Podczas debaty o ustawach zmieniających polskie sądownictwo kierownictwo PiS odpierało zarzuty o zagrożeniu skrajnym upolitycznieniem wymiaru sprawiedliwości, przywołując „podobne rozwiązania w krajach europejskich”. PiS powołuje się na Zachód, tymczasem istnieje na świecie inny system, który wydaje się do polskiego rozwiązania podobny. Mowa o Iranie.
Choć propozycje PiS nie odzwierciedlają irańskich przepisów w skali 1:1, opierają się na podobnych założeniach i podobnie skupiają całą władzę nad wymiarem sprawiedliwości w rękach jednego człowieka. I to mimo że konstytucja Islamskiej Republiki mówi, że sądy są niezależne i niepodległe.
Jednym z największych entuzjastów irańskiego sądownictwa, często podkreślającym jego niezależność i przywiązanie do litery prawa, był były prezydent Mahmud Ahmadineżad. Nie bez powodu – wiele mu zawdzięczał. W czerwcu Irańczycy obchodzili 7. rocznicę tzw. zielonej rewolucji, która wybuchła, gdy ogłoszono reelekcję Ahmadineżada. Tamte wybory., w których twardogłowy prezydent pokonał kandydata reformatorów większością 2/3 głosów, zostały przez Irańczyków uznane za sfałszowane.
O ich ważności orzekła jednak tzw. Rada Strażników Konstytucji – 12-osobowy organ, którego sześciu członków wybiera osobiście Najwyższy Przywódca, obecnie ajatollach Ali Chamenei, a sześciu pozostałych – parlament spośród nominatów zgłoszonych przez zwierzchnika wymiaru sprawiedliwości, który z kolei wybierany jest przez Najwyższego Przywódcę i sprawuje jednocześnie funkcję prezesa Sądu Najwyższego. Do jego kompetencji należy zatrudnianie, zwalnianie i wyznaczanie sędziów. Także Prokurator Generalny jest wyznaczany przez Chameneiego. Brzmi zawile, ale wszystko sprowadza się do jednego – trzecia władza jest w istocie rzeczy podległa władzy ustawodawczej i wykonawczej, a wszystkie kontrolowane są przez Najwyższego Przywódcę, który sprawuje władzę „bez żadnego trybu”.
Ustawa o Sądzie Najwyższym, poparta w głosowaniu przez cały klub PiS, stwierdzała, że „w życiu społecznym, poza normami prawnymi, funkcjonuje także system norm i wartości nie stypizowanych w ustawach, ale równie ugruntowany, wywodzący się z moralności czy wartości chrześcijańskich”. Jeśli w klubie PiS ukrywa się jakiś orientalista, apeluję, by się ujawnił i przestał podsuwać rządzącym rozwiązania rodem z Teheranu. Irańska konstytucja stanowi bowiem jasno, że w wypadku jakichkolwiek wątpliwości, których nie da się rozwiązać na gruncie prawnym, sąd ma obowiązek oprzeć swój werdykt na wartościach islamu.
Cały tekst TUTAJ
Jagoda Grondecka
absolwentka iranistyki na Uniwersytecie Warszawskim. W roku 2015 współpracowniczka Ambasady RP w Teheranie.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo