Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki
729
BLOG

Figurski-Wojewódzki - spontan czy wyrachowanie?

Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki Polityka Obserwuj notkę 4

Postsowizdrzalskie dowcipaszki tandemu Figurski-Wojewódzki zaczynają powoli być niebezpieczne. Bo o ile wkładanie polskiej flagi w psie gówienka czy naigrawanie się z ofiar katastrofy smoleńskiej można jeszcze tłumaczyć jako bezpardonową formę walki z "tradycjonalistyczną polską mentalnością" (w ciut bardziej elegancki sposób, jak na warunki dziewiętnastowieczne przystało, drwili sobie z irredentystycznego patriotyzmu krakowscy Stańczycy), o tyle szydzenie z obywatelek Ukrainy zaczyna być groźne. Tym bardziej, że autorzy wymawiają się tym, iż prezentująna antenie jedynie sposób myślenia przeciętnego Polaka. Przeciętnego, czyli tego, który ma dominować w społeczeństwie.

Wychodząc z tego założenia radiowi żartownisie mogliby spokojnie opowiadać słuchaczom najrozmaitsze „Auschwitzwitze”, bo – co wychowany na ogólnodostępnych mediach obywatel dobrze wie – przeciętny Polak jest wszak antysemitą i żydożercą.

Ale już na poważnie. W obecnej rzeczywistości trudno jest stwierdzić jednoznacznie, kiedy mamy do czynienia z działaniem spontanicznym, a kiedy ze sterowanym, co jest wynikiem bezmyślności, a co jest cynizmu. Jak by jednak nie było pikującego lotu pornograficzne facecje z Ukrainek utrwalają z jednej strony wśród naszych sąsiadów stereotyp "jaśniepańskiej Polski" (boć to przecież zawsze "польський пан" gwałcił po siołach i chutorach czarnobrewe Ukrainki, za co zresztą potem dostał srogą nauczkę w 1943 roku i to z nawiązką), a z drugiej podsycają i konserwują nienawiść do wszystkiego co ukraińskie wśród tych, którzy przeżyli rzeź wołyńską oraz ich potomków.

Utrwalanie wzajemnej wrogości, rozgrzewanie nastrojów i podkopywanie dobrych relacji pomiędzy Polską a Ukrainą jest natomiast komuś na rękę. I skoro temu komuś nie udało się wywołać w Warszawie antyrosyjskich zamieszek, to może teraz na przykład sprowokować demonstracje w rocznicę "krwawej niedzieli" na Wołyniu, albo marsze we Lwowie 17 września na pamiątkę zjednoczenia Ukrainy. Albo choćby jakiś Polak może przypadkowo zostać zasztyletowany lub przynajmniej dostać po mordzie za dowcipy naszych doborowych prezenterów. Na jednym z ukraińskich portali pod notką o ich wyrafinowanym humorze pojawił się się komentarz: "Polacy, ruskich na nich trzeba".

Wtrynia swe trzy grosze od 26 maja 2009 r. "Hospicjum Zaolzie" - rzecz o umieraniu polskości na zachodnim brzegu Olzy Wydawnictwo Beskidy, Wędrynia 2014 Teksty rozproszone (w sieci) Kogo mierzi Księstwo Cieszyńskie. W poszukiwaniu istoty bycia "stela" (Dziennik Zachodni) Mocne uderzenie (obrazki z Wileńszczyzny) (zw.lt) Wraca sprawa Zaolzia (Rzeczpospolita) Cień Czarnej Julki (gazetacodzienna.pl)   Lubczasopismo   Sympatie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka