Praktycznie nic nie trzeba.
Oto - wydawałoby się - zwykła notka z tyłu książki opisująca stan faktyczny:
Córka Liv Ullman i Ingmara Bergmana opowiada historię, którą nosiła w sobie przez lata. Własną historię.
Narratorka tej powieści żyje w zawieszeniu między dwoma światami - poukładanym światem ojca, skupionym wokół szwedzkiej wyspy Faro, oraz światem matki, która w wirze kariery aktorskiej często odkłada na dalszy plan swoja najważniejsza rolę - rolę rodzica. Dziewczynka dorasta, obserwując sławnych rodziców i próbując znaleźć miejsce dla siebie w ich zdominowanym przez sztukę życiu.
Ta niezwykła książka ukazuje się w roku stulecia [...]
Ale nie dla feministek; dla nich to przyczynek do tego co zwykle - wylewania żali... eeeeh
Inne tematy w dziale Społeczeństwo