Kilka minut temu puścili w Trójce jego nowy utwór pt. "Zabawa"; ależ słaby... w tekście jakaś bieżączka, do tego przewidywalna, podkład à la tekno, doklejona wiolonczela - tyle zdążyłem wyłapać;
Przyznam, że jestem zażenowany - twórca ten przyzwyczaił mnie do wysokiego poziomu, zarówno w warstwie muzycznej (melodie, aranż) jaki i tekstowej (tematyka, konstrukcja, zabawa słowem). Za jego spadkobierców/kontynuatorów uważam zespół Lao Che - a ich ostatnia płyta jest tego świetną egzemplifikacją; fraza przez życie w duecie na jednym bilecie to Lechu w czystej postaci.
eeeeh... żal Lechu.
Inne tematy w dziale Kultura