Dzisiaj towarzyszy mi postać Wilhelma Hosenfelda. Niemca, katolika, oficera Wehrmachtu, który podczas II wojny światowej pomagał przetrwać wielu prześladowanym Polakom i Żydom - wystawiał fałszywe zaświadczenia, udzielał pomocy, dostarczał potrzebującym żywności. To prawdziwy obraz Dobrego Samarytanina w najbardziej strasznych warunkach i najbardziej zdeprawowanym otoczeniu.
Jego osoba daje nadzieję, że mimo, że zakończył życie w cierpieniu i upokorzeniu - w rosyjskim łagrze dla niemieckich jeńców wojennych to jednak odniósł zwycięstwo - dał przykład, że nie ma takiego otoczenia, czy takiej sytuacji, w której nie jest niemożliwe pozostanie chrześcijaninem wśród grzesznego świata, w której nie jest niemożliwe pozostanie sprawiedliwym pośród najbardziej niesprawiedliwych.
Inne tematy w dziale Rozmaitości