Leszek. Leszek.
48
BLOG

Czym się różni? 2

Leszek. Leszek. Polityka Obserwuj notkę 18

W poprzedniej notce usiłowałem ustalić co wpływa na to, że dokładnie takie same zachowania są nazywane przez tych samych ludzi różnymi, przeciwstawnymi mianami.
Czy to z powodu miałkości intelektualnej niektórych interlokutorów czy też z powodu daleko posunietego ich zakłamania czy wreszcie dlatego, że boją się oni nieuchronnego szoku gdyby okazało się, że mówią prozą - nie udało się zwerbalizować wniosku wręcz cisnącego się na klawiaturę.

Spróbujmy zatem raz jeszcze.

Otóż:

Za mrocznych czasów tzw. pierwszej komuny, kiedy w telewizorze były dwa tylko programy, gazety zapełnione były jedynie słusznymi treściami a jęcząca w okowach straszliwego komunizmu ludność przy okazji demokratycznych wyborów (cóż z tego, że ludowo-demokratycznych?) skazana była na wybór ludzi którzy i tak nie mieli nic do powiedzenia bo uchwalali taśmowo to, co im ktoś tam kazał - powszechnym pragnieniem ludzi była "wolność",
Tak przynajmniej podają nam do wierzenia ci, którzy "walczyli" wówczas o tę wolność a teraz zarządzają naszym pięknym krajem a za nimi powtarzają "niezależni" komentatorzy.
Jak tam było tak było - w każdym razie najgłowniejsze postulaty (pomijejąc te dotyczące michy) wiszące na większości plakatów i transparentów były takie:
- wolność głoszenia własnych poglądów - czyli żeby każdy miał możliwość opowiadania tego, co tam na jakiś temat uważa a więc zniesienia cenzury, zwłaszcza prewencyjnej.
- pluralizm w telewizorach - jako że tv była państwowa - domagano się, by możliwe było w niej prezentowanie na równych zasadach róznych, przeciwstawnych nawet sobie a co najważniejsze - nawet i przeciwnych do żywionych przez rządzących poglądów politycznych
- zakazu wpływania przez rządzących wpływu na decyzje podejmowane przy urnach, szczególnie przez uregulowania prawne i sterowaną przez funkcjonariuszy państwowych propagandę.
Domniemyać trzeba, że ludność Polski była tego pozbawiona skoro takie właśnie były postulaty i o to "walczyli" nasi dzielni styropianowi kombatanci narażając się na straszliwe katusze internowania.

Pięknie - po obaleniu przez pana Wałęsę (i jego żonę) komunizmu w Polsce i nie tylko i po dwudziestu latach budowania z mozołem "społeczeństwa obywatelskiego" mamy oto sytuację następującą:

Wolne nasze społeczeństwo ma do dyspozycji dziesiątki kanałów telewiyjnych, w tym prywatnych.
Tak się jednak dziwnym trafem składa, że we wszystkich tych stacjach prezentowane są wyłącznie poglądy tych samych od lat opcjii politycznych - socjalistów pobożnych reprezentowanych obecnie przez PiS i częściowo przez PO i socjalistów bezbożnych - reprezentowanych przez część PO i SLD.
Jest jeszcze "zielona siła" czyli PSL - ale tu poglądy są stałe: "mamy takie, które umożliwają nam dorwanie się do żłobu".
Dla ścsłości - owe "poglądy poliyczne" są tutaj najmniej istotne, bo w istocie nie da się znaleźć między nimi znaczących różnic - ważne jest to, że prezentują je (a zatem dzierżą władzę) dokładnie ci sami ludzie.
Tak też się składa, że bez względu na to, w jakiej konfiguracji zasiadają oni ławy parlamentu - w ponad 80% "uchwalają" to, co im do uchwalenia prześlą kurierzy z Brukseli nie tylko tego nie rozumiejąc ale nawet i nie czytając.
Niech no ktoś powie (bo ja niewiele w telewizor się gapię) jak często widzieliście w którejś z niezależnych stacji telewizyjnych pp.Krzysztofa Mazurskiego albo Bogusława Ziętka?
W telewizji publicznej też nie?
W prawie sytuacja wygląda w ten sposób, że co prawda można sobie założyć partię polityczną głoszącą dowolne poglądy i każda z nich ma prawo brać udział w wyborach, tyle tylko, że partie będące już u władzy (władzy w rozumieniu Sejmu i Senatu) otrzymują od państwa wielomilionowe dotacje pozwalajace im prowadzić kosztone kampanie wyborcze, podczas gdy partie spoza parlamentu skazane są na ofiarność własnych członkow i sympatyków.
Stąd też możliwości zaprezentowania swojej oferty programowej są bliskie zeru.
(Dla porządku - nie domagam się dotacji dla wszystkich - uwazam, że dotacji nie powinna dostawać żadan partia polityczna)

Skoro tak, skoro prawo każe finansować aktualnie rządzące partie, skoro media publiczne nie tylko że dziwnym trafem nie tylko prezentują ale wręcz promują wyłącznie rządzących, skoro pozostający poza parlamentem politycy prewencyjnie pozbawiani są możliwości prezentacji swoich poglądów to powiedzcie mi no łaskawie:

Czym różni się w tej warstwie II Rzeczpospolita Polska od Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej?

Pytanie dodatkowe brzmi:
Czy ludziom piastującym obecnie wszelkie znamiona włady w Polsce kiedykolwiek chodziło o dokonanie jakiejkolwiek zmiany?

Leszek.
O mnie Leszek.

Osobnicy o inteligencji niższej lub równej inteligencji owczarka niemieckiego, trolle a także gawędziarze nie potrafiący rozpoznać meritum notki na tym blogu banowani są niezwłocznie i z przyjemnością.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka