Kultura Liberalna Kultura Liberalna
729
BLOG

Niebezpieczeństwa cnoty. Razem z KOD-em?

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Polityka Obserwuj notkę 4

Powiedzmy sobie to jasno: w tej chwili zagrożeniem dla polskiej lewicy, przy założeniu, że pragnie ona państwa silnego i przyjaznego „zwykłemu człowiekowi”, nie jest Ryszard Petru, ale Jarosław Kaczyński. Partia Razem popełnia błąd, nie angażując się w protesty przeciwko działaniom rządu.

Manifestacje organizowane w całej Polsce przez Komitet Obrony Demokracji nie stanowiły póki co bezpośredniego zagrożenia dla obecnej władzy. Pozwoliły jednak nabrać krzepy politycznym liderom i policzyć się „zwykłym ludziom”, którym nie podobają się działania rządu Zjednoczonej Prawicy. Opornikowa rewolucja wywindowała w sondażach Ryszarda Petru, a niektórych zwolenników PiS skłoniła do szokującej konstatacji, że po drugiej stronie barykady stać mogą „normalni ludzie”.

Odrębność za wszelką cenę

KOD, jeszcze niedawno wyśmiewany w prawicowym internecie, okazał się siłą poważną, w cieple której pobiegły ogrzać się wszystkie opozycyjne stronnictwa. Wśród tych, którzy 12 i 19 grudnia protestowali na ulicach przeciw partyjnemu atakowi na Trybunał Konstytucyjny, zabrakło jednak kolejnego tegorocznego fenomenu politycznego, czyli partii Razem. Zaczyn nowej polskiej lewicy, nie kryjąc, że działania PiS budzą jego niepokój i sprzeciw, stanął pod własnym sztandarem i z nieco odmiennymi hasłami, w myśl których obecna „bitwa o Trybunał” mieści się w szerszym kontekście łamania praw gwarantowanych przez Konstytucję za rządów poprzednich ekip. Co to oznacza dla Partii Razem i dla całej sceny politycznej?

Nie sposób polemizować z Adrianem Zandbergiem, gdy w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” mówi o konieczności obrony nie tylko formalnych procedur i niezależności konstytucyjnych organów państwa, lecz także praw obywatelskich i socjalnych szerszych grup Polaków. Trudno nie zgodzić się z diagnozą, że dla wielu „zwykłych ludzi” konflikt o Trybunał będzie jedynie awanturą elit, a nadużywanie wielkich słów w rodzaju „totalitaryzm” czy „zamach stanu” tylko rozmywa te pojęcia, o czym wielokrotnie pisaliśmy w „Kulturze Liberalnej”.Jednocześnie Zandberg zapowiedział, że Razem nie zamierza włączać się w budowę „Ponadpolitycznego Frontu Jedności Narodu”, co poprzez analogię z fasadowym ciałem doby PRL nabiera od razu charakteru sarkastycznej deprecjacji Komitetu Obrony Demokracji i opozycji parlamentarnej. To stanowisko jego partia podtrzymuje konsekwentnie.

Dążenia Razem do podkreślania swojej socjaldemokratycznej odrębności i tożsamości są zrozumiałe, szczególnie gdy ma się w pamięci lata ideowej atrofii SLD, pięknoduchostwa Zielonych oraz – delikatnie mówiąc – eklektyzmu Janusza Palikota. Z pewnością dla lewicowców, którzy chcą dochować wierności zasadom, nie każdy sojusz jest znośny. Z perspektywy przekonanego socjaldemokraty żyrowanie sukcesu liberała Ryszarda Petru, którego obecne wypadki wyniosły najwyżej na sondażowej fali, mogłoby zakrawać na zdradę ideałów.

Kogo obchodzi Trybunał?

Wszyscy chcielibyśmy wyjść poza klincz PiS vs. nie-PiS. Jednakże skala działań partii rządzącej w ciągu kilku ostatnich tygodni każe zadać sobie pytanie, czy jest to najlepszy moment – w chwili, kiedy Jarosław Kaczyński przyjął za swoje motto wiersz Dylana Thomasa i w żadnym wypadku „nie wchodzi łagodnie do tej dobrej nocy”. Wręcz przeciwnie, pod jej osłoną uderza coraz mocniej i szybciej.

Zauważmy na początek, że ostatnie wydarzenia jasno wykazały fantomowość wizerunku socjalnego, czy wręcz lewicowego PiS. Realny PiS to przecież partia, która spłaszczała stawki PIT czy likwidowała podatek spadkowy, a teraz stawia na czele resortu finansów osobę powiązaną z Centrum Adama Smitha. To partia, która miast przedstawić spójny pakiet rozwiązań na rzecz polityki społecznej, przyjmuje na swoje sztandary projekt rozdawnictwa pieniędzy w ręce prywatne – na którym stracą najbardziej potrzebujący – stanowiący swego rodzaju mariaż populizmu i konserwatyzmu.

Cały tekst na kulturaliberalna.pl

Łukasz Bertram

redaktor działu „Patrząc” w „Kulturze Liberalnej”, doktorant w Instytucie Socjologii UW, współpracownik Ośrodka KARTA. Pisze doktorat na temat polskiej elity politycznej okresu stalinizmu.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka