Oczywiście bezrefleksyjnym, pozbawionym pamięci durniom zajętym podbijaniem bębenka grozy; niestety licznym.
Tydzień temu na Interii ukazał się artykuł pt. "Coraz więcej pieszych ginie na przejściach, a nowe prawo miało ich ratować" (link*), gdzie znajduje się interesująca tabela (link**), ale gdzie można było przeczytać również takie fragmenty i wnioski:
------------------------------------------------------------------------------------------------
Bieżący rok przyniósł skokowy wzrost liczby wypadków i zabitych na przejściach dla pieszych. To bardzo niepokojące, zwłaszcza w kontekście ogólnej poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach.
W tym zestawieniu obraz zaburzać może jednak to, że obejmuje ono niemal pełne trzy pierwsze kwartały ubiegłego roku - dwa bez pierwszeństwa pieszego wchodzącego na przejście i jeden, gdy obowiązywały już nowe przepisy. Niżej przyjrzymy się więc dokładniej porównaniu pierwszych pięciu miesięcy 2021 i 2022, które wydaje się być zdecydowanie bardziej adekwatne.
Od stycznia do końca maja 2021 roku, czyli w ostatnie pięć miesięcy przed wprowadzeniem nowych przepisów, na przejściach dla pieszych odnotowano: 732 wypadki, 45 ofiar śmiertelnych, 707 rannych.
Od 1 stycznia do 31 maja 2022 roku, czyli w analogicznym okresie, w czasie którego obowiązywały już nowe przepisy było to: 1010 wypadków, 60 ofiar śmiertelnych, 982 rannych
W ujęciu liczbowym oznacza to: wzrost liczby wypadków na przejściach dla pieszych o 278 zdarzeń, wzrost liczby zabitych w wypadkach na przejściach dla pieszych o 15 osób, wzrost liczby rannych w wypadkach na przejściach o 250 osób
W ujęciu procentowym oznacza to: wzrost liczby wypadków na przejściach o 38 proc., wzrost liczby zabitych w wypadkach na przejściach o 33 proc., wzrost liczby rannych w wypadkach na przejściach o 39 proc.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Te alarmujące treści (a zwłaszcza wnioski) zostały natychmiast bezrefleksyjnie podchwycone i kolportowane w sieci przez mniej lub bardziej popularne serwisy (przykład: "Na przejściach ginie znacznie więcej pieszych. Nowe przepisy zadziałały na odwrót." ***); pojawiły się również tu, na Salonie, zarówno w notkach jak i komentarzach (z litości nie wyminiam).
Ja nazwałem je - treściami od manipulatorów dla durniów... bo nikomu nie przyszło do głowy zastanowić się skąd to się wzięło - nikomu. Wszystkim 'powielaczom' pasowało to do tezy "piesi będą ginąć masowo bo zostali zwolnieni z odpowiedzialności".
A wystarczy przypomnieć sobie że w okresie styczeń-kwiecień 2021 r. szkoły były zamknięte, a stopniowy powrót do szkół zaczął się po majówce i zakończył się napełnieniem ich w trzeciej dekadzie maja tamtego roku. Zatem porównywanie okresu lockdownu z normalnym funkcjonowaniem społeczeństwa nie ma żadnego sensu. Przeliteruję i wytłuszczę: ż-a-d-n-e-g-o.
Zatem co można zrobić aby dowiedzieć się jak to jest - ano dotrzeć do danych za styczeń-maj z czasów przed lockdownem... czyli z roku 2019.
Niestety nie mogę znaleźć takich danych, ale znalazłem dane za cały rok 2019 (bez rozbicia na miesiące) - i wyglądają następująco:
rok 2019: wypadki - 2.898, zabici - 199, ranni - 2.841
sięgam do tabeli artykułu Interii ** i mam:
rok 2021: wypadki - 2.349, zabici - 153, ranni - 2.275
I teraz, gdybym był bezrefleksyjnym, pozbawionym pamięci konsumentem "chwilowych informacji dla emocji" jarałbym się spadkami wypadków o 18,9 %, zabitych o 23,1 % i rannych o 19,9 % - czyli w "druga stronę". Ale nie jestem. Bo przecież pamiętam, że 2021 r. przez 4ry miesiące dzieci uczyły się zdalnie, a ich stopniowy powrót do stacjonarnej nauki zakończył pod koniec maja. I pamiętam jak wyglądał ruch uliczny w czasie lockdownu.
Więc żeby mieć obiektywny ogląd sprawy powinienem poczekać do końca tego roku, a jeśli nie chcę czekać to zrobić miks lat 2021 i 2022, który da mi bardzo zbliżony do obiektywnego ogląd.
W tym celu biorę okres czerwiec-grudzień '21 oraz syczeń-maj '22 i otrzymuję okres 12 mies. w 100 % wolny od lockdownu i jednocześnie okres obowiązywania "bezwzględnego pierwszeństwa pieszego na przejściu". I ten okres porównuję z okresem syczeń-grudzień '19. Zatem popatrzmy:
rok 2019 (12 mies.): wypadki - 2.898, zabici - 199, ranni - 2.841
rok 2021/22 (12 mies.): wypadki - 2.620, zabici - 167, ranni - 2.546
zamiast Interiowych wzrostów o 38(w), 33(z) i 39(r) proc. mamy spadki odpowiednio o 9,6, 16,1 i 10,4 proc.****.
Czyli przepisy działają zgodnie z intencją w jakimi były zmienione; skutki są zgodne z założeniami. Można się zastanawiać czy są to spadki satysfakcjonujące; można się zastanawiać czy okres luty-maj nie jest wypaczony napływem blisko miliona uchodźców z Ukrainy (co zwiększyło liczbę wypadków)... ale pisanie tytułów: "Coraz więcej pieszych ginie na przejściach, a nowe prawo miało ich ratować" czy "Nowe przepisy zadziałały na odwrót" jest zwyczajnym kłamstwem; dobra - nie jest zwyczajnym - ordynarnym.
Fakty są takie - nie dość, ze wypadków jest mniej niż przed zamianą przepisów to mają one sporo mniej groźne skutki.
Dziękuję za uwagę...
... Koniec i bomba. A kto czytał ten trąba
* https://motoryzacja.interia.pl/przepisy-drogowe/news-coraz-wiecej-pieszych-ginie-na-przejsciach-a-nowe-prawo-mial,nId,6316112
** https://i.iplsc.com/wypadki-na-przejsciach-dla-pieszych-w-ujeciu-miesiecznym-1-c/000G4ZEBH47LGJ9R-C122-F4.jpg
*** https://spidersweb.pl/autoblog/na-drogach-ginie-wiecej-pieszych/
**** ściąga dla niekumatych - z procentami to jest tak: jeśli z liczby 75 robimy wzrost do 100 to wzrost jest o 33,3 %... ale jak z tych samych 100 robimy 75 to spadek jest 25 %... czarna magia co? różnica ta sama (25), a różnica w procentach 8,3 %... reasumując: spadki o tę sama liczbę mają mniejszy procent niż wzrosty - więc te spadki może i wyglądają niepozornie; ale tylko wyglądają.
Inne tematy w dziale Rozmaitości