Ależ obrodziło premierami; chronologicznie już mamy:
- Florian Weber - Imaginary Cycle
- Alice Zawadzki, Fred Thomas, Misha Mullov-Abbado - Za Górami
- Louis Sclavis, Benjamin Moussay - Unfolding
- Trygve Seim, Frode Haltli - Our Time
- Tord Gustavsen Trio - Seeing
- Yuuko Shiokawa, András Schiff - Brahms / Schumann
- Avishai Cohen, Yonathan Avishai, Barak Mori, Ziv Ravitz - Ashes to Gold
- Anja Lechner - Bach / Abel / Hume
A będziemy jeszcze mieć:
- Keith Jarrett, Paul Motian, Gary Peacock - The Old Country
- Alexander Lonquich, Münchener Kammerorchester - Ludwig van Beethoven: The Piano Concertos
- Colin Vallon, Patrice Moret, Julian Sartorius - Samares
- Stephan Micus - To The Rising Moon
- Thomas Strønen, Craig Taborn, Chris Potter, Sinikka Langeland, Jorge Rossy - Relations
- Jakob Bro, Lee Konitz, Bill Frisell, Jason Moran, Thomas Morgan, Andrew Cyrille - Taking Turns
- Arild Andersen - Landloper
W sumie 15 płyt - ależ przyspieszenie** (i pomyśleć, że te trzy miesiące to ponad 10 % wszystkiego co wyszło w I dekadzie); do wyboru do koloru - bo cóż my tu mamy... dżazz, poważkę, kameralistykę, folk; wszystko naraz albo wręcz przeciwnie - coś co się nie da zdefiniować (jak np. Imaginary Cycle). Składy duże, średnie; duety, solistów. Większe i mniejsze filary współpracujące z wytwórnią. Składy oczywiste ale i zaskakujące (bo czyż jest codziennym zestawienie: fortepian, flet, kwartet puzonowy i kwartet eufoniów?). Materiały najświeższe, ale i wyciągnięte z odmętów przeszłości (np. koncert tria Keitha sprzed ponad 30 lat).
Dla każdego coś miłego. Sam posiadam i zasłuchuję się w nrach 1. i 7. z listy pierwszej - piękna muzyka. Z pewnością nabędę Anję, Jakoba Bro i S-kę; najprawdopodobniej też Arilda; uwielbiam kontrabas solo i mam trochę takich płyt, a ta jest na żywo; być może wskoczy coś jeszcze - zdecyduję jak się zapoznam.
Do zapoznania serdecznie zachęcam - zamieszczone albumy to wartościowa muzyka - bez wyjątku; czasem przystępna jak trio Torda, czasem nieco trudniejsza jak eksploracje Webera czy Sclavisa i Moussaya, ale zawsze piękna i warta wysłuchania; i co ważne - od początku do końca.
-----------------------------------------------------------------------------------
* za miesiące jesienne przyjmuję: wrzesień, październik, listopad;
** martwię się, że to przyspieszenie wynika nieuchronnego końca...
Inne tematy w dziale Kultura