Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki
1056
BLOG

Wojna zaczęła się w Mostach na Zaolziu

Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Ponad dwieście osób wzięło udział w obchodach upamiętniających 70-tą rocznicę ataku niemieckich dywersantów na stację kolejową w Mostach koło Jabłonkowa. Ponieważ rzecz miała miejsce na Zaolziu, więc media ogólnopolskie sprawę przemilczały.

Poczet sztandarowy kombatantów (Mosty, 26.08.2009)(fot. jot)

26 sierpnia, dokładnie w 70 lat po tym, jak bojówka pod wodzą podporucznika Abwehry Hansa Albrechta Herznera (do której "nie dotarł rozkaz" o wstrzymaniu planowanego na 26 sierpnia 1939 r. ataku na Polskę) zajęła budynek stacyjny w Mostach, oddano hołd wszystkim poległym i zamordowanym podczas II wojny światowej mieszkańcom Zaolzia. W uroczystości wzięli udział kombatanci, polskie organizacje działające w Republice Czeskiej, a także przedstawiciele polskiej dyplomacji. Konsul generalny Rzplitej w Ostrawie, Jerzy Kronhold podkreślił, że wojna, której pierwsze strzały padły w Mostach zakończyła się dla nas przed dwudziestoma laty, bo dopiero wtedy odzyskaliśmy to, co nam odebrano - wolność.

Delegacja WP i ambasady Rzplitej w Pradze. / Konsul Jerzy Kronhold.  (Mosty, 26.08.2009)(fot. jot)

Polscy kombatanci mieszkający na Zaolziu otrzymali odznaczenia i awanse na stopnie oficerskie. Po oficjalnej części grupa rekonstrukcyjna 4 Podhalańskiego Pułku Piechoty z Cieszyna zaprezentowała uzbrojenie z lat 30-tych. W domu PZKO uczestnicy obchodów obejrzeli spektakl teatralny na motywach wydarzeń w Mostach z 1939 r. oraz wystawę dokumentującą okres okupacji niemieckiej na Śląsku Cieszyńskim. Uroczystości odbyły pod honorowym patronatem Ambasadora RP w Pradze Jana Pastwy oraz Ambasadora RC w Warszawie Jana  Sechtera; w ramach projektu "Pamięć nocy - pamięć dni. Śląsk Cieszyński podczas niemieckiej okupacji i po sowieckim wyzwoleniu".

Grupa rekonstrukcyjna 4PSP (Mosty, 26.08.2009)(fot. jot)

Atak grupy Herznera był najbardziej jednak spektakularną akcją dywersyjną piątej kolumny, która uważana jest niekiedy za nieformalne rozpoczęcie II wojny światowej. Plan operacji wojennej przeciwko Polsce zakładał, że wkraczający Wehrmacht miał być pilotowany i wspomagany przez dywersyjne grupy bojowe działające w konspiracji na terenie Rzeczypospolitej, składające się z przedstawicieli mniejszości niemieckiej. Jedną z nich była licząca ok. dwustu członków Kampf-Organisation (organizacja bojowa) w Jabłonkowie dowodzona przez miejscowego nauczyciela Heinricha Knoppka.

Z tej organizacji oficer wrocławskiej Abwehry, podporucznik (leutnant) Hans Albrecht Herzner uformował specjalny kilkudziesięcioosobowy oddział "A-Organisation", który miał za zadanie w chwili rozpoczęcia działań wojennych zająć dworzec kolejowy w Mostach i przeszkodzić w detonacji tunelu kolejowego, który od maja 1939 r. był co noc zaminowywany po przejeździe ostatniego pociągu. W tej dywersyjnej bojówce znaleźli się m.in. Jan Sikora, Antoni Szotkowski, Józef Szotkowski, Franciszek Kadłubiec i Alojzy Jeżowicz.

Bojówka ppor. Herznera (Mosty, 26.08.1939) (fot. arch.)

Pierwotny plan uderzenia na Polskę przygotowano na 26 sierpnia 1939 r. Jednakże niejednoznaczna postawa Włoch, podpisanie umowy między Polską a Wielką Brytanią oraz uwaga niemieckiej generalicji, że armia nie jest jeszcze gotowa do ataku sprawiły, że termin ten został odwołany. Dziwnym jednak trafem, celowo lub przez pomyłkę (tu zdania historyków są podzielone) rozkaz o wstrzymaniu akcji wojennej "nie dotarł na czas" do stacjonującej w Czacy (Čadca) na Słowacji grupy Herznera, która w nocy z 25 na 26 sierpnia przedarła się przez granicę i ok. godziny trzeciej nad ranem opanowała budynek dworca.

Oddziały niemieckie nie nadchodziły. Bojówkarze zatrzymali natomiast robotników udających się do huty w Trzyńcu. Ok. piątej zadzwonił kolejowy telefon, Herzner dostał z Czacy natychmiastowy rozkaz powrotu na Słowację. Chwilę potem bojówka (łącznie z rannym Jeżowiczem) opuściła Mosty. Jeszcze tego samego dnia dowództwo niemieckie stacjonujące na Słowacji tłumaczyło się przed gen. Józefem Kustroniem, z "incydentu, spowodowanego przez niepoczytalnego osobnika".

Wtrynia swe trzy grosze od 26 maja 2009 r. "Hospicjum Zaolzie" - rzecz o umieraniu polskości na zachodnim brzegu Olzy Wydawnictwo Beskidy, Wędrynia 2014 Teksty rozproszone (w sieci) Kogo mierzi Księstwo Cieszyńskie. W poszukiwaniu istoty bycia "stela" (Dziennik Zachodni) Mocne uderzenie (obrazki z Wileńszczyzny) (zw.lt) Wraca sprawa Zaolzia (Rzeczpospolita) Cień Czarnej Julki (gazetacodzienna.pl)   Lubczasopismo   Sympatie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura