Znaczy figa z ekologią. I jak ma być dobrze?
Całe 16 fig; każda w fantazyjnym nasączanym papierku z nadrukiem; wszystkie w plastikowej wytłoczce; a całość skrzynce formatu ok. A3 (z małą wysokością użytkową).
Papierki i plastikowa wytłoczka - jednorazowe śmieci.
Co do skrzynki - z pewnością nadaje się do jakiegoś ponownego wykorzystania, ale nie dotyczy jej systemowy odzysk, bo nie jest obłożona kaucją*. Zatem jej wyrzucenie nie obchodzi nikogo: ani dostawcy, ani odbiorcy. No bo co - miałyby wracać puste tysiąc+ kilometrów do producenta tych fig?
I po co to? I komu? Po co w Polsce jeść figi? To jakiś kolejny super food dla dziuń?
Dopóki będzie jak na obrazku, dopóty nie będzie mowy o jakiejkolwiek trosce o środowisko.
-------------------------------------------------------
* Np. inaczej rzecz ma się z dużymi plastikowymi skrzynkami krajowych sezonowych dostawców (śliwki, czereśnie, pomidory) - takie są wielokrotnego użytku i rozliczne są skrupulatnie, bo jest za nie kaucja. Podobnie rzecz ma się z koszykami/łubiankami na truskawki oraz drewnianymi skrzynkami na jabłka.
Inne tematy w dziale Rozmaitości