Zbliżają się święta. Mikołajki tuż, tuż. „Merry Christmas” płynie radośnie z radia i kołchoźników w galeriach handlowych. Widmo konsumeryzmu krąży po Europie. Nietrudno wpaść w szał zakupów.
Społeczeństwo polskie, jak twierdzą autorzy najnowszej „Diagnozy społecznej”, jest pod względem potrzeb konsumpcyjnych niejednorodne. Jedni Polacy kupują na potęgę – innych nie stać na zapłatę czynszu. Od lat popularne są kredyty zaciągane na pokrycie bieżących potrzeb.
Tymczasem zakupy zakupom nierówne, a nasze zachowania w sklepach nie zawsze wynikają z przemyślanych decyzji. Właśnie dlatego działacze organizacji pozarządowych próbują uczyć społeczeństwo, jak kupować rozsądnie i ekologicznie, a także jak decyzje o wyborze towaru oddziałują na sytuację w krajach producenckich. Po tragicznych wydarzeniach w fabryce odzieży w Bangladeszu, w polskich mediach zagadnienie etycznej i społecznej odpowiedzialności biznesu (Corporate Social Responsibility, CSR) stało się modne. Nadal jednak hasła wysuwane przez orędowników CSR stanowią głos marginalny.
Od kilku lat w Polsce dostępne są tzw. produkty społecznie odpowiedzialne i ekologiczne, często opatrzone certyfikatami sprawiedliwego handlu. Znaleźć je można niemal wyłącznie w wybranych punktach sprzedaży, a nie w sklepikach osiedlowych i większości marketów. Sprzedawcy najczęściej nie słyszeli o Sprawiedliwym Handlu. Cena certyfikowanej żywności jest wyższa niż „normalnych” produktów, skutkiem czego popyt na produkty „społecznie odpowiedzialne” pozostaje w Polsce znikomy.
Sprawiedliwy Handel oznacza zasadę partnerstwa opierającą się na dialogu, przejrzystości i szacunku w handlu międzynarodowym oraz przyczyniającą się do zrównoważonego rozwoju poprzez oferowanie lepszych warunków handlowych dla zmarginalizowanych producentów i pracowników, szczególnie na globalnym Południu. (Warto przy tym pamiętać o subtelnych różnicach zapisu, mających konsekwencje znaczeniowe. Pisany z małej litery, fair trade – sprawiedliwy handel – to nazwa idei ekonomicznej i ruchu społecznego. Pisany z wielkiej Fairtrade – Sprawiedliwy Handel – to jeden z certyfikatów sprawiedliwego handlu. Inne możliwe certyfikaty to np. UTZ, Rainforest Alliance). Fair trade jest zarówno konceptem ekonomicznym, jak i ruchem społecznym, inicjatywą podkreślającą współzależność między producentami a konsumentami. Idea jest szczytna. Co nie znaczy, że niekontrowersyjna.
Dla osób sceptycznych wobec fair trade decyzja o zakupie produktów społecznie odpowiedzialnych to swoista moda, wyraz „konsumpcji na pokaz”. Produkty opatrzone snobistycznymi certyfikatami Sprawiedliwego Handlu stają się fetyszami kultury konsumenckiej, a idea „pomocy poprzez handel” mrzonką zideologizowanych działaczy organizacji pozarządowych. Specjaliści od analiz rynku globalnego zwracają także uwagę na niebezpieczeństwa związane z system sprawiedliwego handlu. W ramach ruchu fair trade działa wiele organizacji i systemów certyfikacyjnych, co sprawia, że system ten nie jest całkowicie transparentny. Wadą Sprawiedliwego Handlu jest także utrwalanie nieefektywnej produkcji, logiki eksportu dóbr nisko przetworzonych, nierozwijanie zmysłu przedsiębiorczości, paternalizm, traktowanie certyfikatu jako narzędzia strategii PR, dobrego rozwiązania marketingowego potrzebnego koncernom międzynarodowym do raportów CSR.
Jaką zatem rolę pełnią produkty certyfikowane na polskim rynku? Czy są społecznie rozpoznawalne? Czy rośnie na nie popyt, czy moda na nie już mija? Czemu wielkie międzynarodowe koncerny angażują się w ruch sprawiedliwego handlu? Jakie znaczenie ma ta idea dla samych producentów – mieszkańców globalnego Południa?
O ograniczeniach fair trade pisze dla nas dziś Gavin Fridell, kanadyjski badacz studiów nad rozwojem z Saint Mary’s University. Także Adam Leszczyński, autor pierwszych w polskiej prasie mainstreamowej reportaży o Sprawiedliwym Handlu, opowiada o dwuznaczności tego ruchu. Te dwa krytyczne głosy zestawione są ze stanowiskiem Borysa Bińkowskiego, przedstawiciela Koalicji Sprawiedliwego Handlu oraz Franka Oloka, koordynatora sieci Fairtrade w Malawi, skąd pochodzi m.in. kawa i herbata z certyfikatami FT. O sporze free trade versus fair trade, debacie toczonej między zwolennikami wolnego rynku i sprawiedliwego handlu, pisze też Błażej Popławski z „Kultury Liberalnej”, historyk, autor książki o sprawiedliwym handlu kakao z Wybrzeża Kości Słoniowej.
Wszystkie teksty na www.kulturaliberalna.pl