Tzn. nie przeszedł mój komentarz pod wpisem o alarmującym tytule "Mamy już policję myśli", a dotyczącym pani Doroty Kozińskiej.
I doprawdy jestem zdumiony dlaczego, bo komentarz jaki napisałem jest - a przynajmniej wydaje się - niekontrowersyjny, nienapastliwy, nieatakujący ani autorki wpisu, ani komentujących; stonowany i co najważniejsze - osobisty. Do tego napisałem i podjąłem próbę publikacji sporo - bo miesiąc z okładem - po awanturze.
Zamieszczam go poniżej, a tu link do wpisu pani Szwarcman:
https://szwarcman.blog.polityka.pl/2022/04/13/mamy-juz-policje-mysli/
-------------------------------------------------
Wypowiedź pani Doroty była przede wszystkim niekulturalna w formie; wysoce.
Nie da się bronić takiej formy nawet jak się komuś wydaje, że to wyrażenie myśli jakiejś większości.
Byłem/jestem tą wypowiedzią mocno zawiedziony – nie sądziłem, że stać panią Dorotę na taki – par excellence – „gówniany tekst”; zasmuciła mnie – zrobiło mi się przykro;
Nie szafowałbym tą prywatnością w kontekście Facebooka – można otrzeć się o śmieszność; pani Dorota nie jest ani pierwszą, ani ostatnią, która się na wrzucaniu treści do mediów społecznościowych „przejechała”.
Co do jej aktualnej i przyszłej nieobecności w Trybunale Dwójki – cóż, nie ma ludzi niezastąpionych; owszem lubiłem jej słuchać, ale też i lubiłem słuchać Trybunałów bez jej obecności – nie była dla mnie powodem do włączania tej audycji; i przypomnę: na ostanie cztery PTD (do 16 kwietnia br.) pani Dorota wystąpiła w zaledwie w jednym.
Dla mnie jako przeciętnego słuchacza jej obecność na antenie radia kultury (a takim jest program II PR) – w kontekście chamstwa jakim się popisała – byłaby niestosowna.
Co do braku emisji już nagranej audycji o Stabat Mater – nie doszukiwałbym się tu kwestii cenzorsko-politycznych; może po prostu chodzić o kwestię tantiem – czyli trywialna kasę.
pozdrawiam i życzę spokoju
-------------------------------------------------
Inne tematy w dziale Kultura