniela Obajtka, prezydentowi Dudzie baterie go napędzające trochę się wyczerpały, gdyż na nartach nie da się ich już naładować, Gowin straszy rozpadem koalicji po knowaniach genialnego stratega, Ziobro tylko czeka na rozpętanie nowej, anty PiS-owskiej batalii w walce o pogrzebane przez Prezesa ideały suwerenności i niezależności od UE, a sondaże nie są zbyt pomyślne.
Trudno się Prezesowi w tym wszystkim połapać i nie wiadomo, gdzie szukać możliwości na odwrócenie spadkowego trendu.
Sprawdzona prze niego metoda to rozpętanie nowego konfliktu.
To silna strona prezesa Kaczyńskiego.
Ale podobno: „ dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie”.
Z dystansu ale nie z boku.
Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
