Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki
788
BLOG

Zamach na Narutowicza [Warszawa od ka do jot]

Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Zamach na prezydenta Gabriela Narutowicza (16 grudnia 1922 r.) wstrząsnął opinią publiczną. Było to pierwsze zabójstwo urzędującej głowy Państwa Polskiego od czasu zamordowania króla Przemysława II w 1296 r.

Ale już sam wybór pierwszego prezydenta Rzplitej (9 grudnia) wywołał kontrowersje i podzielił społeczeństwo. Narutowicz otrzymał głosy lewicy, ludowców oraz mniejszości narodowych, co wywołało gwałtowne protesty prawej strony Zgromadzenia Narodowego. Endecja zarzucała też prezydentowi agnostycyzm (czego nie ukrywał) oraz przynależność do masonerii. Przejeżdżającego ulicami Warszawy Narutowicza witały gwizdy i grudki błota, zaś narodowa prasa przestrzegała przed krwawymi rozruchami.

Mimo to doszło do objęcia urzędu, a w sobotę 16 grudnia, tuż przed południem, Narutowicz przyjechał do gmachu Zachęty na doroczne otwarcie Salonu Sztuki. Do prezydenta podszedł wówczas poseł angielski, który nie był obecny na zaprzysiężeniu i - co usłyszał dziennikarz "Kurjera Porannego" - "oświadczył, że korzysta [teraz] z tej sposobności, aby złożyć Prezydentowi życzenia, na co Prezydent odpowiedział żartobliwie, czyniąc aluzję do ostatnich zajść: »Chyba kondolencje…« To były ostatnie słowa Prezydenta Rzeczypospolitej".

Albowiem nagle "z pośród otaczających Prezydenta osób wysunął się malarz Eligjusz Niewiadomski i z poza prezydenta ministrów [Juliana] Nowaka dał trzy strzały do Prez. Narutowicza z odległości dwuch kroków" - donosił PPS-owski "Robotnik". "Kule trafiły Prezydenta w lewy bok i przeszyły serce. Prezydent stracił odrazu przytomność i po kilku minutach zmarł." A "Kurjer" dodawał, że "podłożono mu pod głowę futro; z tłumu na krzyk o lekarza wysunął się doktór i zajął się ranami. Równocześnie ks. Malinowski udzielił konającemu absolucji in articulo mortis."

"Publiczność obecna w Zachęcie osłupiała z przerażenia. Kilka pań zemdlało. Pani [Wanda] Max-Müllerowa, małżonka posła angielskiego, rozpłakała się. Kiedy p. Antoni Wieniawski z M.S.Z. zaczął ją uspokajać, p. Max-Müllerowa odrzekła: Płaczę z powodu nieszczęścia, które spotkało waszą biedną Ojczyznę!" - pisał "Robotnik". Zaraz po zamachu okazało się, że w Zachęcie nie działały telefony i nie można było wezwać pogotowia.

"Przerażenie wśród obecnych było tak wielkie, że dopiero po upływie kilku minut zwrócono uwagę na zabójcę" relacjonowali dziennikarze. "Morderca Niewiadomski zachowywał się zupełnie, aż do obrzydzenia »normalnie«. Przed zamachem rozmawiał spokojnie z kolegami malarzami, z całym spokojem dokonał zbrodni i z równym spokojem oddał się w ręce władz" - donosiła prasa lewicowa, zaś narodowa "Gazeta Warszawska" - opierając się na zeznaniach zabójcy - pisała, że Niewiadomski "na zamach ważył się nie mogąc znieść faktu pohańbienia Polski z powodu wyboru ś.p. Narutowicza na prezydenta przez żydów".

Po zamachu nad Zachętą powiewała czarna chorągiew, a na znak żałoby w Warszawie zamknięto sklepy, odwołano też przedstawienia teatralne, koncerty i projekcje filmowe. Narutowicz został pochowany w krypcie Katedry św. Jana.

W chwili śmierci Narutowicza symboliczny wymiar otrzymał ostatni akt urzędowy prezydenta "na pół godziny przed wyjazdem z Belwederu do Zachęty": Narutowicz ułaskawił skazanego na karę śmierci Mikołaja Latoszyńskiego…

__________

Niniejszy tekst - w skróconej formie - ukazał się w 2006 r. na warszawskich stronach "Dziennika" w ramach cyklu "Alfabet warszawski". Wydawca nie podpisał był jednak z autorem stosownej umowy, zaś otrzymane przezeń honorarium urągało dobremu imieniu Wydawcy oraz jego - powszechnie znanym w całej Europie - możliwościom finansowym.

Wtrynia swe trzy grosze od 26 maja 2009 r. "Hospicjum Zaolzie" - rzecz o umieraniu polskości na zachodnim brzegu Olzy Wydawnictwo Beskidy, Wędrynia 2014 Teksty rozproszone (w sieci) Kogo mierzi Księstwo Cieszyńskie. W poszukiwaniu istoty bycia "stela" (Dziennik Zachodni) Mocne uderzenie (obrazki z Wileńszczyzny) (zw.lt) Wraca sprawa Zaolzia (Rzeczpospolita) Cień Czarnej Julki (gazetacodzienna.pl)   Lubczasopismo   Sympatie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura