Kultura Liberalna Kultura Liberalna
418
BLOG

Musiałem się zaangażować

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

„PO rządziła tak, żeby nie budować żadnej wizji i tworzyć sprawną technokrację. To się wyczerpało. PiS rządzi w taki sposób, by całą władzę skoncentrować w rękach Kaczyńskiego. My mamy inny pomysł na Polskę” – mówi Maciej Gdula.

Tomasz Sawczuk: Czy Wiosna Biedronia to jesień Kaczyńskiego?

Maciej Gdula: Nie. Ostatnie sondaże, które pokazały 16 procent poparcia dla Wiosny, a 22 procent dla Platformy, to koniec mitu zjednoczonej opozycji jako warunku pokonania Kaczyńskiego.

Jeżeli będziemy ograniczać się do myślenia w kategoriach „wszyscy pod skrzydła Schetyny”, to Kaczyński będzie rządził kolejną kadencję.

I nie możecie się po prostu zapisać do jakiejś partii? Chyba wszyscy oprócz PiS-u twierdzą, że skopiowaliście ich program.

A jednocześnie bardzo go krytykują i mówią, że jest nierealistyczny.

Mam dwa problemy z koncepcją Koalicji Obywatelskiej. Pierwszy to taki, że to jest rodzaj ustawki między politykami. Chodzi o to, kto przyjdzie i kto dostanie miejsca na listach. Nawet komentatorzy przychylni Koalicji Obywatelskiej byli zdegustowani tym, co się stało między Schetyną a Lubnauer. I nie dziwię się.

Ale może to działa. Wydaje się, że Schetyna już wmanewrował SLD w koalicję do wyborów europejskich.

Schetyna podstępem ograniczył pole manewru Czarzastemu, który nie może wystartować sam, skoro Miller i Cimoszewicz weszli do koalicji. Ten styl wzajemnych podchodów jest fatalny.

A jeśli was też wciągnie? Pewnego dnia się obudzi się pan, a tu na konferencji prasowej Grzegorz Schetyna i Robert Biedroń ogłaszają wspólny start w wyborach.

Wydaje mi się, że o tym śni Schetyna, ale ten sen się nigdy nie spełni. Nie ma takiej opcji. To by oznaczało zdradę całego pomysłu, który Wiosna wnosi do polskiej polityki.

Ale mam jeszcze jeden problem z Koalicją Obywatelską. To jest formacja, która rozciąga się od Romana Giertycha do Barbary Nowackiej. Wiem, że Giertych zmienił się bardziej niż Nowacka, ale to jest wciąż Giertych. Ludzie szli do PO nie dlatego, że spodobał im się program, tylko dlatego, że była silna.

Ale może nie ma co się pieklić? Potem wszyscy będą mogli zapisać się do swoich grup w europarlamencie.

To pokazuje, że tym, co łączy koalicję wokół PO, jest tylko niechęć do PiS-u. Nasz pomysł na uprawianie polityki zasadza się na odrzuceniu tego motywu współpracy i tej emocji.

Platforma mówi, że trzeba skończyć z nienawiścią, a potem Donald Tusk na Twitterze zachęca do nakręcania niechęci do prawicowych dziennikarzy. I ostatecznie walka z nienawiścią prowadzi do tego, że brakuje już miejsca na jakąkolwiek inną emocję niż nienawiść. Nie chcemy w tym uczestniczyć. Nie w tę stronę powinna zmierzać Polska.

Powiedział pan, że wejście do Koalicji Europejskiej to byłaby zdrada wrażliwości, którą wprowadza na polską scenę polityczną Wiosna. Co to jest za rodzaj wrażliwości?

Najważniejszym przesłaniem, które przynosi Biedroń, jest konieczność wyjścia poza konflikt Platformy i PiS-u, czyli koniec wojny polsko-polskiej.

Ale oprócz tego bardzo ważne jest coś jeszcze. PO rządziła tak, żeby nie budować żadnej wizji i tworzyć sprawną technokrację. To się wyczerpało. PiS rządzi w taki sposób, by całą władzę skoncentrować w rękach Kaczyńskiego.

A Wiosna?

My mamy inny pomysł na Polskę i tym pomysłem jest współpraca. Nie chodzi o to, że mamy się wszyscy kochać i ma być fajnie, jak zarzuca Biedroniowi część komentatorów. Ale trzeba uznać, że różnimy się między sobą i nie jest to powód do tego, by być w wyniszczającym konflikcie.

Jeśli uznamy różnorodność na wielu poziomach, różnice płci, orientacji seksualnej, różnice regionalne i klasowe, to dopiero wtedy będziemy mogli ze sobą współdziałać. Nie będzie tego oczekiwania, że wszyscy mają myśleć i działać tak samo. To uwolni nowe potencjały.

Czyli potrzebujemy zmiany w świadomości społecznej?

Nie tyle zmieniać świadomość, co obudzić w Polkach i Polakach to, co już w nich drzemie. Pluralizm jest warunkiem tego, żeby w ogóle uruchomić nową dynamikę polityczną. Ani konkurencja, ani podporządkowanie władzy centralnej, tylko współdziałanie różnorodnych aktorów – to jest szansa dla Polski. Państwo ma tutaj dużą rolę do odegrania, bo tworzy ramy tego współdziałania.

Krytycy powiedzą: można bardzo pięknie mówić o współpracy, ale jak współpracować z Kaczyńskim czy z tymi, którzy nie chcą współpracować?

To prawda. Nie mówimy, że wszyscy są dobrymi partnerami do współpracy. Z ludźmi, którzy odrzucają ideę współpracy i uważają, że najlepiej jest wtedy, kiedy istnieje hierarchia i to oni są na górze, a inni cierpią, współpracować jest bardzo trudno. My chcemy przekonać większość Polaków do idei współpracy.

PiS nie zniknie.

Nie, ale zostanie odsunięty od władzy.

I ludzie ich porzucą?

Niekoniecznie. Być może długo będzie jeszcze istniało PiS jako dość silna partia, która będzie musiała odnaleźć się w świecie, w którym nie ma władzy. Będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytanie o to, co nie pasuje jej w nowej Polsce.

Wiosna bardziej chce się pojednać czy bardziej zniszczyć PO–PiS?

Wiosna chce sprawić, że konflikt między PO a PiS-em nie będzie już niszczył Polski. Chodzi o to, żeby znaleźć wyjście z tego kołowrotu.

Zwolennicy Platformy dostają szału na te porównania do PiS-u. Ludziom to trudno zrozumieć. Czy to jest z waszej strony celowe nękanie?

Cały wywiad na kulturaliberalna.pl

Maciej Gdula

socjolog, publicysta, członek zespołu ekspertów partii Wiosna.

Tomasz Sawczuk

dziennikarz działu politycznego „Kultury Liberalnej”. W serii Biblioteka Kultury Liberalnej ukazała się jego książka „Nowy liberalizm. Jak zrozumieć i wykorzystać kryzys III RP”. Twitter: @tomasz_sawczuk

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka