Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki
359
BLOG

Bronić dziennikarki przed niszowym pisemkiem? Nie rozumiem

Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki Polityka Obserwuj notkę 3

Listy poparcia mainstreamowych dziennikarzy w obronie koleżanki po mikrofonie są dokładnie tym samym co wielkie oburzenie propisowskich żurnalistów po "ukartofleniu" śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez berliński "die tageszeitung".

Zarówno kierowane przez Romana Kotlińskiego pismo, jak i wspomniany niemiecki dziennik są pismami niszowymi, i jedynie przez cięty język usiłują przedrzeć się do szerszego grona czytelników. I czasem, jak widać  to chociażby w sprawie Moniki Olejnik, udaje im się to znakomicie, i uzyskują bezpłatną reklamę w opiniotwórczych mediach.

Inną sprawą jest sam warsztat pani redaktor, jej dość specyficzny, że ujmę to eufemistycznie, sposób prowadzenia rozmowy z zapraszanym do studia interlokutorem. Z rzetelnym dziennikarstwem - i tu były duchowny ma niestety rację -  niewiele ma to  wspólnego.

Wtrynia swe trzy grosze od 26 maja 2009 r. "Hospicjum Zaolzie" - rzecz o umieraniu polskości na zachodnim brzegu Olzy Wydawnictwo Beskidy, Wędrynia 2014 Teksty rozproszone (w sieci) Kogo mierzi Księstwo Cieszyńskie. W poszukiwaniu istoty bycia "stela" (Dziennik Zachodni) Mocne uderzenie (obrazki z Wileńszczyzny) (zw.lt) Wraca sprawa Zaolzia (Rzeczpospolita) Cień Czarnej Julki (gazetacodzienna.pl)   Lubczasopismo   Sympatie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka